Mówi: | Agnieszka Kaczorowska |
Funkcja: | aktorka, tancerka |
Agnieszka Kaczorowska: Nie dostałam wielu odcinków „Klanu” na jesień, na razie nagraliśmy tylko kilka z moim udziałem. W międzyczasie wraz z mężem szykuję intrygujący projekt taneczny
Po wakacyjnej przerwie aktorkę znów będzie można oglądać w kolejnych odcinkach telenoweli „Klan”. Z tym serialem jest związana od niemal ćwierćwiecza, ale jak przekonuje, nie czuje się znudzona rolą Bożenki. Żałuje tylko, że w najbliższym sezonie jej wątek został nieco okrojony. Poza planem zdjęciowym Agnieszka Kaczorowska nie będzie jednak próżnować, bo wraz z mężem, Maciejem Pelą, przygotowują nowy projekt zawodowy, o którym za jakiś czas może być bardzo głośno.
Aktorka nie ukrywa, że do kultowej produkcji TVP1 ma ogromny sentyment, bo gra w niej od dziecka. Bardzo docenia też to, że producenci w żaden sposób jej nie ograniczają i jednocześnie może realizować także inne projekty zawodowe, zarówno aktorskie, jak i taneczne.
– W serialu „Klan” gram od 1999 roku, czyli 24 lata. To dużo czasu, zupełnie nie wiem, kiedy to zleciało. To była taka równoległa rzeczywistość, która była obok mnie zawsze. I to jest bardzo ciekawe doświadczenie, które mnie bardzo dużo nauczyło, ale które też pokazało mi, jaką granicę trzeba postawić pomiędzy rolą a byciem tutaj w sobie – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Kaczorowska.
Aktorka dorastała na oczach widzów. Przez niemal ćwierć wieku różnie toczyły się też losy serialowej Bożenki. W nowym sezonie będzie jej jednak na ekranie nieco mniej.
– Nie dostałam wielu odcinków na jesień. Kilka nagraliśmy, ale nie mam jeszcze szerszego spojrzenia na najbliższy sezon, więc nie wiem, czym zaskoczymy widzów – mówi.
Wierzy jednak w inwencję scenarzystów i reżyserów, bo już nieraz udowodnili, że potrafią poprowadzić fabułę tej telenoweli w niezwykle wciągający sposób.
– Myślę, że z każdym rokiem jest jeszcze większe przyzwyczajenie, może czasami się pojawiać rutyna, ale też każdy się stara, żeby w nią nie wpadać, tylko żeby to po prostu dalej było dosyć kreatywne i dobre, zwłaszcza dla widza – mówi Agnieszka Kaczorowska.
Każda stacja telewizyjna stara się przygotować na tyle atrakcyjną jesienną ramówkę, by przyciągnąć przed ekrany jak najwięcej widzów. Z roku na rok zadanie jest jednak coraz trudniejsze, bo telewizja ma teraz poważnego konkurenta w postaci platform streamingowych.
– Zdecydowanie częściej oglądam telewizję jesienią i zimą, aczkolwiek ona zmieniła trochę formę. Nie ma co ukrywać, my dużo oglądamy teraz na platformach streamingowych czy w internecie. I to jest super, że wiele rzeczy, które pojawiają się „na żywo” w telewizji, później można obejrzeć na przykład w internecie. Niech to się dzieje, niech to się rozwija, miejmy większe możliwości – mówi aktorka.
Agnieszka Kaczorowska podkreśla, że ona sama komfortowo czuje się zarówno w studiach telewizyjnych, jak i w przestrzeni internetu. Każde medium daje bowiem inne możliwości i pozwala się rozwijać na różnych płaszczyznach.
