Newsy

Roksana Węgiel: na Eurowizji chciałam wystąpić najlepiej w swoim życiu, a przy okazji udało się wygrać

2018-12-18  |  06:17

Wokalistka podkreśla, że jadąc na Eurowizję, nie nastawiała się wyłącznie na zwycięstwo. Jej celem było przede wszystkim to, by godnie zaprezentować Polskę za granicą i nie zawieść zaufania swoich fanów. Wokalistka przyznaje, że na początku występu co prawda towarzyszył jej stres, ale był on bardzo mobilizujący.

Roksana Węgiel ma dopiero 13 lat, ale jej muzyczna kariera rozwija się w zawrotnym tempie. Po wygranej w programie „The Voice Kids” przyszedł kolejny sukces. Polka nie miała sobie równych podczas finału 16. Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci, gdzie wywalczyła nam pierwszą, historyczną wygraną.

– Naprawdę nie da opisać tych emocji, które panowały w trakcie ogłoszenia wyników. Teraz one już one trochę opadły, ale nadal dla mnie jest to coś niesamowitego. Samo to, że mogłam reprezentować Polskę było dla mnie wielkim zaszczytem i to, że Telewizja Polska mnie wytypowała do tego, że mi zaufali. To jest przede wszystkim ogromny zaszczyt – mówi agencji Newseria Roksana Węgiel, zwyciężczyni Eurowizji Junior 2018.

Podczas koncertu finałowego w Mińsku młoda artystka zachwyciła widzów i jurorów znakomitym wykonaniem utworu „Anyone I Want To Be”.

– Nie dam rady tego opisać, ale nie ma takiego przepisu na to, po prostu trzeba wyjść, zaśpiewać z całego swojego serca, najlepiej jak się potrafi i to był też mój cel. Jak tam jechałam, to nie jechałam po wygraną, nie jechałam po zwycięstwo, tylko po to, żeby zaprezentować się najlepiej, jak potrafię, żeby wystąpić, żeby skoncentrować się na maksa, żeby wystąpić najlepiej w swoim życiu, a przy okazji udało się wygrać – mówi Roksana Węgiel.

Węgiel dodaje też, że nie pamięta zbyt dobrze samego występu z uwagi na emocje, jakie jej towarzyszyły.

Przed występem trochę się stresowałam, ale był to taki bardzo mobilizujący stres, który mi pomaga. Na początku mi się trochę tak ręka trzęsła, jak trzymałam te gogle, pewnie dużo osób to zauważyło, ale jak już zaczęłam śpiewać, to popłynęłam – mówi Roksana Węgiel.

Pochodząca z Jasła wokalistka ma już na swoim koncie debiutancki singiel pt. „Żyj”. Teraz marzy o tym, by wydać płytę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.

Prawo

Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich

Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.

Podróże

Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie

Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.