Newsy

Alicja Węgorzewska: Jestem dumna, że Warszawska Opera Kameralna robi duże produkcje z telewizją. To miód na serce dyrektora

2020-12-24  |  06:26

Według śpiewaczki operowej pandemia spowodowała spadek jakości wielu projektów artystycznych. Dotyczy to zwłaszcza przedstawień, które można obejrzeć przez internet. Często tworzone są dużo niższymi kosztami, a to znacząco wpływa na efekt i obniża estetyczną wartość przekazu. Alicja Węgorzewska nieustannie dba, by podobne problemy nie dotknęły Warszawskiej Opery Kameralnej. Zaznacza, że emisja koncertu „Dziadek do orzechów”, która będzie miała miejsce 27 grudnia, jest dużym osiągnięciem.

Ze względu na obowiązujące restrykcje i ograniczenia działalność kin oraz teatrów wciąż pozostaje wstrzymana. Dyrektorka Warszawskiej Opery Kameralnej  tłumaczy, że przestój negatywnie wpływa na całą branżę i jest powodem wielopłaszczyznowego kryzysu. Malejące budżety to główna przyczyna gwałtownego spadku jakości. Widownia dostrzega zmiany i nie jest zadowolona.

– Sytuacja jest bardzo trudna. Od wiosny powstało dużo projektów online, które są niskiej jakości wizualnej, ponieważ nie są tworzone środkami telewizyjnymi. Ze względu na pandemię metody często są bardziej domowe. Przedsięwzięć nie realizują firmy produkcyjne, a ludzie dopiero zderzają się z nową sytuacją – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska.

Śpiewaczka stara się robić wszystko, by utrzymać poziom spektakli realizowanych w Warszawskiej Operze Kameralnej. Podkreśla, że profesjonalizm wykonania jest dla niej niezwykle ważny. Nie może doczekać się reakcji widzów po obejrzeniu koncertu „Dziadek do orzechów”. To najnowsza produkcja i premiera WOK w reżyserii i choreografii Jacka Tyskiego z kostiumami Marcina Łobacza.

– Jestem szczęśliwa, że Warszawska Opera Kameralna może cieszyć się realizacją telewizyjną. Mówię o pięknym koncercie świątecznym, który zabrzmi w TVP3 Warszawa. Skończyliśmy rejestrację baletu na scenie Basenu Artystycznego. Po raz pierwszy w historii WOK powstał balet, „Dziadek do orzechów” ze wspaniałymi solistami. Będzie można zobaczyć go w niedzielny poranek o 9.30, do śniadania – tłumaczy.          

Alicja Węgorzewska  równie serdecznie zaprasza na powtórkę koncertu, której emisja odbędzie się 6 stycznia w święto Trzech Króli o 13.00. To idealny czas, by wspólnie z bliskimi zasiąść przed telewizorem i w spokoju obejrzeć wydarzenie.     

– Jestem niezmiernie dumna z tego wydarzenia, bo w czasie pandemii robić duże produkcje wraz z telewizją to miód na serce dyrektora. Artyści są zachwyceni, gdyż ich nakład pracy znajduje publiczność i będzie pokazany szerokiej widowni – zaznacza dyrektorka Warszawskiej Opery Kameralnej.   

„Dziadek do orzechów” to jeden z najpopularniejszych baletów klasycznych na świecie. Opowiada historię dziewczynki, która dzięki magicznej mocy zabawki wędruje przez baśniową krainę. Alicja Węgorzewska zaznacza, że jest to pierwszy, ale nie ostatni balet Warszawskiej Opery Kameralnej.   

–  Przedstawienie co roku przed świętami jest pokazywane w wielu teatrach świata, więc u nas też zagości na dłużej. Zwłaszcza że jest to baśniowe, kolorowe, spektakularne wydarzenie – przyznaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Nowe technologie

Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką

Objawy problematycznego używania internetu (PUI), czyli sytuacji, gdy korzystanie z sieci może wymykać się spod kontroli, dotyczy nawet czterech na 10 nastolatków. 31 proc. z nich wykazuje wysokie natężenie wskaźników PUI, a 8 proc. – bardzo wysokie – wynika z badania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Psychologowie zauważają, że kiedyś to starsze pokolenia przekazywały młodszym wiedzę, wskazywały system wartości i społeczne zasady niezbędne do funkcjonowania w świecie. Teraz co prawda władza formalnie należy do rodzica, natomiast źródłem wiedzy nastolatka jest smartfon i to on często zastępuje relacje z przyjaciółmi i członkami najbliższej rodziny.

Gwiazdy

Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję

Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.