Newsy

Sławomir Uniatowski wydaje pierwszą płytę. Ukaże się po 10 latach od jego debiutu w programie "Idol"

2016-11-22  |  07:00

Debiutancka płyta wokalisty ukaże się na początku 2017 roku. Będzie to zapis koncertu, który Sławomir Uniatowski zagrał we wrześniu w Filharmonii w Szczecinie. Na krążku znajdzie się trzynaście premierowych kompozycji utrzymanych w jazzowo-filmowym klimacie, a promować go będzie singiel "Każdemu wolno kochać".

Koncert w szczecińskiej filharmonii odbył się w końcu września tego roku. Sławomir Uniatowski wystąpił wówczas z towarzyszeniem 70-osobowej orkiestry i zaprezentował trzynaście premierowych kompozycji do aranży wybitnego aranżera i kompozytora Daniela Nosewicza. Dwugodzinnego koncertu wysłuchało ponad tysiąc osób, które nagrodziło Uniatowskiego i jego muzyków owacjami na stojąco.

– Filharmonia zatrudniając mnie, nie wiedziała, na co się pisze, bo oni nie słyszeli tych piosenek. I nagle okazało się, że wszystko wyszło, nawet nie wiem, czy zgodnie z planem, bo się nie spodziewałem takiego finiszu, że będę miał tak długie bisy na stojąco – mówi wokalista agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Koncert został w całości zarejestrowany i będzie wydany jako debiutancki album Sławomira Uniatowskiego. Wszystkie piosenki, które znajdą się na krążku, zatytułowanym "Metamorphosis", utrzymane są w klimacie jazzowo-filmowym. Inspiracji dostarczyły wokaliście z jednej strony muzyczne dokonania takich artystów jak Frank Sinatra, Diana Krall i Grzegorz Turnau, z drugiej natomiast kino, które od dziecka było jedną z pasji Sławomira Uniatowskiego. Artysta nie wyklucza, że to właśnie od filmów wzięło się jego zamiłowanie do muzyki.

– Ennio Morricone, Angelo Badalamenti, jeszcze wielu innych kompozytorów, którzy budowali moją świadomość muzyczną. Myślę, że to będzie przepiękna płyta i coś nowego i świeżego na rynku polskim przede wszystkim, a może nawet i we Wschodniej Europie – mówi wokalista.

Premiera płyty planowana jest na pierwszy kwartał 2017 roku. Singiel promujący to wydawnictwo, zatytułowany "Każdemu wolno kochać", ukaże się najprawdopodobniej w przeciągu dwóch miesięcy. Podczas wrześniowego koncertu w Szczecinie zarejestrowano także wykonanie tego kawałka w wersji wideo będzie ono pełniło rolę teledysku.

– Jestem artystą debiutującym i będę miał pierwszą płytę koncertową. Brzmi to bardzo zabawnie, strasznie się z tego śmieję i wszyscy ludzie dookoła, ale jest to pewnego rodzaju absurd – mówi Sławomir Uniatowski.

Muzyk zaistniał w show biznesie dziesięć lat temu, dzięki udziałowi w 4. edycji programu "Idol", emitowanego na antenie stacji Polsat. Zajął w nim 2. miejsce, przegrywając jedynie z Maciejem Silskim. Na nagranie debiutanckiej płyty musiał jednak czekać wiele lat. Twierdzi, że przyczyną były seria niefortunnych zdarzeń, zbyt mała wiara we własne możliwości i nieprzychylni mu ludzie w najbliższym otoczeniu.

– Bardziej się słuchałem ludzi, którzy mieli tę płytę wydawać, a nie własnego sumienia. Gdybym słuchał siebie, to być może byłoby to znacznie wcześniej. Te piosenki pokazywałem w zasadzie jednej wytwórni na przestrzeni tych lat i wszystkie zostały odrzucone. I nagle się okazuje, że się podobają, więc jest to pewnego rodzaju absurd – ocenia Sławomir Uniatowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani

Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Problemy społeczne

W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.