Newsy

Hanna Lis: Bardzo bym chciała, żeby moje córki jak najdłużej były jak najdalej od świata celebrytów

2015-01-13  |  06:55

Hanna Lis podkreśla, że jej córki nie lubią rozgłosu i nie chcą brylować na salonach. Dziennikarka, która sama również unika show-biznesowych imprez, ma nadzieję, że nastolatki jak najdłużej będą trzymać się z dala od próżnego świata celebrytów. Teraz najważniejsza powinna być dla nich nauka i towarzystwo rówieśników, a nie gwiazd z czerwonego dywanu.

Zdaniem Hanny Lis rodzice, którzy funkcjonują w świecie show-biznesu i na każdy bankiet, pokaz mody czy imprezę promocyjną zabierają swoje dzieci, popełniają duży błąd. Ich dzieci stają się pożywką dla prasy brukowej, a co za tym idzie – szybko może im się zmienić hierarchia wartości. Od nauki atrakcyjniejsza stanie się chęć sławy i bywania na salonach.

Bardzo bym chciała, żeby one od tego świata jak najdłużej były jak najdalej. Pokazy mody i bankiety to nie są imprezy dla 14- i 16-latki. Jestem temu absolutnie przeciwna, bo naprawdę łatwo takiej młodej dziewczynie zawrócić w głowie. To jest wiek, w którym one powinny interesować się przede wszystkim szkołą – mówi Hanna Lis w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Hanna Lis podkreśla, że nie sugeruje córkom, co mają robić w przyszłości i nie będzie ich namawiać do tego, by poszły w jej ślady. Dziennikarstwo to zawód bardzo absorbujący i pozostawia niewiele czasu dla rodziny.

Mam nadzieję, że one obiorą zupełnie inną drogę życiową i że będą trzymać się od mediów jak najdalej – mówi Hanna Lis.

Dziennikarka ostatnie doniesienia o tym, że dzieci myślą o wyprowadzce do Warszawy bądź poza granice kraju traktuje jako tani wymysł brukowców.

To jest bzdura. Moje dzieci się nie buntują, nie chcą mieszkać same, nie chcą się wyprowadzać z domu, tak jest im dobrze. Mają wyprane, ugotowane, podane śniadanie do łóżka. Na ich miejscu też bym się nie chciała wyprowadzić. Może właśnie dlatego, że pojawiam się rzadko publicznie, jestem łakomym kąskiem dla prasy plotkarskiej. To się jednak nie zmieni, nie lubię ścianek – dodaje Hanna Lis.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.