Newsy

Hanna Bakuła o mężczyznach: polskie ogiery nie mają stylu. Są egoistyczne, agresywne i lecą na kasę

2015-10-23  |  06:55

„Jak być ogierem do końca życia” to dwudziesta książka w dorobku pisarskim Hanny Bakuły. Znana z ciętego języka autorka jak zwykle nie przebiera w słowach, zaskakuje niebanalną treścią i trafnymi spostrzeżeniami. Nic więc dziwnego, że jej publikacje mają pokaźne grono wiernych czytelniczek. Tym razem pisarka dzieli się z nimi swoimi obserwacjami na temat mężczyzn. Tworzy plastyczną i pełną humoru panoramę przedstawiającą ogiery z różnych zakątków świata.

„Jak być ogierem do końca życia” to zabawna klasyfikacja mężczyzn o różnych typach osobowości wraz z drobiazgową charakterystyką ich wad charakteru. W sporządzonym przez autorkę zestawieniu Polacy wypadają jednak nie najlepiej.

Polski ogier jest fatalny, bez względu na region. Jest egoistyczny, agresywny, rozkojarzony, leci na kasę. Mile wyróżniłam tylko ogiera poznańskiego, który jest całkiem fajny. Natomiast najgorszy jest warszawski, a jestem warszawianką, więc mogę tak mówić. Wszystkie ogiery stołeczne na świecie, które ja znam, są identyczne, czyli naprawdę nie do wytrzymania – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Hanna Bakuła, pisarka i malarka.

Bakuła podkreśla, że swoją najnowszą publikację kieruje do kobiet w różnym wieku jako swoisty „segregator emocji”. Jestem doświadczoną hodowczynią ogierów, acz podobieństwo do moich męskich przyjaciół jest przypadkowe – zastrzega autorka.

Ja lubię wszystkich mężczyzn, uważam, że są cudowni. A tytuł mojej książki jest perwersyjny. Niemożliwe jest być ogierem do końca życia, w ogóle trudno jest być ogierem nawet na początku życia. Bo to nie polega na prokreacji, tylko na pewnym stylu – tłumaczy Hanna Bakuła.

Książka ta to także pewnego rodzaju poradnik astrologiczny, czyli podział mężczyzn według znaków zodiaku. Publikacja została wzbogacona o innowacyjne rozwiązanie na rynku wydawniczym aplikację TAP2C. Dzięki niej czytelnicy mogą skorzystać z dodatkowych treści multimedialnych.

Wydawnictwo ma interes w tym, żeby sprzedać książkę, więc wykonuje różne zabiegi w tym celu. Ja biorę tylko udział w promocji jako osoba, która ją napisała. To jest moja dwudziesta książka – mówi Hanna Bakuła.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Edipresse Książki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.