Newsy

Agnieszka Wielgosz: Rozwód to moja osobista porażka. To nieprawda, że przyczynił się do niego rzekomy romans

2015-07-09  |  06:55

Agnieszka Wielgosz zapewnia, że oboje z mężem walczyli o związek, jednak różnice charakteru były zbyt duże. Gwiazda „Pierwszej miłości” zaprzecza też, by przyczyną kryzysu w małżeństwie był jej rzekomy romans z Danielem Kozakiewiczem. Z aktorem łączy ją bowiem wyłącznie nauka języka hiszpańskiego.

Agnieszka Wielgosz była związana z Tomaszem Malinowskim przez jedenaście lat. Para ma kilkuletnią córkę Milenę, wychowywała też syna aktorki z poprzedniego związku. Ślub wzięli jednak dopiero we wrześniu 2012 roku. Pół roku temu zdecydowali się jednak na rozstanie, od tego czasu nie mieszkają ze sobą. Agnieszka Wielgosz twierdzi, że rozwód jest jej osobistą porażką. Jest bowiem bardzo rodzinną osobą i nie chciała łatwo zrezygnować.

– Walczyliśmy o siebie. Natomiast mamy obydwoje bardzo trudne charaktery, a życie z drugą osobą na co dzień nie jest proste. Zakochać się jest łatwo, natomiast potem, żeby ta miłość kwitła i żeby związek istniał, to jest tak naprawdę bardzo ciężka praca – mówi Agnieszka Wielgosz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Rozwód gwiazdy serialu „Pierwsza miłość” wzbudził ogromne zainteresowanie mediów. Ona sama nie chciała początkowo komentować sprawy. Stara się bowiem chronić swoje życie prywatne przed mediami. W doniesieniach prasowych znalazło się jednak wiele nieprawdziwych informacji, zwłaszcza dotyczących przyczyny kryzysu w małżeństwie Agnieszki Wielgosz. Plotki godziły też w najbliższe jej osoby, dlatego aktorka zdecydowała się je uciąć.

– Nie miałam szansy się za bardzo wypowiedzieć. Nie aspiruję też do miana celebrytki i nie jest moją intencją bycie na językach w taki sposób. Jest sezon ogórkowy i nic się nie dzieje, a media i paparazzi szukają jakiejkolwiek sensacji i węszą wszędzie. Tak naprawdę newsa można zrobić ze wszystkiego. Obudować to, podoklejać różne rzeczy mówi Agnieszka Wielgosz.

Jako przyczynę rozwodu aktorki media podawały jej romans z Danielem Kozakiewiczem, aktorem i fotografikiem. Kozakiewicz przez wiele lat mieszkał w Peru, gdzie zajmował się fotografią. Po powrocie do Polski postanowił zarabiać, ucząc języka hiszpańskiego. Jedną z jego uczennic jest właśnie Agnieszka Wielgosz.

– Do rozstania z moim mężem nie przyczyniły się żadne osoby trzecie, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, więc nieprawdą jest to, że stoi za tym jakiś romans. Jedyną rzeczą prawdziwą jest to, że faktycznie Daniel Kozakiewicz uczy mnie hiszpańskiego, to jest jedyne, co nas łączy – mówi Agnieszka Wielgosz.

Aktorka już złożyła pozew rozwodowy w sądzie. Ma nadzieję na spokojne rozstanie z mężem, choć jak sama twierdzi wszystko jest jeszcze otwarte.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Firma

Polki są przedsiębiorcze. Wciąż mają jednak mniej wiary w swoje kompetencje i pewności siebie niż kobiety biznesu na świecie

Według danych PIE na koniec 2023 roku do kobiet należało 34 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce. To więcej niż średnio w skali całej UE, ale i tak kobiety wciąż rzadziej niż mężczyźni decydują się na prowadzenie własnej firmy. Powstrzymuje je przed tym głównie strach przed porażką, brak wiary w swoje umiejętności i wiedzy na temat narzędzi niezbędnych w prowadzeniu biznesu. Według danych przytaczanych przez Fundację LBC Business Women Foundation tylko 11 proc. przedsiębiorczych Polek uważa się za ekspertki w technologiach, a aż 60 proc. kobiet biznesu ocenia, że poziom ich kompetencji w tym zakresie jest niewystarczający. Kampania społeczna GO digital – realizowana przez Fundację LBC przy wsparciu Mastercard Strive, globalnej inicjatywy Caribou Digital i Mastercard Center for Inclusive Growth – ma zachęcić do sprawdzenia poziomu cyfryzacji firmy oraz testowania i wdrażania narzędzi cyfrowych, niezbędnych do rozwoju własnego przedsiębiorstwa.

Media

Katarzyna Pakosińska: Uwielbiam programy na żywo i nieprzewidziane sytuacje. Duże doświadczenie dała mi praca na estradzie

Gospodyni „Pytania na śniadanie” przekonuje, że zarówno występując na scenie, jak i prowadząc program realizowany „na żywo”, jest w swoim żywiole. I choć w obu przypadkach może się zdarzyć wiele nieprzewidzianych rzeczy, to absolutnie się tym nie stresuje. Zawsze ma w zanadrzu jakiś komentarz czy ripostę i potrafi wybrnąć z każdej sytuacji. Katarzyna Pakosińska zauważa, że widzowie lubią autentyczność, dlatego zamiast udawać, że nic się nie dzieje, ona sama woli odpowiednio zareagować i  w ten sposób rozładować napięcie.