Newsy

Izabela Janachowska: Mąż organizuje walentynki. Mam nadzieję, że będę zaskoczona

2018-02-09  |  06:16

Nie ma jednej recepty na perfekcyjny wieczór walentynkowy – uważa prezenterka. Jej zdaniem sposób spędzania Dnia Zakochanych powinien być dostosowany do indywidualnych gustów. Sama nie wie jeszcze, co czeka ją 14 lutego. Organizacją tegorocznych walentynek zajmuje się bowiem jej mąż. Ma już jednak przygotowany prezent dla ukochanego mężczyzny.

Jako gospodyni programu „I nie opuszczę cię aż do ślubu” Izabela Janachowska od ponad dwóch lat pomaga młodym parom zorganizować wymarzoną uroczystość ślubną. Jej zadaniem jest dopasowanie stylu imprezy do zainteresowań i osobowości narzeczonych. Gwiazda jest przekonana, że zasada personalizacji tego typu ważnych wydarzeń odnosi się również do wieczoru walentynkowego.

Nie ma jednej recepty na perfekcyjny wieczór walentynkowy, ponieważ każda para jest inna, każda dziewczyna jest inna, marzy o czym innym, o innym spędzeniu czasu – mówi Izabela Janachowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda podkreśla, że kobiety mają różne gusta i każdej z nich spodoba się inny sposób spędzenia walentynek. Aby zrobić partnerce prawdziwą niespodziankę, mężczyzna organizujący ten wyjątkowy wieczór musi brać pod uwagę jej preferencje i marzenia. 

– Dla jednych perfekcyjny wieczór to będzie romantyczna kolacja, przygotowana np. przez chłopaka w domu, co nie jest codziennością w konkretnym związku, a dla innych wypad do Paryża albo zjazd na nartach z Kasprowego – mówi Izabela Janachowska.

Gospodyni programu „I nie opuszczę cię aż do ślubu” lubi walentynki i chętnie świętuje je ze swoim mężem, Krzysztofem Jabłońskim. Nie wie jeszcze, jak spędzi tegoroczny Dzień Zakochanych, organizacją walentynek zajmuje się bowiem jej mąż.

– Mam nadzieję, że będę zaskoczona. Jeszcze nic nie wiem. Ale już mam prezent – mówi Izabela Janachowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Edukacja

Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem

Około 50 mln, czyli 31 proc. kobiet w Unii Europejskiej doznało w swoim życiu przemocy seksualnej lub fizycznej – wynika z europejskiego badania przemocy uwarunkowanej płcią. Do takich aktów dochodzi zarówno w domach, jak i w miejscach pracy czy przestrzeni publicznej, w różnych środowiskach. Dyrektywa, która ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem, weszła już w życie, ale państwa członkowskie mają ją wdrożyć do polowy 2027 roku.

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.