Mówi: | Patrycja Słomczyńska, skrzypaczka, Fundacja Fabryki Norblina Marek Napiórkowski, gitarzysta jazzowy |
Młodzi artyści będą się uczyć warsztatu od gwiazd polskiej sceny muzycznej. Mentorami będą m.in. Natalia Przybysz, Kuba Badach i Adam Sztaba
Music MasterClass to program stypendialny skierowany do młodych, utalentowanych i wyrazistych muzyków, którzy chcą się rozwijać i szlifować swoją karierę pod okiem najlepszych. To doskonała okazja na zaistnienie dla tych artystów, którzy już wiele potrafią, tworzą wartościową autorską muzykę, ale wciąż napotykają różne bariery i trudno im dotrzeć do szerszej publiczności, a tym samym osiągnąć stabilną pozycję na rynku. W ramach tej inicjatywy wyłonionych zostanie pięciu stypendystów. Otrzymają oni kompleksowe wsparcie merytoryczne i mentorskie od doświadczonych autorytetów polskiej sceny muzycznej. Uczyć się będą od: Natalii Przybysz, Hani Rani, Kuby Badacha, Piotra Metza, Marka Napiórkowskiego i Adama Sztaby.
Program Music MasterClass Fundacji Fabryki Norblina to propozycja dla zdolnych muzyków, którzy ze swoją twórczością chcą dotrzeć do szerszej publiczności. Do udziału w nim może się zgłosić każdy pełnoletni twórca lub zespół, który nie ma na swoim koncie kontraktu bądź współpracy z profesjonalną wytwórnią muzyczną. W ramach tej inicjatywy młodzi artyści będą pracować nad własnymi utworami. Najpierw skonsultują je z fachowcami, a następnie nagrają i wyprodukują z pomocą doświadczonych producentów. Odpowiednio wydane single pojawią się m.in. na platformie muzyczno-rozrywkowej TIDAL.
– Program Music MasterClass skierowany jest do wybitnych artystów. Jedynym ograniczeniem jest u nas wiek, dopuszczamy tylko artystów pełnoletnich. I naszym zadaniem w ramach tego programu jest nagranie singla, który będziemy promować. Otoczymy naszych stypendystów opieką marketingową, a kluczem do tego wszystkiego jest praca z najlepszymi specjalistami na rynku, zarówno w branży muzycznej, czyli trochę bardziej technicznej, jak i z mistrzami, którzy są już artystami z dużym bagażem i z dużym doświadczeniem scenicznym – mówi agencji Newseria Lifestyle Patrycja Słomczyńska, skrzypaczka, członek zarządu Fundacji Fabryki Norblina i pomysłodawczyni programu.
Music MasterClass opiera swój koncept na czerpaniu wiedzy oraz inspiracji z relacji mistrz i podopieczny, a na każdego ze stypendystów czekają spotkania z siedmioma autorytetami. Młodzi artyści będą mieli możliwość pracy z Natalią Przybysz, Hanią Rani, Andrzejem Smolikiem, Markiem Napiórkowskim, Piotrem Metzem, Kubą Badachem oraz Adamem Sztabą. Pomocą i fachową poradą będą również służyć wybitni specjaliści z dziedziny prawa autorskiego, wizerunku, PR-u, produkcji muzycznej i masteringu.
– Te wszystkie branże i te wszystkie kategorie funkcjonowania dają możliwość świadomego startu i budowania kariery muzycznej. To jest bardzo istotne dla młodych ludzi – mówi skrzypaczka.
Music MasterClass to kompendium wiedzy merytorycznej, praktycznej oraz artystycznej. Pozwoli ono więc stypendystom na świadome podejmowanie kolejnych kroków w kreowaniu swojej kariery muzycznej. Patrycja Słomczyńska wyjaśnia, że pomysł na uruchomienie tego programu pojawił się spontanicznie i jest niejako odpowiedzią na obecną sytuację w branży muzycznej.
– Mamy pandemię, a ona jednak w bardzo dużym procencie utrudnia funkcjonowanie młodym artystom, którzy nie zawsze mają zaplecze finansowe umożliwiające im promocję ich samych i ich twórczości. Poza tym możliwości koncertowe też są teraz mocno ograniczone. Uznaliśmy więc, że chcielibyśmy wesprzeć młodych artystów. W związku z tym jest to inicjatywa, która umożliwia nam uaktywnienie ich i przygotowanie na ten moment, kiedy już wszystko ruszy i jako publiczność będziemy mogli łaknąć tych nowych, zdolnych artystów na rynku muzycznym – mówi.
Pomysłodawczyni tej inicjatywy podkreśla, że aby zakwalifikować się do programu Music MasterClass, trzeba być nie tylko utalentowanym, ale także mieć niebanalną osobowość i pomysł na siebie.
– Przede wszystkim liczymy na takie osoby, które mają ogromną charyzmę, chcą się przebijać, docierać do szerszej publiczności, które mają determinację i wiedzą, dlaczego chcą być twórcami sztuki. Chodzimy na koncerty tych artystów, którzy są dla nas wyraziści, którzy mają ekspresję, świadomie posługują się pewną energią, mają coś do przekazania, wiedzą, jakie piszą teksty, dlaczego te teksty są takie, a nie inne i co one wyrażają. To jest dla nas element, który ma znaczenie przy ocenie nadsyłanych zgłoszeń – mówi Patrycja Słomczyńska.
