Mówi: | Aneta Glam-Kurp |
Funkcja: | uczestniczka programu „Żony Miami” |
Aneta Glam-Kurp: Nie boję się Caroline Derpienski. Mam armię adwokatów i jeśli ktoś spróbuje ze mną zadrzeć, to jest skończony
Uczestniczka programu „Żony Miami” podkreśla, że wie wiele na temat Caroline Derpienski, a dodatkowo ma wiele kompromitujących ją materiałów. Przekonuje też, że ci, którzy mieli bezpośrednio do czynienia z influencerką, również nie mają o niej dobrego zdania i starają się jej unikać, tym bardziej że ciągle straszy wszystkich pozwami o zniesławienie. Aneta Glam-Kurp nie boi się jednak żadnych gróźb. Żałuje też, że kiedyś dała się namówić na wspólne zdjęcie ze znajomymi aspirującej celebrytki i teraz przestrzega wszystkich, by nie popełnili podobnego błędu.
– Większość ludzi, nawet tych, którzy wiedzą wszystko o tej dziewczynie, moje koleżanki, które mieszkają w Miami, my wiemy o niej wszystko i mamy bardzo dużo materiału, którego ja jeszcze nie pokazałam i nikt nie pokaże, ponieważ to są bardzo prywatne, personalne rzeczy i chyba nawet nie jest to dozwolone. Poza tym ludzie się boją, ponieważ ta para bardzo straszy rozprawami sądowymi, za każde pomówienie, chociaż mówienie prawdy nie jest pomówieniem, tylko że oni wmawiają ludziom, że tak jest. I dlatego ludzie się boją, ponieważ mają jakieś biznesy, jakąś karierę, nie mają dużo pieniędzy, nie chcą więc czegoś stracić – mówi agencji Newseria Lifestyle Aneta Glam-Kurp.
Ostatnio Caroline Derpienski zapowiedziała, że ujawni kompromitujące materiały dotyczące przeszłości Anety Glam-Kurp. Uczestniczka programu „Żony Miami” przekonuje natomiast, że jej nie są straszne tego typu groźby. Nie boi się żadnej konfrontacji, nawet na sali sądowej.
– A czego ja mam się bać? Jeżeli oni mnie czymś postraszą, my tutaj mamy taką armię adwokatów, przecież mój partner to jest jeden z najpoważniejszych biznesmenów na świecie. Proszę sobie wyobrazić, jeśli ktoś ze mną spróbuje zadrzeć o to, że mówię prawdę, to jest po prostu skończony, a inni się boją, bo niestety nie mają takiej możliwości – mówi.
Aneta Glam-Kurp podkreśla, że nie chce mieć nic wspólnego z influencerką. Na pewno nigdy nie zostaną koleżankami. W sieci krąży jednak zdjęcie, na którym można zobaczyć obie panie razem. Fotografia została zrobiona w Miami podczas przyjęcia u specjalisty medycyny estetycznej, dr. Krzysztofa Gojdzia.
– Tam spotkałyśmy się pierwszy raz. Ja w ogóle z nimi nie rozmawiałam i nie chciałam rozmawiać, ale oni cały czas się na mnie gapili, szczególnie ten jej partner i jego kolega, taki starszy pan, on ma 80 lat. Dosłownie się tak gapili, że aż mi było głupio i to jeszcze tacy starsi mężczyźni, to trochę creepy wygląda. I w końcu pod koniec tego przyjęcia podeszli do mnie i ten pan zaczął rozmowę: O, Aneta, jesteś fajna, musicie się poznać z panią C., może zostaniecie koleżankami. Ja się trochę niezręcznie czułam, nie chciałam jednak być chamska i nie powiedziałam, że nie interesuje mnie to – mówi Aneta Glam-Kurp.
Uczestniczka programu „Żony Miami” wspomina, że nie chciała być w tym momencie niegrzeczna, dlatego też nie przerwała tej rozmowy.
– Tak stałam i słuchałam przez 20 minut ich monologu, jakieś gadanie bzdur. Ten starszy pan mówił, że ma jakieś schronisko dla zwierząt, że ma miliony, że ma samochody i tak dalej, zaczęli się chwalić. No i na końcu poprosili mnie o zdjęcie, bo tak robią właśnie ze wszystkimi celebrytami. Chodzą na przyjęcia i błagają o selfie, żeby później pokazać się na social mediach, żeby się wybić. To samo zrobili ze mną, zrobili sobie ze mną zdjęcie, którego w ogóle nie chciałam, ale zrobiłam, bo porozmawiałam z nimi 20 minut, więc się zgodziłam, czego później bardzo żałowałam, ponieważ to zdjęcie zostało wykorzystane – mówi.
Aneta Glam-Kurp do tej pory gorzko żałuje, że dała się namówić na zdjęcie z tymi podejrzanymi osobami, bo szybko padła ofiarą manipulacji.
– Proszę zobaczyć, jak ja wyglądam na żywo, i proszę sobie porównać do tego zdjęcia. Nie dość, że mi dała filtr postarzający, gdzie wyglądam jak 70-latka, to jeszcze dała to na Instagrama, że ten starszy pan koło mnie, najlepszy przyjaciel jej partnera, ten dziadek z wielkim brzuchem, to niby jest jakiś mój kochanek. I jeszcze napisała: czy George powinien o czymś wiedzieć? Czyli próbowała ludziom wmówić, że ten ktoś to jest jakiś mój bliski znajomy. Tak że radziłabym wszystkim nie ufać tej dziewczynie i nie robić sobie z nią żadnych zdjęć, szczególnie jej telefonem, ponieważ kiedyś zostanie to użyte przeciwko wam. Ona chce się wybić kosztem innych, poniżając innych. To jest bardzo obrzydliwe, to jest chora osoba – dodaje.
Czytaj także
- 2025-04-02: Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia
- 2025-03-04: Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana
- 2025-03-20: Malwina Wędzikowska: Druga edycja „The Traitors. Zdrajcy” jest bardziej mroczna i bezwzględna. Finał mocno zaskoczy widzów
- 2025-02-27: Biodegradowalne materiały mogą rozwiązać problem zanieczyszczenia plastikiem. Na razie to jednak kosztowna alternatywa
- 2025-04-24: Rynki materiałów biodegradowalnych i biopochodnych będą rosły w szybkim tempie. W Polsce dopiero raczkują
- 2024-11-25: Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
- 2024-10-14: UE i USA dążą do zażegnania konfliktu między Izraelem a Iranem. Próby te na razie nie przynoszą efektu
- 2025-01-29: Sektor budowlany coraz bardziej skupia się na celach dekarbonizacji. Firmom potrzebne jest jednak wsparcie finansowe i legislacyjne
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-09-19: Miliard euro ze środków unijnych na rozwój technologii kosmicznych. Z programu Cassini skorzystało już ponad 600 europejskich firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny
Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.
Handel
Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.
Moda
Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.