Newsy

Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko

2024-03-26  |  06:22

Aktor podkreśla, że choć lubi spędzać Wielkanoc z rodziną w tradycyjny sposób, przy suto zastawionym stole, to w tym roku wszyscy zmęczeni swoimi problemami i obowiązkami, wyjątkowo postanowili od siebie odpocząć. Piotr Zelt postanowił wyjeżdżać za granicę. Zamiast więc w święta gromadzić dodatkowe kalorie, skutecznie zadba o swoją kondycję.

– Święta spędzę na nartach, w Alpach, więc szczególnych przygotowań nie ma. Będzie dość symbolicznie, raczej sportowo i aktywnie. Całe życie jeżdżę na nartach, chyba mniej więcej od piątego roku, kiedy byłem małym dzieciakiem i mój ojciec postawił mnie na nartach. Czasami pracuję jako instruktor narciarski i uczę innych jeździć. Jeżdżę też sportowo na tyczkach, więc jest to jedna z moich ogromnych pasji sportowych – mówi agencji Newseria Lifestyle Piotr Zelt.

Aktor zapewnia, że bliscy nie mieli nic przeciwko i absolutnie nie próbowali pokrzyżować mu planów. W tym roku każdy z nich ma bowiem w tym czasie wiele różnych spraw do załatwienia, wobec czego trzeba było zrezygnować ze wspólnego świętowania.

– Rodzina w tym roku akurat też jest mocno zajęta swoimi sprawami. Jest duża rewolucja, przeprowadzki i inne rzeczy, więc nie mają problemu z tym, że wyjeżdżam, bo właściwie nikt teraz nie ma głowy do tego. Chociaż zwykle w naszej rodzinie święta są celebrowane wspólnie i rzeczywiście jest to okazja do zasiądnięcia przy wspólnym stole, ale w tym roku tego nie będzie i właściwie chyba wszystkim jest na rękę, że ja też pojadę gdzieś daleko – mówi.

Piotr Zelt podkreśla, że marzył od dawna o odpoczynku i szusowania po alpejskich stokach. Ostatnio bardzo dużo pracował, jego grafik zawodowy był wypełniony po brzegi, dlatego też każda wolna chwila jest wręcz na wagę złota.

– W tej chwili jestem skoncentrowany głównie na pracy w teatrze, gram chyba w sześciu tytułach. Ostatnie miesiące były wyjątkowo aktywne, w lutym zagrałem chyba 27 przedstawień. Biorąc pod uwagę, że luty ma trochę mniej dni, to było dość intensywnie. W tym miesiącu też miałem dużo spektakli. Na razie nie mam żadnych planów filmowych. Natomiast jak widać, nie narzekam na brak pracy. Uczę też w Warszawskiej Szkole Filmowej, więc tych zajęć jest bardzo dużo – mówi.

W kolejnych tygodniach będzie można go oglądać między innymi na scenie stołecznego Teatru Capitol w spektaklach: „Kiedy kota nie ma…” i „O co biega?”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.