Doświadczeni muzycy doskonale wiedzą o tym, że sukces można osiągnąć tylko dzięki determinacji i ciężkiej pracy. Tutaj nie ma drogi na skróty. Gitarzysta jazzowy Marek Napiórkowski wierzy, że jeśli robi się rzeczy ambitne, to wcale nie musi się być skazanym na niszę. Wręcz przeciwnie, jest ogromna szansa, że prawdziwa sztuka obroni się sama i wcześniej czy później trafi do szerokiego grona odbiorców.
– Wszystko, co powstaje wartościowego w sztuce, wiąże się z jakimś wewnętrznym imperatywem, z przekonaniem i jest wyrazem pasji. Sztuka po prostu musi powstawać w sposób naturalny. Mam też takie przeświadczenie, że rzeczy szczególnej jakości mogą dotrzeć do szerszej publiczności, ale właśnie wtedy, kiedy mają spełnione te zasady, kiedy są robione z dużym przekonaniem, kiedy mają wielką wartość. Niekiedy rzeczy całkiem skomplikowane stają się bardzo popularne, ale tylko wtedy, kiedy są bardzo dobre – mówi Marek Napiórkowski.
Jego zdaniem artyści absolutnie nie powinni kalkulować, do ilu osób dotrze ich twórczość, ani też robić niczego „pod publiczkę”. Muszą natomiast stawiać na jakość swojego przekazu.
– Samo zakładanie już na samym początku, że chcemy się przypodobać jakiejkolwiek publiczności i zastanawianie się, jaki osiągniemy sukces, czy będziemy puszczani w centrach handlowych i czy melomani będą zasiadać z namaszczeniem do słuchania naszych nagrań, jest błędem. Taka kalkulacja jest w ogóle poza tematem. Bo muzyka to jest poryw serca. Ja np. zajmuję się jazzem, chciałem grać tę muzykę, bo ona mi się podoba i w niej potrafię się wyrazić. Moim zdaniem naturalność, szczerość i bardzo wyrafinowana muzyka dociera także do dużej grupy melomanów – mówi gitarzysta.
Muzyczny sukces można więc osiągnąć dzięki pasji i głębokiemu przekonaniu, że to, co się robi, ma sens. Marek Napiórkowski wie, jak trudno młodym artystom wybić się z tłumu, dlatego też, jeśli widzi u kogoś potencjał, to kibicuje mu z całej siły.
– Sukces osiąga się z tego poziomu pierwotnego, czyli z tego paliwa, którym jest pasja, z tego, że chcemy muzykować, chcemy coś zrobić, opowiadać świat przez pryzmat swoich doświadczeń, po swojemu, w sposób indywidualny. Niewątpliwie takie programy jak np. Music MasterClass mogą troszeczkę przyspieszyć ten proces w takim sensie, że osoby szczególnie zdolne mogą zostać zauważone i my mentorzy możemy im pomóc w wielu rzeczach. Natomiast kluczem do wszystkiego jest: chcesz zrobić karierę, traktuj poważnie to, co robisz, pracuj nad tym z miłością i pasją – dodaje.
Zgłoszenia do Music MasterClass przyjmowane są do 21 lutego.
Czytaj także
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-04-28: Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-03-11: Dawid Kwiatkowski: W programie „MBtM” były wyznania miłości w moim kierunku. To było miłe, ale za uczestnikiem musi iść też dobra muzyka
- 2025-03-26: Patricia Kazadi: To będzie bardzo pracowita wiosna. Pracuję nad własną muzyką
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Czterech na 10 Polaków miało do czynienia z deepfake’ami. Cyberprzęstępcy coraz skuteczniej wykorzystują manipulowane treści
Deepfaki, czyli wygenerowane bądź też zmanipulowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia, dźwięki lub treści wideo, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych technologii naszych czasów. Do jej tworzenia wykorzystywane są zaawansowane algorytmy AI, dlatego użytkownikom coraz trudniej jest odróżnić treści rzeczywiste od fałszywych. Z raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024” wynika, że cztery na 10 badanych osób miało do czynienia z takimi treściami. To o tyle istotne, że deepfaki bywają wykorzystywane do manipulacji, szantażu, niszczenia reputacji, oszustw i wyłudzeń finansowych.
Problemy społeczne
Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań

Z danych SW Research i Runaways wynika, że 80 proc. Polaków nie czuje pasji do swojej pracy, a 77 proc. nie widzi sensu w wykonywanych obowiązkach. Prowadzi to do wzrostu poziomu stresu i wypalenia zawodowego, co powoduje, że na życie prywatne nie mamy już energii. Work–life balance, ważny zwłaszcza dla młodszych pokoleń, jest trudny do osiągnięcia. Dodatkowo rozwój nowych technologii i modeli pracy powoduje coraz większe zacieranie różnic między czasem wolnym a pracą.
Gwiazdy
Eliza Gwiazda: Polacy wyrzucają śmieci, gdzie popadnie. Za chwilę nasza planeta będzie pełna śmieci

Influencerka przyznaje, że ją samą najbardziej w oczy kłują śmieci bezmyślnie rozrzucone w rezerwatach przyrody, w parkach, w lasach czy na plażach. Najczęściej są to zrywki, pety, plastikowe kubeczki czy opakowania po produktach żywnościowych, ale nie brakuje też elektrośmieci czy starych ubrań. Eliza Gwiazda dziwi się takim praktykom, bo przecież zamiast wywozić gdzieś samemu zepsute telewizory, pralki, laptopy czy telefony, można zamówić bezpłatny odbiór takich sprzętów z domu. Celebrytka chwali też ideę recyklingu i dawania ubraniom drugiego życia.