Newsy

Karolina Pilarczyk: Nie mogę zrozumieć, dlaczego kobiety zakładają futra. Wygląda się w nich jak bezkształtna bryła

2020-02-18  |  05:45

Drifterka jest przeciwniczką naturalnych futer. Tłumaczy, że zabijanie niewinnych zwierząt świadczy o okrucieństwie i bezmyślności społeczeństwa, które na to pozwala. Według Karoliny Pilarczyk kobiety powinny zrezygnować z tego typu okryć również dlatego, że zniekształcają one sylwetkę i dodają kilogramów. W konsekwencji nie wygląda się w nich atrakcyjnie.

Brak zgody na męczenie bezbronnych stworzeń zdaniem Karoliny Pilarczyk świadczy nie tylko o wrażliwości i poczuciu empatii, lecz także o wysokim poziomie świadomości i inteligencji.

– Naturalne futra zdecydowanie są obciachem. Obecnie bardzo dużo się mówi o empatii, ekologii i dbaniu o słabsze istoty. Miarą cywilizacji jest, jak traktuję najsłabszych. W konsekwencji, jeżeli ktoś traktuje istoty zależne, które nie mogą się bronić, w sposób brutalny, to świadczy, że nie jest oa wystarczająco rozwinięty – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Karolina Pilarczyk.

Ostatnio w Polsce dużo mówi się o wprowadzeniu zakazu hodowli zwierząt na futra i zamknięciu ferm futrzarskich. Drifterka wyznaje, że zdecydowanie się na taki krok dobrze świadczyłby o naszym kraju. Brak reakcji na zadawanie cierpienia jakiejkolwiek żywej istocie jest bowiem równoznaczny z poparciem go.

– Polska to cudowny kraj, mieszkają tu ludzie wykształceni. Możemy pochwalić się wieloma sukcesami z zakresu nauki, nasi pracownicy są cenieni na świecie. Nie pokazujmy się zatem jako prymitywny naród, który niepotrzebnie maltretuje zwierzęta – tłumaczy.

Karolina Pilarczyk stanowczo odradza noszenie jakichkolwiek futer, zarówno prawdziwych, jak i tych sztucznych. Tłumaczy, że one optycznie pogrubiają  i zniekształcają sylwetkę. Ponadto po prostu nie są już modne.

– Nigdy nie mogłam zrozumieć, dlaczego kobiety zakładają futra. W takich okryciach wygląda się karykaturalnie. Objętość, jaką nadają włosy, pogrubia. Osoba w futrze wygląda jak kulka albo prostokąt, bezkształtna bryła. Pamiętam, że kiedyś spotkałam się ze znajomymi. Kiedy zobaczyłam, że mają na sobie futra, zapytałam, czy są w ciąży, bo wydawało mi się, że przybrały na wadze. To było bolesne dla tych kobiet – wspomina.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.