Newsy

Alicja Węgorzewska: Jestem szczęśliwym dyrektorem, bo wszyscy moi artyści otrzymują wynagrodzenia. Największa tragedia dotknęła osoby zatrudnione na umowę o dzieło

2020-07-27  |  05:00

Śpiewaczka operowa tłumaczy, że mimo pandemii artyści Warszawskiej Opery Kameralnej bardzo intensywnie pracowali. Powstało bowiem mnóstwo nowych projektów edukacyjnych i rozrywkowych, które miały umilić czas izolacji zarówno dorosłym, jak i ich pociechom. To spowodowało, że zespół wokalny, orkiestra oraz pracownicy administracji mieli bardzo dużo obowiązków. Alicja Węgorzewska cieszy się, że instytucji udało się przetrwać najtrudniejszy czas. Zaznacza jednak, że kryzys w sektorze kultury jeszcze się nie zakończył. Konsekwencje przestoju oraz skutki obostrzeń związanych z pandemią będą odczuwalne przez długi czas.

Warszawska Opera Kameralna nie zwalnia tempa. Wakacyjne miesiące, a także okres jesienny pełen będzie niespodzianek i atrakcji, jakie przygotowała dla publiczności. Jej dyrektor zdradza, że obecnie zajmuje się przygotowaniem pierwszej edycji festiwalu międzynarodowego Mozart Junior, w którym wezmą udział młodzi geniusze muzyczni z całego świata. Ma nadzieję, że starannie skomponowany plan działania pozwoli instytucji na skuteczny powrót do regularnej aktywności.

– Tragedia artystyczna się jeszcze nie skończyła, bo weryfikacja, dla ilu osób będziemy mogli zagrać, wciąż trwa. Prognozy mówiące o tym, że sale mogą być zapełnione połową  publiczności, są bardzo dalekie od rzeczywistości. Gramy w przestrzeniach bardzo kameralnych. Pierwsza weryfikacja, Sali Białej w Wilanowie, wykazała, że zamiast 100 osób może tam usiąść jedynie 20 – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska.

Dyrektor instytucji zaznacza, że jest wdzięczna lokalnym władzom. Między innymi dzięki ich wsparciu i zaangażowaniu Warszawska Opera Kameralna mimo pandemii mogła nadal się rozwijać i wzbogacać internetową ofertę. Tłumaczy, że kryzys dotknął nawet największe i najbardziej znane teatry i opery na świecie.

– Mam ogromne szczęście, gdyż samorząd województwa mazowieckiego nie obciął mi dotacji. Dla przykładu Broadway zawiesił działalność do końca roku. Metropolitan Opera, która ma największy budżet na świecie, zwolniła i chór, i orkiestrę. W konsekwencji jestem szczęśliwym dyrektorem, ponieważ wszyscy moi artyści tworzą i mają wypłacone wynagrodzenia. Największym bólem jest bycie artystą zatrudnianym na umowę o dzieło. To ich dotknęła największa tragedia – zwraca uwagę.

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej tłumaczy, że pracowników zajmują także obowiązki związane z przygotowaniami do hucznego świętowania 60-lecia instytucji. Już w styczniu przyszłego roku rozpocznie się celebrowanie wyjątkowego jubileuszu. Ponadto w maju 2021 będzie miał miejsce 30. Festiwal Mozartowski, na którym wystąpią międzynarodowe gwiazdy muzyki. Plany motywują do działania i napawają nadzieją całą załogę.

– Dla mnie liczy się wdzięczność artystów, którzy przyszli i powiedzieli: nie zostawiła nas pani, nie pozbawiła nas pani pracy ani zarobków. Właśnie to jest rola dyrektora. Gdy nadchodzi kryzys, trzeba powiedzieć: nie martwcie się, to jest okres, który trzeba przeczekać. Będziemy tworzyć, ćwiczyć – zaznacza.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Handel

Podatki od żywności wysokoprzetworzonej mogą pomóc walczyć z otyłością. Wpływy z nich można przeznaczyć na dopłaty do zdrowego jedzenia

Nie tylko napoje słodzone, jak ma to miejsce w Polsce, ale i cała niezdrowa żywność powinna być objęta dodatkowym opodatkowaniem – przekonują badacze z Centrum Ekonomiki Zdrowia i Polityki Innowacji w Imperial College Business School, którzy przyjrzeli się wynikom badań w tym zakresie z całego świata. Pieniądze z podatku od żywności wysokoprzetworzonej, z dużą zawartością soli czy cukru, powinny ich zdaniem zostać spożytkowane na dopłaty do zdrowego jedzenia. Okazuje się, że zwłaszcza w krajach o niskich i średnich dochodach to czynnik ekonomiczny decyduje o wyborze niezdrowego jedzenia, które jest mocno reklamowane i często tańsze.

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Pomysł na trenowanie boksu zrodził się u mnie z fascynacji Sashą Sidorenko. Dyscyplina ta wymaga skupienia, a właśnie tego mi na co dzień brakuje

Aktorka zaznacza, że trenuje boks, bo pozwala jej nauczyć się trzeźwo myśleć, analizować i szybko podejmować decyzje. Z uprawiania tej dyscypliny czerpie sporą przyjemność, zwłaszcza że robi to pod okiem mistrzyni – Sashy Sidorenko. Aleksandra Popławska podkreśla, że dla niej nie tyle liczy się zwycięstwo na ringu, ile taktyka gry, jaką przyjmuje się wobec przeciwnika.