Mówi: | Aneta Glam-Kurp |
Funkcja: | uczestniczka programu „Żony Miami” |
Aneta Glam-Kurp: Caroline Derpienski jest bardzo złym przykładem dla nastolatek. Pokazuje, że wyznacznikiem wartości kobiety jest torebka – w jej przypadku podróbka
Uczestniczka programu „Żony Miami” uważa, że Caroline Derpienski mąci w głowach polskich nastolatek i świadomie wprowadza je w błąd poprzez tiktokowe migawki, w których pokazuje swoje fikcyjne, luksusowe życie. Dlatego ona chce zrobić wszystko, by uchronić młode dziewczyny przed negatywnym wpływem przebiegłej influencerki, dla której wartością nadrzędną są dobra materialne. Aneta Glam-Kurp ostatnio zarzuciła jej, że kreacje z kolekcji „333 by Caroline Derpienski” w rzeczywistości są sprowadzane z Chin, a gotowe kreacje można zakupić w jednym ze sklepów w Miami.
– Ona wykorzystuje nieświadomość ludzi, takich przeciętnych Polaków, którzy mieszkają w Polsce, nigdy nie byli w świecie, nie byli w Stanach, nie byli w Miami i nie znają tutejszej rzeczywistości. I ona pojechała sobie do Polski i tam zaczyna wymyślać jakieś historie, nosić podróbki torebek, robić zdjęcia przy samochodach i w domach, które nie są jej, robić jakieś zdjęcia zegarków i pierścionków, które do niej nie należą. Nie ma tam żadnej ciągłości, nie ma tam nic z normalnego życia, tylko wszystko fałszuje takimi migawkami – mówi agencji Newseria Lifestyle Aneta Glam-Kurp.
Jak zauważa, Caroline Derpienski najszybciej dociera do użytkowników TikToka i sprytnie nimi manipuluje. Doskonale też wie, jak działać na podświadomość i skutecznie przekonać odbiorców do swoich racji.
– Te wszystkie filmiki na TikToku to są takie 10–20-sekundowe migawki. Ludzie to oglądają, przyzwyczaili się do tego i zaczynają w to wierzyć. To taka manipulacja internetowa i ona chyba właśnie tę technikę wykorzystuje, bo to najbardziej działa na umysł. Takie krótkie filmiki najdłużej zostają w głowach ludzi. To jest technika numer jeden. Technika numer dwa, której nawet politycy używają – jeśli coś jest kłamstwem, ale powtarzasz to non stop, a ona przecież przy każdym wywiadzie podkreśla, że jest miliarderką, jest ikoną Polaków i że jest Jack. Dosłownie co drugie zdanie to samo. Jest to totalną bzdurą, ale jeśli powtarza się to kłamstwo cały czas, to w końcu ludzie po pewnym czasie zaczynają w to wierzyć – mówi.
Zdaniem Anety Glam-Kurp influencerka ma negatywny wpływ szczególnie na młode pokolenie, które jest podatne na atrakcyjne treści i często nie oddziela prawdy od fikcji.
– Najbardziej mi przeszkadza i irytuje mnie ta dziewczyna w tym, że ona ma wpływ na polskie nastolatki, które dopiero kształtują się i biorą przykład z celebrytek. I ona właśnie jest dla nich bardzo złym przykładem, bo pokazuje, że wyznacznikiem wartości kobiety jest torebka – w jej przypadku podróbka, jakieś materialne rzeczy i wymyślony świat. Ja po prostu chcę obronić te młode dziewczyny, żeby się nie pogubiły tak jak ona, ponieważ ona jest bardzo nieszczęśliwa, zagubiona i chce się tylko wybić na kłamstwach. I żeby nie szły jej śladem, nie budowały życia na fałszu. Bądź tym, kim jesteś, żeby być szczęśliwą, nie musisz mieć męża miliardera i być w Miami. Wszędzie sobie można zbudować szczęście na prawdziwych walorach – podkreśla.
Uczestniczce programu „Żony Miami” nie podoba się również to, że Caroline Derpienski wchodzi w konflikty ze znanymi osobami, które mają na swoim koncie spore osiągnięcia, a ona im tylko umniejsza i bezczelnie je krytykuje.
– Przeszkadza mi również to, co ona robi tym kobietom, które naprawdę osiągnęły w Polsce sukces, prawdziwym celebrytkom, artystkom, piosenkarkom, aktorkom, kobietom, które mają prawdziwy talent i osiągnęły coś ciężką pracą. Ona je dołuje, kłóci się z nimi, poniża je i promuje nieposiadanie talentu i nierobienie niczego. Zszokowało mnie, jak zaczęła krytykować Dodę, która jest nie tylko niesamowitą piosenkarką, ale wydaje mi się, że ma też superosobowość. Haruje jak koń, ma niesamowity głos, a ona powie, że taka Doda to jest nikt w porównaniu do niej, która ma zupełnie fałszywe życie, tylko potrafi retuszować i udawać na Instagramie – dodaje Aneta Glam-Kurp.
Czytaj także
- 2024-12-06: Luksusowe wydania książek w centrum zainteresowania kolekcjonerów. W Warszawie można zobaczyć ponad 20 białych kruków z Polski i zagranicy
- 2024-09-24: Firmy dostosowują biura do nowych realiów na rynku pracy. Coraz częściej są miejscem spotkań i budowania relacji
- 2024-08-28: Tomasz Jacyków: Ludzie z niską samooceną zakładają cudze metki i eksponują wielkie logo. Często noszą ubrania podrabiane, czyli są to udawacze, oszuści
- 2024-09-20: W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Zdrowiu reprodukcyjnemu wciąż poświęca się za mało uwagi w debacie o dzietności i polityce rodzinnej
- 2024-08-08: Joanna Przetakiewicz: Klienci nie odchodzą od fast fashion i co roku rynek wielkich sieciówek bardzo rośnie. Niestety cierpi na tym nasza planeta
- 2024-05-10: Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas
- 2024-04-02: Rynek wynajmu krótkoterminowego bardzo szybko rośnie. Co roku przybywa na nim kilka tysięcy apartamentów i domów wakacyjnych
- 2024-05-02: Wraz ze wzrostem cen standardowych nieruchomości rośnie zainteresowanie segmentem premium. Co 10. lokal w Polsce ma podwyższony standard
- 2024-04-12: Rynek nieruchomości premium w Polsce szybko rośnie. Do Europy Zachodniej sporo nam jeszcze brakuje
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.