Newsy

Magda Pyznar: Na operację piersi zdecydowałam się ze względu na polaktacyjny zanik piersi. Na efekt muszę jeszcze trochę zaczekać

2020-11-17  |  06:16

Była uczestniczka programu „Warsaw Shore” jakiś czas temu została mamą. Tłumaczy, że pojawienie się dziecka bardzo dużo zmieniło w jej życiu. Obecnie priorytetem dla niej jest rodzina i miłość najbliższych. Magda Pyznar zaznacza, że jej ciało w trakcie ciąży znacznie się zmieniło. To spowodowało, że zdecydowała się na operację biustu. Jej zdaniem kobiety w Polsce nie powinny bać się sięgać po zabiegi medycyny estetycznej w celu poprawienia samopoczucia i samooceny.

Malejące piersi po karmieniu to problem, z którym boryka się wiele młodych matek. Magda Pyznar zdecydowała się zaradzić temu chirurgiczne.

– Na operację piersi zdecydowałam się ze względu na polaktacyjny zanik piersi. Po zakończonym procesie karmienia z tym problemem zmaga się bardzo dużo kobiet, natomiast mówi się o tym bardzo mało. Operacja piersi kojarzy się ze sztucznością, z powiększaniem biustu. Nie chciałam iść w tym kierunku, zależało mi na tym, żeby moje piersi wyglądały bardzo naturalnie, i myślę, że się to uda. Na efekt niestety muszę jeszcze trochę zaczekać. Na razie zeszła pierwsza opuchlizna – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle

Była uczestniczka „Warsaw Shore” zaznacza, że operacja plastyczna czasami może być bardzo pomocna. Jeśli jakaś część ciała powoduje narastające kompleksy, warto pomyśleć o zabiegu. Oczywiście należy zachować zdrowy rozsądek i podchodzić do tematu racjonalnie. Konsultacja lekarska jest w tym wypadku podstawą.

– Bardzo chciałabym uświadomić kobiety, że zdecydowanie się na wizytę u specjalisty od operacji plastycznych i konsultacja to nic złego. Skoro technika stale idzie do przodu, dlaczego miałybyśmy nie poprawić czegoś, co nam przeszkadza. Tu chodzi o nasze dobre samopoczucie – tłumaczy.

Magda Pyznar na swoim profilu na Instagramie często dodaje zdjęcia z dzieckiem. Przyznaje, że wówczas wiele matek komentuje posty, jednocześnie narzucając jej swoje metody wychowawcze. Była uczestniczka „Warsaw Shore” stara się nie zwracać na to uwagi. Jej codzienność wypełniona jest obowiązkami i nie ma czasu wdawać się w internetowe kłótnie czy spory.

– Najwięcej słów krytyki dostaję od „instamatek”. Nie wiem, skąd biorą na to czas, ponieważ ja jako mama i kobieta pracująca na pełny etat nie mam tego czasu zbyt wiele. Nie przejmuję się negatywnymi komentarzami. Nie lubię krytyki i staram się jej do siebie nie dopuszczać. Jeżeli ktoś daje mi dobrą radę, jestem w stanie jej wysłuchać. Natomiast wychodzę z założenia, że każde dziecko jest inne. Przez życie staram się iść, będąc w zgodzie ze swoimi zasadami, i to dotyczy także wychowania – zaznacza.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Żywienie

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.