– Ja odnajduję się zarówno w przestrzeni internetu, jak i telewizji. Wychowałam się w telewizji, mam do niej ogromny sentyment, lubię tam wracać, lubię kamery telewizji, tę atmosferę i wszystko to, co daje telewizja, a czego nie daje internet, a jest wiele takich rzeczy. W internecie z kolei przestrzeń do działania jest dużo większa i przede wszystkim ma się bezpośredni kontakt z publicznością – mówi.
Poza rolą w serialu „Klan” aktorka szykuje nowy projekt i wiąże z nim duże nadzieje. Na razie wszystko owiane jest jeszcze tajemnicą, ale za kilka tygodni karty zostaną wyłożone na stół.
– Razem z moim mężem robimy pewien projekt związany z tańcem. Premierę planujemy na końcówkę jesieni i bardzo się na to cieszę. Wkładamy w to całe serce, bardzo dużo zaangażowania energetycznego, ale oczywiście też finansowego i wierzymy, że stworzymy coś, co dla innych ludzi będzie mega. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć, natomiast zapraszam do siebie na social media, tam wszystko na bieżąco będę opowiadać – dodaje Agnieszka Kaczorowska.
Czytaj także
- 2025-05-23: Maciej Rock: Przygotowania do Polsat Hit Festiwal trwają cały rok. To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-05-12: Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób
- 2025-05-14: Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-03-24: Ministerstwo Zdrowia wraca do pomysłu zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych. Według ekspertów oznacza to likwidację całego rynku
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-12: Marta Wierzbicka: Konsultantka scen medycznych na planie serialu uważa, że w realu potrafiłabym już zrobić cesarskie cięcie. To jest bardzo duży komplement
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Bryska: W Sopocie nigdy nie odmawiam sobie przyjemności zjedzenia gofra. Cena nie gra roli
Wokalistka zapewnia, że nieco wyższe ceny w kawiarniach, restauracjach czy nawet w zwykłych budkach z przysmakami tuż przy plaży nie zniechęcają jej do wypoczynku nad Bałtykiem, bo po prostu lubi tam bywać. Często wraca do Sopotu, chociażby po to, żeby zjeść pysznego gofra z syropem karmelowym. Na ten przysmak Bryska nie żałuje pieniędzy. Jej zdaniem nieco wyższe ceny w lokalach gastronomicznych w sezonie letnim są jak najbardziej uzasadnione, bo przecież dla właścicieli takich punktów, to jedyna okazja żeby zarobić.
Polityka
Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podczas ostatniej debaty w TVP wykonał nietypowy gest, wsuwając do ust saszetkę, co wywołało dyskusję na temat alternatywnych produktów nikotynowych. Były wiceminister zdrowia przypomina, że stosowanie takich woreczków to jedna z metod walki z uzależnieniem od palenia tytoniu, wpisująca się w strategię redukcji szkód, a przykład osoby publicznej może podnieść świadomość społeczną na ten temat. Jednocześnie lekarz zwraca uwagę, że tego typu produkty przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych. Reguluje to przyjęta w maju nowelizacja ustawy tytoniowej.
Zdrowie
Coraz więcej alergików korzysta z immunoterapii podjęzykowej. Nie jest ona dostępna dla najmłodszych pacjentów

Immunoterapia alergenowa, polegająca na 3-5-letnim podawaniu preparatu zawierającego alergeny, jest jedyną uznaną i skuteczną metodą przyczynowego leczenia alergii. Jej zastosowanie w najmłodszym wieku pozwala uchronić pacjenta przed rozwojem poważniejszych chorób o podłożu alergicznym, takich jak astma oskrzelowa. W Polsce refundowane są głównie immunoterapie podawane podskórnie, jednak w ostatnich latach coraz popularniejsza staje się postać podjęzykowa. Doustna forma jest refundowana tylko u dzieci i młodzieży w wieku 12–18 lat oraz dla dorosłych w odczulaniu na roztocza kurzu domowego. Alergolodzy i organizacje pacjenckie apelują o rozszerzenie wskazań o inne alergeny wiatropylne i refundację preparatów od szóstego roku życia.