Mówi: | Anna Wendzikowska |
Funkcja: | dziennikarka, aktorka |
Anna Wendzikowska: decyzja o porodzie przez cesarskie cięcie to nie fanaberia
Anna Wendzikowska twierdzi, że decyzję o urodzeniu dziecka przez cesarskie cięcie podjęła świadomie, znając swoje możliwości i stopień odporności na ból. Przyznaje również, że nie zwraca uwagi na krytyczne komentarze na temat jej wypowiedzi w programie Dzień Dobry TVN.
W programie Dzień Dobry TVN Wendzikowska powiedziała, że boi się bólu związanego z porodem. Przyznała też, że jej dziecko przyjdzie na świat poprzez cesarskie cięcie. Tylko dzięki tej możliwości dziennikarka zdecydowała się na zajście w ciążę. Jej obawa przed naturalnym porodem, jak przyznała w programie, wynika z zasłyszanych historii innych matek i doświadczeń jej kuzynki, która pierwsze dziecko rodziła ponad dobę.
– Moje decyzje, opinie i plany to nie jest fanaberia. To wszystko jest uzasadnione i wyważone, poparte przemyśleniami, argumentami. Nie wykluczam oczywiście, że zdanie mogę zmienić i nie zamykam sobie do tego drogi, ale na tę chwilę jest tak, jak powiedziałam – mówi Anna Wendzikowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Dziennikarka nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej wypowiedź w programie Dzień Dobry TVN może być tak szeroko komentowana w mediach. Nie uważa też tego za akt odwagi. Jak twierdzi, każdy człowiek ma prawo do podejmowania własnych decyzji i osoby postronne nie mają prawa ich krytykować. Sama nie komentuje decyzji innych osób i tego samego oczekuje od tych osób.
– Rzeczywiście czasami w różnych takich sytuacjach przypominam sobie, że żyjemy w Polsce i że tutaj bardzo dużo osób uzurpuje sobie prawo do oceniania działań innych osób, nie zwracając uwagi na to, że to nie dotyczy nikogo innego poza mną. Ale nie chcę też zmieniać swojego podejścia, nie chcę zastanawiać się nad wszystkim, co mówię i nad wszystkim, co robię, z obawy przed tym, że ktoś mnie negatywnie oceni – mówi Anna Wendzikowska.
Wypowiedź Wendzikowskiej, a zwłaszcza jej wyznanie o cierpieniu spowodowanym bolesnymi miesiączkami, wykpiła m.in. Karolina Korwin-Piotrowska. Wystąpienie przyszłej matki w programie śniadaniowym dziennikarka określiła jako „zejście poniżej pasa”. Anna Wendzikowska przyznaje, że nie interesuje jej opinia innych o niej i podejmowanych przez nią decyzjach, dlatego nie czyta internetowych komentarzy. Dostaje natomiast bardzo dużo e-maili od kobiet, które pozytywnie zareagowały na jej wypowiedź.
– Bardzo dużo wiadomości od kobiet, które w długich e-mailach dzieliły się ze mną swoimi doświadczeniami, co było bardzo miłe, bo świadczy o zaufaniu do mnie. Opowiedzenie takiej osobistej historii, wiąże się jednak swego rodzaju ryzykiem i jest dużą otwartością. Te wszystkie reakcje, które się pojawiły, były bardzo sympatyczne, bardzo pozytywne i miłe – mówi Anna Wendzikowska.
Ojcem dziecka Anny Wendzikowskiej jest Patryk Ignaczak, muzyk zespołu Audiofeels. Para poznała się kilka miesięcy temu i po krótkim czasie podjęła decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Anna Wendzikowska długo nie potwierdzała plotek o ciąży, a na oficjalnych imprezach pokazywała się w strojach tuszujących zaokrągloną sylwetkę.
Czytaj także
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-24: Agata Młynarska: Kobiety coraz odważniej rozmawiają na trudne tematy. Bardzo odważnie bronią swojego zdania
- 2024-10-16: Qczaj: Byłem beznadziejnym uczniem, powtarzałem klasę w szkole średniej. Ale poradziłem sobie w życiu lepiej niż niejedna osoba z czerwonym paskiem
- 2024-09-27: Zmiany klimatu zagrażają produkcji kawy. Susze pogłębiają trudną sytuację rolników
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
- 2024-10-25: Anna Głogowska: Piękna jest sztuka z elektroodpadów. Takie ubrania to dobry pomysł na oryginalny strój na czerwony dywan
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.