Newsy

Aleksandra Kisio: Staram się robić dla naszego klimatu i naszej Ziemi jak najwięcej. Kiedyś byłam w tym temacie egoistką

2020-09-23  |  06:16

Aktorka przekonuje, że można być eko nawet wtedy, gdy nie ma się zbyt dużo czasu i samozaparcia. Dawniej nie troszczyła się zbytnio  o środowisko, ale szybko zrozumiała, że wiele naszych działań może przyczynić się do jego ochrony i utrzymania naturalnych zasobów. Dlatego też poleca w tej kwestii metodę małych kroków i zachęca do ograniczania zużycia prądu i wody, segregacji śmieci, a także rezygnacji z foliówek i plastikowych butelek. Warto bowiem zacząć od rzeczy łatwych, których wprowadzenie nie będzie ani kosztowne, ani nie wywróci naszego życia do góry nogami.

Aleksandra Kisio na swoim przykładzie przekonała się, że do bycia eko trzeba dorosnąć i zmienić sposób myślenia. Teraz jest już w pełni świadoma niekorzystnych zmian, jakie zachodzą w klimacie i środowisku.

– Staram się teraz robić dla naszego klimatu i naszej Ziemi jak najwięcej. Przyznam się szczerze, że musiało się trochę zmienić w mojej głowie, bo do pewnego czasu byłam w tym temacie egoistką. I w pewnym momencie – to pojawiło się razem z moimi dziećmi – zaczęłam sobie zdawać sprawę z pewnych kwestii związanych z planetą, na której żyjemy, i z tym, że pewne rzeczy trzeba robić dla następnych pokoleń, dla naszych dzieci i ich dzieci – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Kisio.

Aktorka dostrzega zmiany klimatyczne i bardzo niepokoi ją to, że wiele osób za nic ma ostrzeżenia ekspertów. Jej zdaniem nie można bagatelizować problemu, bo za kilka lat będzie już stanowczo za późno, żeby coś zmienić.

– Możemy nawet zwrócić uwagę na to, co się dzieje z naszą pogodą, jak wielkie anomalie się pojawiają. Jest albo gorąco, albo chłodno, są dwie pory roku. Pamiętam też, jak dwa lata temu jechałam autostradą i zauważyłam, że te nasze przepiękne zielone tereny są żółte, są po prostu wypalone ze względu na suszę. To, że wody jest albo za dużo, albo jej nie ma, to wszystko jest widoczne gołym okiem – mówi.

Aktorka przekonuje, że troskę o środowisko trzeba rozpocząć od małych, pozornie niewiele znaczących gestów. Ale w momencie, kiedy tysiące ludzi robi to samo, okazuje się, że to wszystko ma sens.

– Takie małe działania, że sortujemy śmieci, staramy się używać wielorazowych siatek na zakupy i szereg innych rzeczy, powodują, że przyczyniamy się do tego, żeby tego świata po prostu nie psuć – mówi Aleksandra Kisio.

Aktorka wspiera też akcję #bezLANIAwody zainicjowaną przez warszawską radną Annę Auksel-Sekutowicz i tłumaczy, w jaki sposób każdego dnia w gospodarstwie domowym można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt litrów wody.

– Kiedyś lałam wannę wody, żeby się wykąpać, teraz biorę szybki prysznic, dzieci kąpią się oszczędnie we dwójkę i też przy małej ilości wody. W ogródku zawsze znajdzie się jakieś wiadro bądź też pojemnik, w którym zbieramy deszczówkę i później podlewamy nią kwiatki lub cały ogród. Kiedy było lato i ustawialiśmy basenik dla dzieciaków, to też później wykorzystywaliśmy tę wodę do podlewania ogrodu. Staram się też zużywać jak najmniej wody, czy to do gotowania, czy do mycia zębów, czy twarzy – mówi Aleksandra Kisio.

Aktorka zauważa również, jak ogromna ilość wody potrzebna jest do produkcji żywności. Dlatego też z niektórych produktów rezygnuje nie tylko ze względu na styl życia i dbałość o szczupłą sylwetkę, ale także mając na względzie właśnie tę kwestię.

– Od maja tamtego roku nie jem mięsa i domowników też coraz bardziej w tym uświadamiam. Wiadomo, mam małe dzieci, które jedzą mięso, natomiast mój mąż już je go coraz mniej. To jest istotne, ponieważ do produkcji mięsa jest potrzebna bardzo duża ilość wody, z czego sobie po prostu nie zdajemy sprawy – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny

Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.