Newsy

Boże Narodzenie smutnym czasem dla dzieci z domów dziecka. W te dni najbardziej odczuwają brak bliskich

2016-12-09  |  06:36

Dla dzieci, które przebywają w domach dziecka i placówkach opiekuńczo-wychowawczych, Wigilia jest jednym ze smutniejszych dni w roku. Potęguje bowiem ich marzenia o szczęśliwej rodzinie i tęsknotę za świętami spędzonymi razem z bliskimi. By jednak choć na chwilę udało im się zapomnieć o codziennych troskach, w Warszawie organizowane jest spotkanie One Day Gwiazdka. Podczas świątecznej imprezy pełnej niespodzianek, koncertów i animacji dzieci dostają wymarzone i wybrane przez siebie prezenty zakupione przez darczyńców.

Boże Narodzenie w domu dziecka niemal zawsze jest smutne, chociaż opiekunowie i darczyńcy robią wszystko, żeby było inaczej. Nie brakuje tradycyjnych wigilijnych potraw, przystrojonej choinki i kolęd, brakuje natomiast miłości i obecności bliskich.

– W okresie świątecznym w domach dziecka praktykuje się dwa spotkania. Pierwsze spotkanie jest około 22 grudnia, jest organizowana wtedy wspólna kolacja z opiekunami, z dyrektorem. Natomiast drugie takie spotkanie zwykle odbywa się 24 grudnia, kiedy niektóre dzieci po prostu nie mają dokąd pójść, zostają w placówce i to jest taki smutniejszy dzień – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Krzyżanowska, prezes zarządu Fundacji One Day.

Podczas pierwszego spotkania dzieci otrzymują też symboliczne prezenty.

– W zależności od placówki rozdawane są bardzo skromne upominki. To są zazwyczaj szampony, odżywki, takie rzeczy, które dzieci po prostu zużywają na co dzień – mówi Monika Krzyżanowska.

Stąd pomysł Moniki Krzyżanowskiej na projekt One Day Gwiazdka. To ogólnopolski dzień na rzecz dzieci z domów dziecka, z placówek opiekuńczo-wychowawczych i dzieci, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej.

– Zaczęło się od tego, że zaczęliśmy przygotowywać prezenty dla poszczególnych dzieci tak, aby mogły chociaż raz w roku dostać coś nowego i tylko dla siebie. Powstały oczywiście laurki, listy marzeń, my przełożyliśmy to w wirtualną tabelkę i w tym momencie można wejść i właśnie zobaczyć, o czym marzy dane dziecko z danej placówki – mówi Monika Krzyżanowska.

Każdego roku organizowane jest finałowe spotkanie gwiazdkowe w Warszawie, na które przyjeżdża około 300 dzieci z różnych placówek z całego kraju. Najbliższe, wraz z wręczeniem prezentów, odbędzie się 18 grudnia.

 Dzieci czekają na tę gwiazdkę tak naprawdę już od pół roku, albo i czasami cały rok. Czasami jest to jedyny ich wyjazd w ogóle w całym roku. Myślę, że największą refleksją dla mnie jest to, że ta gwiazdka jest bardzo potrzebna i że ona powoduje dużą motywację do nauki, powoduje też, że dzieci łączą się w tym dniu i czują, że ktoś o nich pamięta. Dostają dużo pozytywnego zastrzyku energii na kolejny czas, wiedzą, że zawsze mogą na nas liczyć, i myślę, że to jest moja taka największa refleksja w tym roku, że jednak to ma bardzo duży sens – podkreśla Monika Krzyżanowska.

Monika Krzyżanowska wyjaśnia, że pomóc może każdy. Wystarczy wejść na stronę internetową Fundacji One Day.

– Tam znajdują się właśnie listy dzieci, tabela marzeń związana z ich potrzebami. Dodatkowo w tym roku wprowadziliśmy jeszcze marzenia zawodowe, to jest bardzo ważny projekt, na który właśnie chciałabym zwrócić szczególną uwagę. Dotyczy on marzeń zawodowych dla dzieci, czyli kursów fryzjerskich, mechanicznych, paznokci, co powoduje, że te dzieci mogą się kształcić, rozwijać i przygotowywać do usamodzielnienia się – dodaje Monika Krzyżanowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.