Newsy

Fotografowanie znamion może uchronić przed rozwojem raka skóry

2014-05-05  |  06:25
Mówi:dr Agnieszka Bliżanowska
Funkcja:dermatolog estetyczny
Firma:Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm
  • MP4
  • Sezon wiosenno-letni i związane z nim nasilone oddziaływanie słońca sprzyjają powstawaniu nowych zmian na skórze. Kolejne pieprzyki czy przebarwienia, które przypominają swoim wyglądem pozostałe znamiona –  szczególnie, jeśli nie zmieniają kształtu, koloru, krawędzi, powierzchni czy wielkości – nie powinny niepokoić. Warto jednak fotografować znamiona, by zauważyć postępujące zmiany. Ułatwia to potem dokonanie diagnozy przez dermatologa. 

     – Oprócz znamion barwnikowych występują tak zwane znamiona komórkowe, włókniaki i punkty rubinowe o różnym podłożu. Dla nas dermatologów są łatwe do rozpoznania. Wiemy, które są bezpieczne, a które wymagają ewentualnej oceny, obserwacji czy usunięcia – mówi dr Agnieszka Bliżanowska, dermatolog estetyczny z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm.
     
    Niektóre ze znamion, które narastają z wiekiem, są uwarunkowane genetycznie, co oznacza, że jeżeli rodzice mają dużo znamion, to dzieci również będą miały ich więcej. 
     
    Jeśli zmian skórnych jest dużo, warto zrobić sobie zdjęcia po to, by poznać swoją mapę ciała i nauczyć się samokontroli: raz w roku sprawdzać, czy pojawiło się coś dodatkowego, odmiennego. W przypadku nowych zmian skórnych należy zwrócić się do dermatologa.
     
     – Jest takie kryterium, tak zwanego brzydkiego kaczątka, kiedy szukamy znamienia innego niż wszystkie. Zazwyczaj każda osoba ma znamiona dość podobne. Są usiane na całym ciele, ale wyglądają podobnie. Często pojawia się jednak jakieś jedno czy dwa zupełnie inne, które powinny wzbudzić niepokój, i z tym należy się zwrócić do lekarza – przekonuje dr Bliżanowska. 
     
    Według Krajowego Rejestru Nowotworów na świecie notuje się co roku ponad 100 tysięcy zachorowań na czerniaka skóry. W 2010 r. w Polsce lista zachorowań na ten rodzaj nowotworu wynosiła prawie 1,2 tys. u mężczyzn i ponad 1,3 tys. u kobiet, z czego połowa to przypadki śmiertelne. Zachorowalność wzrasta po 20. roku życia, a jej szczyt przypada na przedział wiekowy 50–64.  
     

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Edukacja

    Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

    Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

    Media

    Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

    Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

    Prawo

    Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

    Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.