Newsy

Kinga Zawodnik: Nie popieram zakazu korzystania z restauracji przez niezaszczepionych. Każdy powinien sam decydować o sobie

2021-11-02  |  06:07

Gospodyni programów „Dieta czy cud?” i „Pierwszy raz Kingi” w TVN Style zdaje sobie sprawę z tego, że pandemia negatywnie wpłynęła na działalność wielu branż, dlatego też kolejne obostrzenia i restrykcje mogłyby jeszcze dodatkowo pogorszyć sytuację. Jej zdaniem zakaz wstępu do restauracji dla osób niezaszczepionych nie jest dobrym pomysłem.

Trwa czwarta fala pandemii, ale wciąż sporo osób jest niezaszczepionych. Rząd szykuje się już do wprowadzenia obostrzeń z powodu rosnącej liczby zachorowań na COVID-19. Restrykcje mają jednak omijać osoby zaszczepione. Pojawił się nawet pomysł, by tylko one mogły swobodnie korzystać z restauracji. Polacy jednak są mocno podzieleni w sprawie konkretnych ograniczeń dla niezaszczepionych.

– To jest bardzo kontrowersyjny temat. Uważam, że każdy z nas powinien mieć prawo decydowania, czy chce skorzystać z restauracji, czy też nie. I ja nie jestem za tym, żeby był odgórny zakaz, że osoby niezaszczepione nie powinny korzystać z takich miejsc, natomiast co będzie, to już nie ode mnie zależy – mówi agencji Newseria Lifestyle Kinga Zawodnik.

Jej zdaniem zaszczepieni i niezaszczepieni powinni mieć równe prawa. Jeśli chodzi więc o możliwość korzystania z restauracji, lepszym pomysłem jest wprowadzenie limitów i wtedy na przykład osoby z certyfikatem mogłyby być wpuszczane ponad limit.

– Myślę, że to już jest lepsze rozwiązanie niż całkowity zakaz, że osoby niezaszczepione nie mogą korzystać z restauracji. Jeśli miałabym wybierać te dwie opcje, to zdecydowanie ta druga jest bliższa memu sercu – mówi Kinga Zawodnik.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy tzw. paszport covidowy powinien dawać większe uprawnienia w strefie publicznej. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy takiego rozwiązania mają bowiem w tej sprawie mocne argumenty.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Nowy rok to dobry moment na refleksję nad celami finansowymi. Polacy mają coraz większą świadomość konieczności budowania kapitału

Pandemia, wojna w Ukrainie i najwyższa od kilkudziesięciu lat inflacja – wszystkie te kryzysy, które wydarzyły się w ciągu niespełna pięciu lat, nadszarpnęły oszczędności Polaków i wielu z nich skłoniły do zastanowienia się nad swoją przyszłością finansową i jej zabezpieczeniem. Wciąż jednak na tle innych krajów UE poduszka finansowa Polaków jest skromna. Według Doroty Sierakowskiej, analityczki rynków surowcowych, przedsiębiorczyni i inwestorki, przełom roku to dobry moment na podjęcie planów finansowych, a najważniejszą zasadą inwestycji, chroniącą przed kryzysami, powinno być zróżnicowanie portfela.