Mówi: | Izabela Kuna |
Funkcja: | aktorka |
Izabela Kuna: Mam słabość do ubrań i lubię tworzyć oryginalne stylizacje. Moim znakiem rozpoznawczym są czapki i berety
Garderoba aktorki jest dość pokaźna. Są w niej ubrania na każdą okazję – eleganckie sukienki, dobrze skrojone marynarki, płaszcze, a także duża liczba dresów. Sporo miejsca zajmują także czapki, bo to właśnie nakrycia głowy Izabela Kuna lubi najbardziej. Są jej nieodłącznym atrybutem o każdej porze roku.
Aktorka regularnie śledzi nowinki modowe i jeśli coś wpadnie w jej oko, to koniecznie musi to mieć. Dużą frajdę sprawia jej komponowanie stylizacji. Stara się przy tym, by było oryginalnie i nieszablonowo, ale wygodnie.
– Mam dużą słabość do ubrań. Czasami lubię totalnie elegancko, ale generalnie preferuję styl sportowy, chodzę w dresach. Rzadko chodzę w bardzo przylegających do ciała rzeczach, najczęściej wybieram właśnie długie i szerokie spodnie. Bardzo często zakładam na przykład dresy do wizytowych butów czy też płaszcz do dresu, więc miksuję te rzeczy – mówi agencji Newseria Lifestyle Izabela Kuna.
Aktorka uważa, że poprzez nieoczywiste zestawienia stylizacja tylko zyskuje na wyrazistości. I choć bardzo lubi bawić się modą, to pilnuje, by każdy outfit był dopasowany do jej sylwetki i by czuła się w nim komfortowo.
– To wynika z dobrego gustu, tak nieskromnie powiem. Wydaje mi się, że dobry gust chyba jest jedną z części mojego charakteru, ale oczywiście też z wygody. A jeśli wygoda, to zakładam rzeczy, które są bardziej luźne i wygodne, ale w moim stylu – mówi.
Niezależnie od pory roku, pogody i okoliczności Izabela Kuna zawsze ma przy sobie jakąś czapkę. Według niej jest to nie tylko przydatny gadżet, ale także doskonałe uzupełnienie niemal każdej stylizacji.
– Bardzo lubię czapki, berety. Mam do nich słabość i mam ich bardzo dużo. Generalnie zawsze je noszę, latem na przykład koniecznie musi być czapka z daszkiem. Nakrycia głowy to też część mnie i uważam, że dobrze w nich wyglądam – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-10-25: Anna Głogowska: Piękna jest sztuka z elektroodpadów. Takie ubrania to dobry pomysł na oryginalny strój na czerwony dywan
- 2024-10-23: Monika Mrozowska: Na ściankach dziewczyny lubią wyglądać za każdym razem inaczej. Trochę mi szkoda na to czasu
- 2024-09-25: Barbara Kurdej-Szatan: Moda ekologiczna jest nam bardzo bliska. Kupuję ciuchy lepszej jakości, ale dużo rzadziej
- 2024-09-27: Ada Fijał: Młode pokolenie jest niezwykle obeznane z modą. Kiedyś my uczyliśmy uczestników naszych programów, co mają robić, a teraz często to my uczymy się od nich
- 2024-08-14: Tomasz Jacyków: Bardzo modny tego lata jest nurt bieliźniany. Hitem są spodenki udające męskie bokserki
- 2024-09-05: Tomasz Jacyków: Dla próżności i uciechy innych nie będę zaśmiecał tej planety. Kupuję niewiele ubrań i bardzo lubię second handy
- 2024-08-28: Tomasz Jacyków: Ludzie z niską samooceną zakładają cudze metki i eksponują wielkie logo. Często noszą ubrania podrabiane, czyli są to udawacze, oszuści
- 2024-08-20: Tomasz Jacyków: W każdej grupie społecznej są osoby bardzo dobrze ubrane, relatywnie przeciętnie i tragicznie. Wiele osób ubiera się niestosownie do okazji
- 2024-07-17: Luna: Moda jest fajnym sposobem na wyrażenie siebie. Ja albo się za nią chowam, albo coś manifestuję swoim ubiorem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.