Newsy

Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci

2024-11-05  |  06:21

Aktor zauważa, że w dzisiejszych czasach ekologiczny styl życia powinien być nie tylko modą, ale wręcz koniecznością. Zwraca bowiem uwagę na przyspieszającą degradację naszego środowiska i konieczność weryfikacji własnych przyzwyczajeń. Dobitnie tłumaczy to również swoim bliskim i mobilizuje ich do odpowiedzialnego postępowania. Zdaniem Piotra Zelta kluczowe jest przede wszystkim oszczędzanie wody, bo za jakiś czas może jej zabraknąć w naszych kranach, a także segregowanie śmieci i ograniczenie zakupów nowych ubrań oraz urządzeń elektronicznych.

– Już od dawna staram się zmieniać swoje przyzwyczajenia ze względu na potrzebę ochrony środowiska, bo bardzo przyspieszyła degradacja. I wydaje mi się, że wręcz nie mamy wyjścia, musimy zacząć weryfikować swoje nawyki: segregować śmieci, oszczędzać prąd i wodę, bo przecież jesteśmy jednym z krajów, który zmaga się z jej deficytem – mówi agencji Newseria Lifestyle Piotr Zelt.

Nasze codzienne decyzje dotyczące oszczędzania zasobów, odpowiedzialnej konsumpcji oraz szerzenie postaw ekologicznych w rodzinie i otoczeniu mogą zrobić ogromną różnicę.

– Staram się bardzo tego pilnować i gonię wszystkich z mojego otoczenia do tego, żeby też to porządnie robili, bo różnie to bywa. Ja sam precyzyjnie segreguję odpady i wrzucam do odpowiednio oznaczonych pojemników. W ten sposób chcę pomóc naszej przyrodzie – mówi.

Do podobnych działań aktor z całych sił zachęca swoich bliskich. Wie bowiem, że nie kosztuje to wiele wysiłku, a jest niezwykle istotne i pożyteczne.

– Mojej ukochanej partnerce życiowej Katarzynie czasami zdarza się wrzucić śmieci nie tak, nie do tych pojemników, co trzeba, a ja później muszę to przekładać, więc zwracam jej uwagę, żeby nie skazywała mnie na to, żebym grzebał w tych śmieciach. Mojej córce, która ma 16 lat, też cały czas przypominam o konieczności oszczędzania wody, segregacji śmieci, to są te najprostsze rzeczy – wskazuje.

Piotr Zelt apeluje też o robienie świadomych i przemyślanych zakupów. Dzięki temu nie będziemy gromadzić w domach niepotrzebnych rzeczy i napędzać konsumpcjonizmu.

– Myślę, że nasz pęd do konsumpcji można ograniczyć w wielu kwestiach, na przykład używać urządzeń elektronicznych dłużej. Nie potrzeba przecież tak szybko zmieniać ich na nowsze modele. Jeżeli chodzi o ubrania, ciuchy, buty, to też cały czas jesteśmy namawiani do tego, żeby kupować więcej, więcej, wyrzucać jeszcze niezużyte, bo już trzeba mieć nowe. Myślę, że z tym też trzeba troszeczkę spokojniej postępować i jednak ograniczyć swoje konsumpcyjne zapędy – mówi aktor.

Choć młodsze pokolenia mogą być bardziej narażone na presję zakupową, to on z zadowoleniem zauważa, że jego córka podchodzi do tego tematu ze zdrowym rozsądkiem.

– W tym względzie rozumiemy się z moją córką chyba dosyć dobrze. Ona nie jest gadżeciarą, więc nie jest tak, że ona bardzo prze do tego, żeby mieć najnowszy model jakiegoś tam urządzenia, telefonu. W miarę zdroworozsądkowo do tego podchodzi – dodaje.

Z Piotrem Zeltem rozmawialiśmy podczas finałowej gali projektu „Moda na recykling 5”, gdzie zostały zaprezentowane nietuzinkowe stylizacje przygotowane z elektroodpadów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Handel

Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy

Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in. efekt wzrostu średniej ceny tego alkoholu, która jest dziś o ponad 40 proc. wyższa niż w 2019 roku. Na tle rynku zdecydowanie wyróżnia się segment bezalkoholowy, który wolumenowo i wartościowo rośnie o ok. 17 proc. w ujęciu rocznym. – Ten segment, wart 1,7 mld zł, jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej – ocenia Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. I podkreśla, że rynek pozostaje pod presją rosnących kosztów produkcji i zmian legislacyjnych.