Newsy

Grzegorz Łapanowski zamierza zaprosić swoją partnerkę z programu „Taniec z gwiazdami” na kurs gotowania

2015-03-27  |  06:50

W pracę z nami tancerze wkładają kawałek życia i duszy – mówi Grzegorz Łapanowski, uczestnik 3. edycji programu „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami”. W podzięce za tę pracę szef kuchni zamierza zaprosić swoją partnerkę na kurs gotowania. Walerija Żurawlewa jest surową nauczycielką, twierdzi jednak, że dzięki ciężkiej pracy Łapanowski zrobił ogromne postępy i dziś można go nazywać tancerzem. 

– Grzesiek zrobił bardzo duży postępy. Na początku lutego zaczęliśmy trenować, a dziś zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to już tancerz. Na razie nie S-klasowy, ale B – podkreśla Walerija Żurawlewa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Przed udziałem w tanecznym show Polsatu Grzegorz Łapanowski nie miał z tańcem nic wspólnego. Przyznaje, że nauka sprawia mu wielką radość, ale na treningach panuje rygor i ciężka praca. Walerija Żurawlewa jest wymagającą nauczycielką, ale juror „Top Chef” sam widzi, że w ciągu niecałych dwóch miesięcy zrobił duże postępy.

– Lera bardzo rzadko chwali. To jest taka jej domena, że mniej więcej raz w tygodniu, kiedy już zatańczymy, to wtedy mówi, że jest okej, ale w trakcie treningów raczej mówi o tym, co jest jeszcze do poprawy mówi Grzegorz Łapanowski.

Pierwsze trzy odcinki programu „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami” pokazały, że Łapanowski najlepiej czuje się w tańcach latynoamerykańskich. Widać to m.in. po notach jury: cza-czę w jego wykonaniu jurorzy ocenili na 37 punktów, podczas gdy walc angielski zdobył aż siedem punktów mniej. Walerija Żurawlewa twierdzi jednak, że Łapanowski poradzi sobie obecnie w każdym stylu tanecznym.

– Wiadomo, że trudniej nam było ze standardem, ponieważ do tej pory dostawaliśmy zawsze tańce latynoamerykańskie, aż tu nagle musieliśmy zatańczyć walca angielskiego, którego Grzesiek jeszcze nie tańczył. Poza tym poprzeczka była wysoko postawiona, ale dał radę mówi Walerija Żurawlewa.

Taneczne show Polsatu to jednak nie tylko mordercze treningi. Grzegorz Łapanowski i Walerija Żurawlewa chętnie spędzają wspólnie czas także poza parkietem. Juror „Top Chefa” zaprosił nawet tancerkę na wspólne gotowanie do swojego studia kulinarnego. W przyszłości zamierza zaprosić ją na kurs gotowania w Food Lab Studio w podzięce za pracę, którą włożyła w przygotowanie go do udziału w programie.

– W ciągu 1,5 miesiąca ilość pracy, którą ona włożyła, i serca jest ogromna. Zresztą nie tylko Lera, lecz także Przemek, czyli chłopak Walerii, bardzo dużo nam pomaga i widać, że to jest zaangażowanie, a nie tylko praca. To jest kawałek życia i kawałek duszy, który tancerze wkładają w pracę z nami. To jest coś niesamowitego i warte tego, żeby to docenić. Więc jeśli mogę coś dać od siebie, to czemu nie, chociaż tyle, co wiem o jedzeniu – mówi Grzegorz Łapanowski.

Szef kuchni zamierza także przywieźć swojej tanecznej partnerce pasztet, który jego mama przygotowuje tradycyjnie na Wielkanoc. Na czas świąt para przerywa bowiem treningi, a Łapanowski wyjeżdża do rodzinnego domu. Początkowo to rodzina miała odwiedzić Łapanowskiego w Warszawie i przygotować Wielkanoc w studiu kulinarnym.

– Jednak będę mógł pojechać do Zielonej Góry, spędzić czas z rodziną, bliskimi i pobyć trochę w kuchni. Wtedy zawsze słucham się mojej mamy i siostry. One mówią mi, co mam robić, ja nie muszę w ogóle podejmować decyzji. I to jest czas, kiedy się relaksuję, jestem podwykonawcą, a ja to bardzo lubię – mówi Grzegorz Łapanowski.

Kolejny odcinek programu „Dancing with the Stars: Taniec z gwiazdami” już dzisiaj o godzinie 20.00. Tym razem Grzegorz Łapanowski i Walerija Żurawlewa zaprezentują salsę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.