Mówi: | Marcin Mroczek |
Funkcja: | aktor |
Marcin Mroczek: Staram się mieć mnóstwo czasu dla swoich synów. Nie wyobrażam sobie, żeby opiekę nad nimi pozostawić tylko żonie
Aktor jest tatą 2,5-rocznego Ignasia i 11-miesięcznego Kacpra. Nie ukrywa, że chłopcy są oczkiem w jego głowie, dlatego też poświęca im bardzo dużo czasu i uwagi. Ze wszystkich sił stara się, żeby niczego im nie zabrakło, a ich dzieciństwo było beztroskie i szczęśliwe.
Marcin Mroczek przyznaje, że Ignaś i Kacper są coraz bardziej ciekawi świata, a on chce na każdym kroku towarzyszyć im w poznawaniu jego tajemnic. Aktor niezwykle polubił bycie tatą i czerpie z tego ogromną radość i siłę. Również żona Marlena Muranowicz zawsze może liczyć na jego pomoc i wsparcie.
– Dzieci bywają absorbujące, ale to jest rola rodzica, żeby ten czas, w szczególności do momentu, kiedy nie pójdą do przedszkola, poświęcić im w 100 proc. Staram się ten czas tak wygospodarować, żeby mieć go mnóstwo dla swoich synów. Mam akurat taką pracę, która pozwala mi w dużej mierze uczestniczyć w życiu moich dzieci, z czego się bardzo cieszę. Nie wyobrażam sobie, żeby pozostawić to tylko w gestii mojej żony, a mnie miałoby umknąć to, co najpiękniejsze, czyli najfajniejszy okres rozwoju moich dzieci – mówi agencji Newseria Marcin Mroczek, aktor.
Mroczek podkreśla, że opieka nad synkami nie jest dla niego ciężarem, tylko przyjemnością. Poprzez wspólne zabawy nawiązuje z maluchami szczególną więź. Chce być dla nich prawdziwym przyjacielem i najlepszym przewodnikiem po świecie. Mimo różnych obowiązków zarówno zawodowych, jak i związanych z wychowywaniem dzieci aktor znajduje również czas dla siebie.
– Nie potrzebuję wiele tego czasu. Mój czas dla mnie jest wtedy, kiedy dzieci idą spać, czyli od 21:30 do 23:00. Wtedy mam czas dla siebie i żony, a resztę czasu spędzamy razem, ale to mi bardzo odpowiada – mówi Marcin Mroczek.
Z racji tego, że trwa sezon urlopowy, to niebawem aktor wraz ze swoją partnerką i synkami wybierają się na wakacyjne wojaże.
– W tym roku mam plan spędzenia wakacji w Polsce. Myślę, że nasz kraj ma wiele do zaoferowania, a jak widać jest fantastyczna pogoda, więc nie ma co, trzeba zostać u nas, bo temperatury mamy jak w krajach południowych. Będę podróżował z moimi dwoma synami po Polsce – mówi Marcin Mroczek.
Czytaj także
- 2024-11-14: Artur Barciś: Wystawy sklepowe są już świąteczne – to jest biznes. Jednak kolędy słuchane od listopada zaczynają się nudzić
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-09-25: Piotr Zelt: Tygodniowo udaje mi się przejechać na rowerze 250–300 kilometrów. Bardzo fajnie to czyści głowę i jest to forma medytacji sportowej
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-11-08: Cezary Pazura: Jeżeli robię żart podczas kręcenia komedii i nikt na planie się nie śmieje, to trzeba go zmienić. Pierwsze wrażenie ekipy mówi mi najwięcej
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-05-20: Rafał Zawierucha: Remontuję teraz nowe, wreszcie duże mieszkanie. Do tego trzeba mieć anielską cierpliwość
- 2024-07-31: Rafał Zawierucha: Trzeba być do zawodu aktora w jakimś stopniu powołanym. Nie można jednak mówić ludziom, jak mają żyć, na kogo głosować i co jeść
- 2024-05-10: Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas
- 2024-05-28: Rafał Zawierucha: Marzy mi się rola jak Mel Gibson w „Braveheart”. Chciałbym też zostać kaskaderem samochodowym jak Tom Cruise
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.
Uroda
Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.