Newsy

Dorota Gardias: zdarza mi się otrzymać mandat, ale staram się przestrzegać przepisów ruchu drogowego

2014-09-05  |  06:55

Jeżdżę bezpiecznie, czasem się zapominam, ale szybko przywołuję się do porządku – mówi Dorota Gardias. Prezenterka przyznaje, że kilka razy otrzymała mandat, ale stara się być kierowcą ostrożnym, który myśli także za innych uczestników ruchu. Znana z zamiłowania do szybkich samochodów Gardias przyznaje, że bardzo lubi ekstremalną jazdę, ale pozwala sobie na nią jedynie na specjalnie przygotowanych torach.

Jestem kierowcą, który jeździ bezpiecznie, choć jak wszyscy czasem się zapomina, ale szybko przywołuje się do porządku. Otrzymałam mandat, ale zdarzyło mi się to dosłownie 4 razy w życiu. Naprawdę staram się przestrzegać przepisów ruchu drogowego.  Bardzo boję się wypadków, mam duży szacunek i respekt do samochodu – mówi Dorota Gardias w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Prezenterka przyznaje, że bardzo dobrze czuje się za kierownicą. Nie ukrywa też, że uwielbia szybkie samochody. Kiedyś jeździła nawet Porsche Boxster w wersji S. Swoją motoryzacyjną pasję rozwija jednak wyłącznie na specjalnie do tego przeznaczonych torach, np. w Automobilklubie Kieleckim.

Tam mogę sobie pozwolić na to, żeby sprawdzić, jak samochód się zachowuje w różnych sytuacjach, i uważam, że jest to miejsce idealne i do nauki, i do szaleństwa, i do wyżycia się. Natomiast na drodze przede wszystkim bezpieczeństwo, pokora i jeszcze dystans do innych kierowców. Właściwie myślenie czasami za nich, bo często tak trzeba – mówi Dorota Gardias.

Prezenterka uważa, że świadomość kierowcy bardzo zwiększa próba w symulatorze dachowania. Sama miała okazję przekonać się o tym dwa lata temu. Wraz z ekipą Dzień Dobry TVN odwiedziła wówczas Mobilne Centrum Bezpieczeństwa w podwarszawskich Markach, gdzie przetestowała sytuację dachowania w stymulatorze.

W momencie, kiedy chodzimy lub siedzimy, nie czujemy swojego ciężaru. Kiedy jednak samochód się odwraca do góry nogami i trzymają nas tylko pasy, czujemy, ile ważymy, że jesteśmy bardzo ciężcy. Spadają na nas jakieś przedmiot, których w samochodzie mnóstwo i które powinniśmy pochować. To naprawdę działa na wyobraźnię – mówi Dorota Gardias.

Dorota Gardias prawo jazdy zrobiła w wieku 22 lat za drugim podejściem. Za pierwszym razem nie zdała egzaminu teoretycznego. Swój pierwszy samochód kupiła cztery lata później. Był to Mercedes klasy A z silnikiem 1.4. Prezenterka brała udział, jako pilot Marka Nygi, w Rajdzie Barbórka. Była też członkinią jury w programie Wydaje ci się, że umiesz jeździć? na antenie TVN Turbo, w którym oceniała technikę i styl jazdy uczestników.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.