Mówi: | Waldemar Tkaczyk, muzyk, Kombii Grzegorz Skawiński, muzyk, Kombii |
Zespół Kombii: Wielu naszych fanów twierdzi, że „5” to nasz najlepszy album. Jesteśmy dumni z tego krążka i nic byśmy na nim nie zmienili
Po pięciu latach przerwy, na początku września, zespół Kombii zaprezentował fanom swoją płytę zatytułowaną „5”. Pracę nad nią znacznie opóźniła pandemia, jednak na taki efekt warto było czekać nieco dłużej. Waldemar Tkaczyk i Grzegorz Skawiński zaprosili do projektu dwóch producentów, co zaowocowało dwiema odsłonami brzmienia. Jedna część ewidentnie nawiązuje do lat 80. i jest mocno elektroniczna, a druga – bardziej gitarowa, pop-rockowa. Muzycy przekonują, że swobodnie poruszają się w obu stylach, dlatego ten eksperyment uważają za jak najbardziej udany.
Najnowszy album Kombii w pewnym sensie pokazuje nową twarz kultowego zespołu, ale nie jest też pozbawiony tradycyjnych brzmień dobrze znanych z lat 80. Płyta ma więc dwa oblicza, które idealnie ze sobą współgrają.
– Jesteśmy zadowoleni z tego albumu, dumni, że wyszedł nam właśnie taki. Nic byśmy na nim nie zmienili. Zasadniczo płyta zawiera 12 nowych, premierowych utworów. Część z nich jest w stylu pop-rockowym, a część bardzo taka ejtisowa, przypominająca troszkę muzykę new romantic z dawnych czasów, ale zaaranżowana nowocześnie. Na pewno jest kilka fajnych tekstów i na pewno kilka melodii do śpiewania, do nucenia – mówi agencji Newseria Lifestyle Grzegorz Skawiński.
Za część bardziej elektroniczną, nawiązującą do twórczości lat 80., jednak w nieco innym wydaniu, odpowiada Michał Kożuchowski (Sir Mich). Z kolei Marcin Limek we współpracy z Piotrem Matysiakiem zajęli się tą częścią, która została zachowana w klimacie pop-rockowym z wyraźnym gitarowym akcentem, tak bardzo charakterystycznym dla tego zespołu.
– Lubimy mieszać te estetyki, bo nie powiem, że nawet gatunki, bo według mnie to jest bardzo spójna płyta, tylko troszeczkę może brzmieniowo to się różni. Mnie się wydaje, że my gramy podobnie, nawet w O.N.A. to już my tak graliśmy – zauważa Waldemar Tkaczyk.
– Niektórzy nie zauważają tego podziału, przechodzą do następnego utworu i niekoniecznie słyszą, że jakoś zmieniło się brzmienie. Myślę, że my sami jako muzycy, z racji tego, że wchodzimy w te wszystkie szczegóły, dopieszczamy wszystko w najdrobniejszych detalach, to bardziej słyszymy to niż nasi odbiorcy. Chcemy, żeby nasz przekaz, który mamy do ludzi, był spójny tekstowo, muzycznie i to wszystko się w tym zawiera. Jesteśmy zespołem, który gra muzykę dosyć eklektyczną, pomieszaną, która czerpie z najróżniejszych źródeł. Tutaj nawet sięgnęliśmy momentami do jakichś folkowych źródeł – mówi Grzegorz Skawiński.
Tytuł nowego krążka – „5” – brzmi dość enigmatycznie. Muzycy tłumaczą, że album nosi taką nazwę, bo jest to po prostu piąta płyta w dyskografii zespołu po reaktywacji. Ale jest też inne, symboliczne znaczenie.
– Dla naszego pokolenia piątka to była najwyższa ocena w szkole. Mam nadzieję, że tą płytą na taką ocenę u fanów naszych i słuchaczy zasłużyliśmy, ale to, jak Waldek powiedział, czas pokaże. Zresztą pierwsze oddźwięki, które mamy od fanów po odsłuchaniu płyty, są bardzo dobre. Wielu z nich twierdzi, że to jest najlepszy album, jaki nagraliśmy, więc jest to dla nas komplement, który przyjmujemy – mówi Grzegorz Skawiński.
