Newsy

Tomasz Lubert o kontrowersyjnym teledysku Marysi Niklińskiej: Dobrze zaczęła. Mówi się o niej i o to chodzi

2015-04-16  |  06:50

Maria Niklińska mocno wchodzi na rynek muzyczny. Wokalistka zaszokowała publiczność teledyskiem do kawałka „Ile jeszcze”, w którym wciela się w rolę zakonnicy całującej się z inną kobietą. Zdaniem Tomasza Luberta, autora piosenki, w klipie nie ma nic zdrożnego, a Niklińska dobrze zrobiła, stawiając na kontrowersję. Zaznacza jednak, że sam nie nakręciłby takiego wideo. 

W klipie promującym kawałek „Ile jeszcze” Maria Niklińska wcieliła się w postać zakonnicy całującej się z kobietą, a następnie przyjmującej komunię. Zwłaszcza ten ostatni fragment teledysku wywołał kontrowersje wśród internautów i dziennikarzy. Większość z nich twierdziła, że wokalistka posunęła się zbyt daleko w prowokacji i obraziła katolików. Klip krytycy określili jako żenujący i kiczowaty. Zdaniem Tomasza Luberta, autora piosenki „Ile jeszcze”, Niklińska nie przekroczyła jednak granic etycznych.

Nie widzę w tym nic zdrożnego. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach rzeczywiście nie tylko sprzedaje się muzyka, lecz także ta cała otoczka. Marysia, mimo że już jest znaną osobą, w muzyce traktowana jest jako debiutantka i moim zdaniem dobrze zaczęła, bo tak naprawdę mówi się o tym, a o to chodzi – mówi Tomasz Lubert w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Pomysłodawczynią klipu jest sama Maria Niklińska, ona także zajęła się napisaniem scenariusza. Za reżyserię natomiast odpowiedzialny był Nathaniel Czarnecki. Tomasz Lubert twierdzi, że każdy jest kowalem własnego losu i podejmuje samodzielne wybory, zarówno życiowe, jak i artystyczne. Jest przekonany, że Niklińska doskonale wiedziała, co robi, ponieważ jest mądrą kobietą i artystką.

Jeśli Marysia czuła, że tak trzeba zrobić, to jestem całym sercem za nią, aczkolwiek ja bym takiego teledysku nie zrobił, bo stary dziad jestem, ale jak dla niej chyba idealnie – mówi Tomasz Lubert.

Piosenka „Ile jeszcze” znalazła się na pierwszej solowej płycie Tomasza Luberta „Z miłości do muzyki”. Krążek, który ukazał się w czerwcu 2014 roku, zawiera 12 kawałków nagranych przy współpracy z wieloma polskimi artystami, m.in. Dodą, Rafałem Brzozowskim, Ewą Farną i Anją Orthodox. „Ile jeszcze” zaśpiewała Maria Niklińska, która obecnie wykonuje ten kawałek jako własne solo.

Miała być tajemnica, że coś tam maczałem palce. Rzeczywiście, piosenka „Ile jeszcze” ukazała się na mojej solowej płycie „Z miłości do muzyki”. Stąd nasza współpraca. Ona się tam pojawiła, bo to fajna dziewczyna. Marysia robi sobie solo ostatnio, z czego się bardzo cieszę – mówi Tomasz Lubert.

19 maja ukaże się debiutancka płyta Marii Niklińskiej zatytułowana „Maria”. Krążek utrzymany będzie w nurcie synth-pop. NIklińska sama napisała teksty wszystkich piosenek, a produkcję materiału powierzyła Marcinowi Kindli, znanemu ze współpracy z Tomaszem Lubertem, Ewą Farną i Jackiem Stachurskym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Firma

Polki są przedsiębiorcze. Wciąż mają jednak mniej wiary w swoje kompetencje i pewności siebie niż kobiety biznesu na świecie

Według danych PIE na koniec 2023 roku do kobiet należało 34 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce. To więcej niż średnio w skali całej UE, ale i tak kobiety wciąż rzadziej niż mężczyźni decydują się na prowadzenie własnej firmy. Powstrzymuje je przed tym głównie strach przed porażką, brak wiary w swoje umiejętności i wiedzy na temat narzędzi niezbędnych w prowadzeniu biznesu. Według danych przytaczanych przez Fundację LBC Business Women Foundation tylko 11 proc. przedsiębiorczych Polek uważa się za ekspertki w technologiach, a aż 60 proc. kobiet biznesu ocenia, że poziom ich kompetencji w tym zakresie jest niewystarczający. Kampania społeczna GO digital – realizowana przez Fundację LBC przy wsparciu Mastercard Strive, globalnej inicjatywy Caribou Digital i Mastercard Center for Inclusive Growth – ma zachęcić do sprawdzenia poziomu cyfryzacji firmy oraz testowania i wdrażania narzędzi cyfrowych, niezbędnych do rozwoju własnego przedsiębiorstwa.

Media

Katarzyna Pakosińska: Uwielbiam programy na żywo i nieprzewidziane sytuacje. Duże doświadczenie dała mi praca na estradzie

Gospodyni „Pytania na śniadanie” przekonuje, że zarówno występując na scenie, jak i prowadząc program realizowany „na żywo”, jest w swoim żywiole. I choć w obu przypadkach może się zdarzyć wiele nieprzewidzianych rzeczy, to absolutnie się tym nie stresuje. Zawsze ma w zanadrzu jakiś komentarz czy ripostę i potrafi wybrnąć z każdej sytuacji. Katarzyna Pakosińska zauważa, że widzowie lubią autentyczność, dlatego zamiast udawać, że nic się nie dzieje, ona sama woli odpowiednio zareagować i  w ten sposób rozładować napięcie.