Newsy

Monika Zamachowska: Popularność moja i męża służy wielu dobrym rzeczom. Serce rośnie, gdy angażujemy się w projekty charytatywne

2018-10-08  |  06:22

Dziennikarka podkreśla, że zarówno ona, jak i jej maż z dużym zaangażowaniem wykorzystują swoją popularność i rozpoznawalność, by pomagać tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Chętnie włączają się więc w różnego rodzaju akcje charytatywne i społeczne. Szczególny sentyment mają do mieszkańców Brzezin w powiecie łódzkim, skąd pochodzi Zbigniew Zamachowski.

– Pracuję w Telewizji Polskiej 23. rok. Popularność przyszła razem z programem „Europa da się lubić” i została. To jest dalej moje 5 minut, ono trwa trochę dłużej może niż przewidywaliśmy z mężem. A ponieważ tak się składa, że mój mąż też jest osobą niezwykle popularną, powiedziałabym kochaną naprawdę przez ludzi wszystkich pokoleń, to wiemy, że to może służyć wielu dobrym rzeczom – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Zamachowska.

Prezenterka wylicza, że wraz z mężem angażują się chociażby w pomoc najbardziej potrzebującym mieszkańcom Brzezin pod Łodzią.

– Mój mąż jest z Brzezin – malutkiego miasteczka które ma swoje problemy. Jest tam Stowarzyszenie Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych, do którego przywozimy gwiazdy seriali, filmu, teatru, z którym współpracujemy. Zbyszek załatwił też biorąc udział w jakimś kolejnym show celebryckim 50 tys. złotych, co jest sumą dla takiego stowarzyszenia niebotyczną zupełnie, za którą oni kupili cyber-oko do komunikacji z dziećmi niepełnosprawnymi, ileś mat do pracy z nimi, jakiś sprzęt, wyposażenie, na które nie mieliby szans – mówi Monika Zamachowska.

Małżeństwo Zamachowskich dba także o krzewienie i propagowanie w tym miejscu szeroko rozumianej kultury.

– My na przykład jesteśmy tam regularnie i angażujemy się w akcje, które bez naszego wsparcia w ogóle świat by o nich nie usłyszał. Na przykład od 9 lat dzieją się koncerty u Zbyszka na podwórku – w pałacyku, w którym się urodził jest piękny podwórzec, na którym została postawiona scena. Jest tam teraz muzeum regionalne, którego kustosz jest bardzo nam życzliwy i dzieją się tam regularne koncerty, spektakle teatralne i od 9 lat przyjeżdżają największe sławy na recitale, największe nazwiska polskiej sceny i polskiej muzyki – mówi Monika Zamachowska.

Prezenterka jest przekonana, że wielu inicjatyw nie udałoby się zrealizować, gdyby nie ich popularność i szerokie kontakty show-biznesowe.

– Serce rośnie jak widzę i uczestniczę w takich projektach, bo nie mielibyśmy na to szans, gdyby nikt o nas nie słyszał, gdybyśmy nie mieli tej tuby, tego megafonu, który nam los dał. Mnóstwo jest takich sytuacji, ja na przykład angażuję się w działalność fundacji charytatywnych – oczywiście przede wszystkim pracujących w zakresie spektrum autyzmu ze względu na mojego syna, ale nie tylko. Wydaje mi się, że ta nasza wieloletnia popularność czemuś służy, ale czy tak jest naprawdę, to zostanę rozliczona jak już będę starszą panią – mówi Monika Zamachowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.