Newsy

Emilia Komarnicka-Klynstra: mam dobre kontakty ze swoim aniołem stróżem i ze swoją intuicją

2018-02-27  |  06:16

Gwiazda twierdzi, że intuicja dotąd jej nie zawiodła, zarówno w sprawach prywatnych, jak i zawodowych. Uważa, że podejmuje słuszne decyzje, a dzięki wierze we własny instynkt jest w stanie z dnia na dzień wiele zmienić w swoim życiu.

Emilia Komarnicka-Klynstra, absolwentka łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej, znana jest przede wszystkim jako aktorka teatralna i serialowa. Popularność przyniosły jej role Moniki Korczab w niezwykle lubianym serialu "Ranczo" oraz Agaty Woźnickiej w telenoweli "Na dobre i na złe". W tę drugą postać gwiazda wciela się już od dziewięciu lat, zapewnia jednak, że w jej zawodzie nie ma miejsce na nudę czy rutynę.

– Każdy dzień wygląda inaczej. Podejrzewam, że ktoś kto codziennie chodzi do banku musi się bardziej nastarać, żeby rzeczywiście żyć i nażywać się życiem, a nie odbębniać kolejne dni – mówi Emilia Komarnicka-Klynstra agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Od momentu debiutu scenicznego gwiazda związana była z takimi teatrami jak wrocławski Teatr Capitol, gdański Teatr Wybrzeże oraz łódzkim Teatr im. Stefana Jaracza. Od 2014 roku jest członkinią zespołu aktorskiego Teatru Ateneum w Warszawie, gdzie można ją oglądać w spektaklach "Niech no tylko zakwitną jabłonie" oraz "Kolacja dla głupca". Za swoje dokonania teatralne aktorka w 2008 roku została uhonorowana nagrodą podczas XXVI Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.

– Mam dobre kontakty ze swoim aniołem stróżem i ze swoją intuicją. W tej trójce staramy się jakoś reagować na to, co się wydarza i jak do tej pory dobrze nam idzie – mówi Emilia Komarnicka-Klynstra.

W lutym gwiazdę można było oglądać w spektaklu Teatru Telewizji "Rio" na podstawie scenariusza Marka Kochana. Wcieliła się w nim w postać pracownicy banku, która nieoczekiwanie decyduje się wyjechać do Brazylii wraz z nową poznanym klientem. Aktorka twierdzi, że rozumie swoją bohaterkę, sama bowiem chętnie wybrałaby się na taki spontaniczny wyjazd.

– Wszędzie bym poleciała z dnia na dzień, bo podróże to moja ogromna miłość. Jeżeli chodzi o spontaniczność, nawiązując do tych trzech, anioła stróża i intuicji, jeżeli we trójkę się spotykamy, to z dnia na dzień jestem w stanie dużo zmienić – mówi Emilia Komarnicka-Klynstra.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Edukacja

Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem

Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.