Mówi: | dr n. med. Ewa Kurowska |
Funkcja: | ginekolog-położnik |
Firma: | Medicover |
Newsy
Przybywa metod znieczulenia porodowego. Stosuje się m.in. gaz rozweselający
2014-02-03 | 06:20
Tagi: poród, znieczulenie, znieczulenie porodowe, łagodzenie bólu w trakcie porodu, znieczulenie zewnątrzoponowe
Wybór metod łagodzenia bólu porodowego jest dziś bardzo szeroki, a leki wykorzystywane w tym celu są coraz bezpieczniejsze. Najczęściej wykonuje się znieczulenie zewnątrzoponowe, a w przypadku cesarskiego cięcia, podpajęczynówkowe. Popularność zyskuje również gaz rozweselający. Jest także grupa pacjentek, które decydują się na poród siłami natury bez żadnych środków farmakologicznych.
Metody łagodzeniu bólu w położnictwie są coraz skuteczniejsze i wiążą się z coraz mniejszą liczbą działań niepożądanych.
– Najczęściej stosowanymi znieczuleniami są znieczulenia zewnątrzoponowe i podpajęczynówkowe. Tego pierwszego używa się do porodu dlatego, że umożliwia pacjentce aktywne spędzenie pierwszego okresu porodu w miarę bezboleśnie. Natomiast tego drugiego najczęściej używana się przy cięciach cesarskich i powoduje ono de facto odcięcie dolnej połowy ciała i brak możliwości ruchu pacjentki – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Ewa Kurowska, ginekolog-położnik z kliniki Medicover.
Obie metody są znacznie bezpieczniejsze od znieczulenia ogólnego, czyli narkozy. Pozwalają na w pełni świadome przeżycie chwili narodzin.
Coraz bardziej popularnym lekiem na salach porodowych jest również gaz rozweselający, czyli mieszanina podtlenku azotu z tlenem. Kobieta może samodzielnie dozować go przez specjalny ustnik. Gaz nie eliminuje całkowicie bólu, ale sprawia, że jest znacznie łatwiejszy do zniesienia.
W łagodzeniu bólu porodowego bardzo duże znaczenie ma współpraca z położną oraz zespołem lekarskim. Dla niektórych kobiet jest to jedyna metoda zmniejszania dolegliwości porodowych.
– Są takie pacjentki, które życzą sobie urodzić w szpitalu, ale w sposób jak najbardziej naturalny, czyli bez żadnego znieczulania, bez ewentualnie dodatkowych leków, o ile to możliwe. U większości z nich poród również odbywa się rewelacyjnie – dodaje Ewa Kurowska.
Istnieją również alternatywne sposoby uśmierzania bólu, które mogą być stosowane niezależnie od wybranej metody porodu, w tym ćwiczenia oddechowe, ciepłe kąpiele i kompresy, masaż oraz wsparcie osoby bliskiej.
Metody łagodzeniu bólu w położnictwie są coraz skuteczniejsze i wiążą się z coraz mniejszą liczbą działań niepożądanych.
– Najczęściej stosowanymi znieczuleniami są znieczulenia zewnątrzoponowe i podpajęczynówkowe. Tego pierwszego używa się do porodu dlatego, że umożliwia pacjentce aktywne spędzenie pierwszego okresu porodu w miarę bezboleśnie. Natomiast tego drugiego najczęściej używana się przy cięciach cesarskich i powoduje ono de facto odcięcie dolnej połowy ciała i brak możliwości ruchu pacjentki – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Ewa Kurowska, ginekolog-położnik z kliniki Medicover.
Obie metody są znacznie bezpieczniejsze od znieczulenia ogólnego, czyli narkozy. Pozwalają na w pełni świadome przeżycie chwili narodzin.
Coraz bardziej popularnym lekiem na salach porodowych jest również gaz rozweselający, czyli mieszanina podtlenku azotu z tlenem. Kobieta może samodzielnie dozować go przez specjalny ustnik. Gaz nie eliminuje całkowicie bólu, ale sprawia, że jest znacznie łatwiejszy do zniesienia.
W łagodzeniu bólu porodowego bardzo duże znaczenie ma współpraca z położną oraz zespołem lekarskim. Dla niektórych kobiet jest to jedyna metoda zmniejszania dolegliwości porodowych.
– Są takie pacjentki, które życzą sobie urodzić w szpitalu, ale w sposób jak najbardziej naturalny, czyli bez żadnego znieczulania, bez ewentualnie dodatkowych leków, o ile to możliwe. U większości z nich poród również odbywa się rewelacyjnie – dodaje Ewa Kurowska.
Istnieją również alternatywne sposoby uśmierzania bólu, które mogą być stosowane niezależnie od wybranej metody porodu, w tym ćwiczenia oddechowe, ciepłe kąpiele i kompresy, masaż oraz wsparcie osoby bliskiej.
Czytaj także
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2023-08-03: Aktywność fizyczna zwiększa tolerancję na ból. Może to być element strategii w łagodzeniu bólu przewlekłego
- 2023-05-26: Młode Polki rzadziej chcą zostawać mamami. Decyzji o macierzyństwie towarzyszy mnóstwo obaw
- 2022-06-24: Specjalistyczne karetki pozwalają ratować życie noworodków po niedotlenieniu. Taki sprzęt trafił właśnie do szpitala w Łodzi
- 2021-09-08: Agnieszka Hyży: W telewizji będzie mnie można zobaczyć dopiero na wiosnę. Teraz bardziej skupiam się na projektach offline’owych i związanych z moim biznesem
- 2021-01-11: Sztuczna inteligencja pozwoli zapobiegać przedwczesnym porodom. Opracowywana przez Polaków technologia uratuje wiele noworodków od niepełnosprawności, a nawet śmierci
- 2020-09-15: Paula Tumala: Mam kompleksy i chciałabym wyglądać zupełnie inaczej
- 2020-08-12: Barbara Kurdej-Szatan: Jestem w kontakcie z produkcją „M jak miłość” i po porodzie ustalimy termin powrotu. W grudniu wracam do grania spektakli
- 2020-06-18: Dobry okres dla księgarni internetowych. Ze względu na bezpieczeństwo zyskiwały również e-booki
- 2019-07-16: Polki spędzają z dziećmi najwyżej rok po porodzie. O powrocie do pracy decydują głównie względy ekonomiczne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.