Newsy

Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga

2024-11-05  |  06:22

Szefowa Fundacji TVP z pełnym przekonaniem przyznaje, że jej nowa rola to zarówno ogromne wyzwanie, jak i spełnienie marzeń o niesieniu pomocy innym. Katarzyna Dowbor cieszy się, że znów może pomagać ludziom w różnych kryzysach i w pewnym sensie jest to kontynuacja jej misji z programu „Nasz nowy dom”. Na razie Fundacja TVP wspiera osoby, które ucierpiały podczas niedawnej powodzi, ale pod jej skrzydła mogą też trafić inni potrzebujący. 

– To jest bardzo duże wyzwanie, bardzo duży obowiązek i dla mnie bardzo duża sprawa, dlatego że przez ostatnie 10 lat bardzo pomagaliśmy ludziom w programie, który prowadziłam. I kiedy przyszłam do TVP, to bardzo mi brakowało tego pomagania, tej radości, bo ktoś, kto nigdy w życiu niczego dla innych nie zrobił, nie zrozumie, co to znaczy dawać. My lubimy brać, ale nie rozumiemy, że dużo większą radość daje nam dawanie. I teraz dzięki tej fundacji rzeczywiście widzę, że telewizja ma ogromną siłę, a ja dzięki temu mogę zrobić coś dla innych i to mnie bardzo, bardzo cieszy. Nieważne, pod jakimi barwami, ważne, że się pomaga – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Dowbor.

Jak podkreśla, cały zarząd Fundacji TVP działa pro publico bono, a największą zapłatą za taką służbę jest satysfakcja z tego, że udało się komuś pomóc.

– Choć zajmuje nam to sporo czasu, to nie chcemy za to żadnych pieniędzy, chcemy po prostu ludziom pomagać. Ja się bardzo cieszę, że mogę w tym uczestniczyć, to jest ogromna radość, to mi daje energię, power, siłę, warto to robić. Uzbieraliśmy dla powodzian chyba najwięcej pieniędzy ze wszystkich fundacji i teraz zostaną one odpowiednio rozdysponowane do tych, którzy ich najbardziej potrzebują – mówi dziennikarka.

Jak podkreśla, skala udzielonej pomocy jest imponująca. Na rzecz powodzian Fundacji TVP udało się już zebrać ponad 13 mln zł, ale mimo takiego sukcesu nie zwalnia tempa, tylko planuje kolejne działania. Katarzyna Dowbor ma świadomość, że sytuacja jest bardzo trudna. W wyniku kataklizmu setki osób pozostały bez dachu nad głową. Ich domy nie nadają się do zamieszkania, a na odbudowę potrzebne są ogromne nakłady finansowe. Ważne więc, by pomoc poszkodowanym nieść nawet wtedy, kiedy temat powodzi nie będzie już dominował w mediach.

– Mamy bardzo długofalowe pomysły. W sumie to w tej chwili jeszcze wiele osób pomaga i coś można uzbierać, ale przyjdzie luty, marzec, kwiecień i tej pomocy trzeba będzie jeszcze więcej. Więc my się szykujemy na ten okres, kiedy już wszyscy troszkę zapomną o tym – mówi.

Katarzyna Dowbor osobiście nie była na miejscu powodzi i nie rozmawiała z poszkodowanymi, ale jak zaznacza – ma informacje z pierwszej ręki.

– Ja nie byłam na miejscu, ale była pani Agnieszka Gola, która jest w zarządzie fundacji. Ona zrobiła materiał do „Ekspresu Reporterów” i zrobiła taką niesamowitą rzecz, że dotarła do ludzi, do których nikt wcześniej nie dotarł, a oni bardzo potrzebują pomocy, na przykład podnośnika dla osoby z niepełnosprawnością, osuszaczy i tak dalej. I to wszystko fundacja opłaciła, wysłaliśmy też porządny, elektryczny wózek inwalidzki. Tak że takie doraźne działania też były i ci ludzie piszą do nas, że naprawdę się nie spodziewali. Myśleli, że tylko ktoś przyjedzie z telewizji, naobiecuje im i nic z tego nie będzie, a myśmy to wszystko zrobili – mówi.

Prezenterka ma nadzieję, że Fundacja TVP dotrze do wszystkich, którzy są w trudnej sytuacji życiowej i potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Jak zapewnia, nikt nie zostanie ze swoimi problemami sam.

Powódź to była taka szybka akcja, ale fundacja tak naprawdę ma pomagać odrzuconym dzieciom i osobom dorosłym, które są w ogromnym życiowym kryzysie, więc będzie co robić. I to dobrze, żeby wykorzystać w tym celu popularność telewizji publicznej. Mam marzenie, żeby przyszedł taki dzień, w którym nie będziemy musieli nikomu pomagać, bo wszyscy będą mieli dobrze – dodaje Katarzyna Dowbor.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Edukacja

W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat

Poziom koncentracji młodzieży funkcjonującej w trybie multiscreeningu spada poniżej poziomu umożliwiającego efektywną naukę – wskazują eksperci NASK. Cyfrowe bodźce sprawiają, że mniejsza jest też zdolność do głębokiego przetwarzania informacji. By poradzić sobie z wyzwaniami, jakie wiążą się z rozwojem cyfrowym, kluczowe jest rozwijanie umiejętności społecznych od najmłodszych lat, m.in. uważności. Fundacja Orange w ramach programu MegaMisja chce budować takie kompetencje u przedszkolaków i młodszych uczniów.

Media

Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy

Prezenterka przyznaje, że show-biznes rządzi się swoimi prawami i trzeba mieć na uwadze to, że pozory mogą mylić. Nie brakuje bowiem osób, które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces i dbają o swoje interesy kosztem innych. Po dwóch dekadach pracy w świecie mediów i rozrywki, w różnych środowiskach i z różnymi ludźmi, Malwina Wędzikowska potrafi już rozpoznać tych, którzy nie mają wobec niej dobrych intencji.