Newsy

Laura Breszka: Staram się żyć, jakby pandemii nie było. Korzystam więc z podziemi, spotykam się ze znajomymi i nie będę się szczepić

2021-04-01  |  06:22

Aktorka podkreśla, że nie reaguje panicznym strachem na wszystkie doniesienia o pandemii i nie zamyka się w czterech ścianach. Unika szumu medialnego, stara się nie dopuszczać do siebie złych myśli i stosując się do zaleceń sanitarnych, pracuje, jeździ na plan zdjęciowy i do studia nagrań. Nie planuje się szczepić przeciwko COVID-19, ponieważ, jak tłumaczy, jej organizm źle reaguje na szczepionki.

Laura Breszka zapewnia, że szybko dostosowała się do nowej rzeczywistości. Od początku nie zamierzała jednak siedzieć bezczynnie w domu i czekać, aż pandemia minie. Na ile więc jest to tylko możliwe, stara się kontynuować wszystkie projekty zawodowe. Nie rezygnuje też ze spotkań ze znajomymi.

– Wiem, że to nie jest teraz w modzie, ale wierzę, że jest koronawirus, a to już coś. Ale staram się żyć tak, jakby tej pandemii nie było. Pracuję, jeżdżę do studia, nagrywam, chodzę na plan zdjęciowy, radzę sobie jakoś, oczywiście zachowując wszelkie środki ostrożności. Ogólnie to nie będzie mi koronawirus mówił, jak mam żyć, to jest cytat z czegoś. Korzystam więc z podziemi i spotykam się ze znajomymi, i podczas tych spotkań też zachowujemy środki ostrożności – mówi Laura Breszka.

Znaczącą zmianą było dla niej natomiast przestawienie się na zdalny tryb nauczania.

– Lea uczy się w domu zamiast w szkole i to jest dla mnie duża różnica, to jest coś nowego, chociaż już trwa długo, więc już się przyzwyczailiśmy – mówi aktorka.

Podkreśla też, że jest sceptycznie nastawiona do szczepień przeciwko COVID-19. Nie ma w tej kwestii najlepszych doświadczeń z przeszłości i po prostu boi się powikłań i niepożądanych reakcji poszczepiennych.

– Podobno szczepionka jest, ale ja nie będę się szczepić.  Bo jak miałam taką szczepionkę, bodajże na odrę albo świnkę, jeszcze jak byłam małą dziewczynką, to zareagowałam alergicznie i zachorowałam. To było 21 dni wyjętych z życia, nic nie pamiętam. W każdym razie chyba po prostu nie jestem osobą, która się nadaje do szczepienia, tzn. nie każdy może się szczepić. A jeżeli ja już miałam taką jedną reakcję w życiu, to jest ryzyko, że dostanę koronawirusa i umrę, czego nie chcę – mówi Laura Breszka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.