– Każdy najnowszy album wydaje się szczególny i z danym materiałem wiąże się duże nadzieje. Później jak zwykle czas weryfikuje to, czy mieliśmy rację, czy nie. Do tej pory na ogół nam się udawało i każda płyta praktycznie była sukcesem, tak że wierzymy, że ta też będzie na piątkę. Nie myśleliśmy w tych kategoriach, żeby kogoś zaskoczyć, tylko raczej napisać według nas bardzo ładne, porządne piosenki z jakimś tam przekazem, melodyjne. Bo taka głównie jest nasza rola i wtedy mamy satysfakcję – podkreśla Waldemar Tkaczyk.
Fani zespołu Kombii musieli czekać na nowy album aż pięć lat. Niezaprzeczalnie apetyt wzrastał z wydaniem dwóch zapowiadających go singli: „Przetrwamy” oraz „Ochronię nas”. Z kolei dwa dni przed premierą krążka zespół udostępnił utwór „Miłość znajdzie nas”. Artyści zapewniają, że gdyby nie pandemia, płyta trafiłaby do sprzedaży dużo wcześniej.
– Z materiałem myśmy w zasadzie byli praktycznie gotowi przed pandemią, mimo że i tak na spokojnie ze dwa lata go zbieraliśmy, to okazało się, że tego spokoju mamy jeszcze więcej, w sensie artystycznym, bo pandemia wybuchła i mieliśmy najpierw przerwę zupełną, a później wróciliśmy do kończenia tej płyty i praktycznie do niedawna jeszcze nad nią pracowaliśmy – mówi Waldemar Tkaczyk.
Muzycy mieli ten komfort, że nagrywali płytę w prywatnym studiu nagrań Grzegorza Skawińskiego. Nie byli więc od nikogo zależni, nie musieli czekać w kolejce i dostosowywać się do narzuconych z góry terminów.
– Podczas nagrywania są domowe warunki i w ogóle nie ma żadnej spiny, czujemy się swobodnie. I to jest bardzo ważny warunek przy nagrywaniu płyty, żeby muzycy mieli dobre samopoczucie, żeby się nie czuli wyobcowani w jakimś miejscu. Myślę, że to słychać też na płycie, że mieliśmy dobry nastrój. Zresztą już od wielu lat wszystkie albumy nagrywamy właśnie w taki sposób, bardzo prywatny, spokojny, bez zbędnych napięć – tłumaczy Grzegorz Skawiński.
Jeśli sytuacja pandemiczna pozwoli, to w przyszłym roku zespół chciałby wyruszyć z nowym albumem w trasę koncertową.
Czytaj także
- 2025-02-19: Superluksusowy Maybach już po polskiej premierze. Fanki motoryzacji wieszczą powrót mody na kabriolety
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2024-12-30: Krystian Ochman: Takich utworów jak „Bohemian Rhapsody” czy „Somebody to Love” to ja bym nie dotykał. Generalnie to chcę odejść od coverów i śpiewać swoje utwory
- 2025-01-27: Krystian Ochman: Gram na trąbce i na fortepianie. Nie mogę jednak ćwiczyć w domu, bo sąsiedzi interweniują
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-12-27: Luna: Ostatnio cierpię na nadprodukcję twórczą. Eurowizja przyniosła mi zbyt dużo weny artystycznej i z tyłu głowy są już dwa kolejne albumy
- 2024-12-11: Miuosh: Trwa wielkie odliczanie do trasy koncertowej „Pieśni Współczesne. Tom II”. Biletów praktycznie już nie ma, więc dodajemy kolejne terminy
- 2024-10-25: Alicja Węgorzewska: Opera Juliusz Cezar mimo historycznie odległego tła przedstawia te same namiętności, zazdrości i intrygi jak w obecnych czasach. I to jest jej największą siłą
- 2024-11-15: Alicja Węgorzewska: W Warszawskiej Operze Kameralnej sięgamy po rzadkie i trudne dzieła sprzed wieków. Chcemy zaprezentować widzom najwyższy kunszt
- 2024-10-14: Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję
Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.
Problemy społeczne
Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.
IT i technologie
Wykrywalność wrodzonych wad serca u płodów wciąż niewielka. Wsparciem dla kardiologii prenatalnej będzie sztuczna inteligencja

Wykrycie wad wrodzonych serca u płodu pozwala na szybkie wdrożenie leczenia i doprowadzenie do urodzenia dziecka, które będzie miało dużo lepsze rokowania. W Polsce znacząco poprawia się skuteczność diagnostyczna, a lekarzy coraz mocniej będzie w tym wspierać sztuczna inteligencja. Wciąż jednak przeprowadza się za mało badań prenatalnych, takich jak echokardiografia płodu.