Mówi: | Piotr Stramowski |
Funkcja: | aktor |
Piotr Stramowski: nie mogę nie stawać na ściankach. To część mojej pracy
Nie przeszkadza mi celebrycka strona życia – mówi aktor. Jego zdaniem bywanie na imprezach i pozowanie na ściankach to istotny element jego pracy jako aktora, a unikanie jej nie jest dobrym rozwiązaniem. Aktor twierdzi, że oswoił się już z pozycją osoby publicznej i akceptuje związane z tym obowiązki.
Rola policjanta w głośnym filmie „Pitbull. Nowe porządki” przyniosła Piotrowi Stramowskiemu ogromną popularność. Aktor zaczął się częściej pokazywać na dużym ekranie, choćby w takich produkcjach jak „Botoks”, „Na noże” czy „Kobiety mafii”, oraz na imprezach showbiznesowych. W mediach lifestyle'owych pojawiły się nawet zarzuty, że gwiazdor, podobnie jak jego żona Katarzyna Warnke, zanadto polubił celebrycką stronę życia artysty. Sam Piotr Stramowski twierdzi natomiast, że bywanie na imprezach branżowych pomaga mu w karierze.
– Pojawiamy się na naszych premierach filmowych i od czasu do czasu na pokazach modowych przyjaciół Kasi i moich znajomych. Kasia od zawsze bardzo interesuje się modą, a ja przez to, że poznałem Kasię, też trochę poznałem ten świat i zdarza nam się – mówi aktor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Piotr Stramowski zaznacza, że na wydarzeniach związanych z modą najczęściej pojawia się sama Katarzyna Warnke, on tylko okazjonalnie towarzyszy żonie. Podkreśla też, że dla artysty bywanie na imprezach branżowych jest oczywistą częścią jego zawodu. W ostatnich miesiącach tylko na premierach własnych filmów musiał się pokazać trzykrotnie.
– Nie mogę nie przychodzić na swoje premiery filmowe i nie stawać na ściankach. Być może jest wrażenie, że jest nas pełno wszędzie, to jest kwestia np. jednego wyjścia na premierę filmową, których jest dużo, a każde wyjście później przez miesiące jest komentowane w internecie – mówi aktor. – W moim zawodzie to coś normalnego, tak to muszę traktować, bo gdybym traktował inaczej, to chyba bym zwariował.
Gwiazdor filmu „Pitbull. Nowe porządki” twierdzi, że oswoił się już z pozycją osoby publicznej i rozpoznawanej. Uważa, że uciekanie od tej strony życia zawodowego nie jest rozsądne. Rozumie, że jego fani chcą mieć z nim wspólne zdjęcia, dlatego nie odmawia. Stara się stawiać w ich sytuacji, sam bowiem ma idoli filmowych, z którymi chętnie zrobiłby sobie zdjęcie. Raz nawet mu się to udało.
– Gdy byłem w Stanach, z Jaredem Leto zrobiliśmy sobie zdjęcie, akurat wychodził z restauracji, obok był Leonardo di Caprio, ale on akurat stał dalej i się nie udało – przyznaje Piotr Stramowski.
Aktor zaznacza jednak, że bywanie na imprezach i pozowanie na ściankach to tylko część jego zawodu. Najważniejsze jest dla niego bowiem rzetelne wykonywanie pracy aktora i do tego zawsze stara się dążyć.
Czytaj także
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2025-01-09: Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-27: Zespół Enej: Na Ziemi mamy skrajności – od suszy po ulewę. Martwi nas, jak będzie wyglądał świat naszych dzieci
- 2024-09-19: Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć
- 2024-10-02: J. Lewandowski: Unijny budżet na lata 2028–2034 jest bardzo skromny, ale inwestycyjny. Oby komisarzowi ds. budżetu udało się go zwiększyć
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca
Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Handel
Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy

Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in. efekt wzrostu średniej ceny tego alkoholu, która jest dziś o ponad 40 proc. wyższa niż w 2019 roku. Na tle rynku zdecydowanie wyróżnia się segment bezalkoholowy, który wolumenowo i wartościowo rośnie o ok. 17 proc. w ujęciu rocznym. – Ten segment, wart 1,7 mld zł, jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej – ocenia Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. I podkreśla, że rynek pozostaje pod presją rosnących kosztów produkcji i zmian legislacyjnych.