Mówi: | Anna Cieślak |
Funkcja: | aktorka |
Anna Cieślak: Zuza Grabowska ma w sobie godność, ciepło, szlachetność i spokój. Na planie „Rafiego” opiekowała się ludźmi, zawsze miała czas dla innych
Aktorka przyznaje, że nieco obawiała się spotkania z Zuzanną Grabowską i Pawłem Domagałą. Szybko się jednak okazało, że te obawy były bezpodstawne. Kiedy bowiem wszyscy troje stanęli na planie serialu „Rafi”, opartego na pomyśle znanego małżeństwa, a realizowanego dla Polsat Box Go, szybko nawiązali dobry kontakt. Annie Cieślak niezwykle zaimponowała przede wszystkim ich wrażliwość i empatia.
– Cieszę się, że mogłam się spotkać na planie z Zuzą, bo wcześniej nigdy razem nie pracowałyśmy. Fajnie było na nią patrzeć, dlatego że mam w pamięci doświadczenie pracy razem z jej mamą, Anią Tomaszewską, która jest wspaniałą aktorką, pracującą na co dzień w teatrze w Krakowie. I jest też w Zuzie właśnie dużo jej mamy – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Cieślak.
Na planie „Rafiego” aktorki szybko złapały nić porozumienia. Anna Cieślak podkreśla, że ceni Zuzannę Grabowską nie tylko za trafne pomysły, kreatywność i pracowitość, ale także za umiejętne pogłębianie i utrwalanie relacji z innymi osobami.
– Zuza jest bardzo dobrym człowiekiem i poza tym, że grała główną rolę, to na planie opiekowała się ludźmi, zawsze miała czas i przestrzeń na to, żeby zauważyć, czy wszyscy mają się dobrze, a to się nie zdarza często. Zuzka ma w sobie fajną godność, ciepło, szlachetność i spokój – mówi aktorka.
Zdaniem Anny Cieślak Zuzanna Grabowska i Paweł Domagała to niezwykle zgrany duet, nie tylko w życiu prywatnym, ale i w pracy. Kibicuje więc im kolejnym projektom i ma nadzieję, że będą mieli jeszcze okazję wspólnie pracować.
– Paweł oczywiście jest cudownym freakiem, bo jak wiemy, jest nie tylko aktorem, ale również muzykiem, wokalistą, więc to jest potrójna wrażliwość. I trochę bałam się tego spotkania, a okazało się, że jest ono takie po prostu i oni bardzo dbają i starają się o to, żeby takie właśnie było. I to razem daje łagodną, przyjazną atmosferę, której myślę, że dzisiaj wszyscy potrzebujemy – dodaje.
Czytaj także
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.