Newsy

Kompletując wyprawkę dla przedszkolaka, należy sprawdzić, czy kupowane przybory nie zawierają toksycznych substancji

2014-08-21  |  06:40

Przygotowując wyprawkę do przedszkola, powinniśmy kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem dziecka. Należy zwrócić uwagę na to, czy kredki i ołówki nie zawierają szkodliwych substancji, np. polichlorku winylu. Warto zaopatrzyć też dziecko w przybory, które poprzez zabawę pomogą mu przygotować się do nauki w szkole.

W wyprawce przedszkolaka powinny się znaleźć odpowiednie ubrania: obuwie na zmianę, strój gimnastyczny, zapasowa odzież, przybory do leżakowania, czyli piżama i pościel, oraz artykuły higieniczne, takie jak: chusteczki, grzebień, mydło, szczoteczka i pasta do zębów. Przedszkolaka należy również wyposażyć w przybory szkolne, takie jak: kredki, flamastry, ołówki, farby, blok do rysowania, pędzelki i kolorowanki. Wybierając te produkty, rodzice powinni kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem dziecka.

Dzieci są mniej przewidywalne niż nastolatkowie i zdarza się, że łamią kredkę albo wkładają je do buzi. Dlatego tak duże znaczenie ma tutaj skład tych produktów. Musimy być pewni, że przybory, które kupujemy, nie mają na przykład rakotwórczego polichlorku winylu czy innych szkodliwych substancji toksycznych, które mogą wpływać na zdrowie dzieci w długiej perspektywie – mówi Małgorzata Gawryluk-Dudzińska, kierownik marketingu BIC Polska, właściciela marki BIC KIDS, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Warto również kupować kredki i ołówki wykonane z żywicy syntetycznej, która jest bardziej elastyczna niż drewno. Po złamaniu drewnianego ołówka dziecko może się skaleczyć. Produkty z żywicy syntetycznej łamią się równomiernie i nie mają drzazg. Można je potem bez problemów zatemperować. Wybierając flamastry dla maluchów, warto zdecydować się na produkty z okrągłymi, blokowanymi końcówkami. Należy się także upewnić, że farby lub plastelina nie zawierają substancji toksycznych. Warto kupować produkty, które przyspieszą psychomotoryczny rozwój dziecka i przygotują je do nauki w szkole.

Warto zwrócić uwagę na to, czy ołówki i długopisy przeznaczone są dla dzieci od 4. roku życia. Powinny one mieć trójkątny kształt lub być zakończone specjalnymi końcówkami, które ułatwiają maluchom właściwe trzymanie przyborów w paluszkach, tak, aby nie zjeżdżały na sam dół, bo wtedy po prostu dzieci stawiają bardziej kulfony niż piszą i uczą się literek – mówi Małgorzata Gawryluk-Dudzińska.

Psychologowie radzą, by pozwolić dziecku wybrać choć część przyborów do rysowania. Mając w perspektywie zabawę samodzielnie wybranymi kredkami lub flamastrami, maluch łatwiej zniesie pierwszy dzień w przedszkolu i rozstanie z rodzicami.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.