Newsy

Joanna Majstrak: Weszłam w show-biznes, żeby go podbić i grać główne role

2018-05-30  |  06:27

Aktorka wierzy, że rola życia i duża kariera dopiero przed nią. Od dłuższego czasu próbuje swoich sił w świecie filmu, jednak nie została jeszcze wystarczająco doceniona przez reżyserów. Nie poddaje się jednak i nie zniechęca, zamiast tego często bryluje na imprezach branżowych, bo jak podkreśla – może to być początkiem jakiejś owocnej współpracy, a ona sama zawsze jest otwarta na ciekawe propozycje zawodowe i ambitne scenariusze.

Joanna Majstrak nie ukrywa, że od dziecka marzyła o wielkiej karierze. Chciała grać charakterystyczne role w pełnometrażowych filmach i być znaną z pierwszych stron gazet. Choć na taki sukces trzeba czasem trochę poczekać, to nigdy nie powinno się rezygnować ze swoich planów, tylko uparcie dążyć do ich spełnienia. Aktorka kieruje się właśnie taką dewizą i ma ambicję, żeby stać się gwiazdą pierwszego planu.

– Wykonuję zawód, który wykonuję, i weszłam w show-biznes, żeby go podbić i żeby pracować w zawodzie jak najwięcej, żeby grać w serialach i filmach główne role, takie mam plany, a jak wyjdzie – czas pokaże – mówi agencji Newseria Joanna Majstrak, aktorka.

Jej zdaniem trudno przewidzieć, kto i w jakim momencie trafi w gusta publiczności. Czasem ktoś może grać dobre role, ale nie ma siły przebicia i szybko zostaje zapomniany, a zdarza się, że ktoś inny nie ma na swoim koncie żadnych osiągnięć, a robi furorę w show-biznesie. Majstrak podkreśla, że w jej zawodzie trzeba ciągle o sobie przypominać – i reżyserom, i widzom. Warto więc często pokazywać się na różnych imprezach branżowych i błyszczeć na ściankach.

– Są przypadki osób, które robią fajną karierę zawodową i nie bywają na takich imprezach, ale nie wiem, gdzie jest klucz, bo nie do końca mogę się zgodzić, że zawsze talent jest wyznacznikiem tego. Każdy ma swoją drogę – mówi Joanna Majstrak.

Widzowie znają Joannę Majstark m.in. z seriali „Pierwsza miłość”, „M jak miłość” i filmu fabularnego „Bez wstydu” w reżyserii Filipa Marczewskiego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.