Newsy

Anna Korcz o pracy aktora: człowiek bierze to, co mu proponują. Tak to wygląda

2014-02-24  |  07:00
Do tej pory Anna Korcz zagrała kilkadziesiąt ról filmowych, teatralnych i serialowych. Aktorka narzeka jednak, że została przez reżyserów zaszufladkowana i ich zdaniem, nadaje się tylko do roli amantki. Sama zaś, by pokazać całą paletę swoich umiejętności, wolałaby grać czarne charaktery. Jej zdaniem, aktorzy w Polsce nie mają dużego wyboru i nie mogą pozwolić sobie na to, by odrzucać scenariusze, bo przecież muszą z czegoś żyć.

Anna Korcz jest absolwentką warszawskiej PWST i od początku swej kariery związana jest  ze stołecznymi scenami.  Ma na swoim koncie współpracę z wieloma reżyserami, a lista spektakli, w których zagrała, jest bardzo długa. Szerokiej publiczności znana jest przede wszystkim z roli Izabeli w  serialu „Na Wspólnej”. W wywiadach aktorka podkreśla, że nie jest zadowolona z przebiegu swojej kariery.

Przez dwadzieścia kilka lat na scenie jestem troszeczkę zmęczona postacią, która w zasadzie ciągle gram, tzn. kobiety silnej, zamożnej, takiej dydaktycznej, królowej. Zawsze jestem kojarzona z femme fatale, z kimś, kto albo bardzo kocha, albo jest odrzucony. Taka trochę amantka – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Korcz.

Aktorka narzeka, że choć potrafi odnaleźć się w różnych stylach i gatunkach, to nie udało jej się uniknąć tego, co dla aktora jest prawdziwym przekleństwem – zaszufladkowania.

Profesor Wiesław Komasa zawsze mówił, pamiętaj, nie daj się włożyć do szufladki amantki. Ale nie mam na to wielkiego wpływu. Mogłabym odmawiać ról, ale ze względu na to, że tych ról w Polsce nie ma tak wiele – że można tak jak Julia Roberts odrzucać sobie dwadzieścia scenariuszy – to człowiek bierze to, co mu proponują, starając się zrobić z tego najlepsze, co może zrobić – dodaje Anna Korcz.

W tym sezonie teatralnym Anna Korcz gra w spektaklu „Desperatki” w reżyserii Roberta Kudelskiego. Sztukę wystawia Projekt Teatr Warszawa.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.

Ochrona środowiska

Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.

Moda

Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.