Newsy

Maciej Stuhr: Nie narzekam na brak zajęć. Gram w serialach, filmach i teatrze, a w międzyczasie obroniłem doktorat

2020-03-03  |  06:18

Aktor stara się rozwijać na wielu płaszczyznach i bierze udział w licznych przedsięwzięciach artystycznych. Tłumaczy, że ostatni rok był dla niego bardzo pracowity. Czas pochłaniało mu nie tylko aktorstwo, lecz także reżyseria i praca ze studentami. Aktor obronił również doktorat. Przyznaje, że angażowanie się w tak wiele projektów jednocześnie wymaga dobrych zdolności organizacyjnych.

Serial „Belfer”, w którym Maciej Stuhr zagrał jedną z głównych ról, przyciągnął przed telewizory miliony widzów i okazał się ogromnym sukcesem. Fani produkcji zadają sobie pytanie, czy doczekają się następnej, trzeciej części. Aktor tłumaczy, że decyzja w sprawie kontynuacji jeszcze nie zapadła.

– Nie mam pojęcia, czy „Belfer” doczeka się trzeciej części. Wiem, że scenarzyści mieli jakieś pomysły, ale żadne informacje jeszcze do mnie nie dotarły. Czekamy, produkcja jest w zawieszeniu – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Maciej Stuhr.

Aktor przyznaje, że natłok obowiązków nie pozwala mu tęsknić za rolą Pawła Zawadzkiego – nauczyciela języka polskiego, w którą wcielał się w serialu. Nie wyklucza jednak, że jeśli „Belfer” doczeka się następnej części, weźmie w niej udział.

– Jestem zapracowanym człowiekiem. Bardzo lubię postać z „Belfra” i jeśli byłby dobry scenariusz, nie widziałbym przeszkód, żeby go kontynuować. Jednak artystów zawsze najbardziej ciekawią nowe projekty. Więc jeśli z „Belfrem” się już nie spotkam, jakoś to przeżyję – wyznaje.

Niedawno Maciej Stuhr obronił tytuł doktora. Radosną nowiną podzielił się na swoim profilu na Instagramie. W komentarzach pod postem nie zabrakło gratulacji i pochwał. Aktor często pracuje ze studentami szkół artystycznych – dzieli się swoim długoletnim doświadczeniem na scenie i reżyseruje spektakle.

– Dosłownie dwa tygodnie temu debiutowałem jako reżyser teatralny. Całą zimę spędziłem we Wrocławiu razem ze studentami Akademii Sztuk Teatralnych. W zeszłym roku zagrałem w trzech serialach i trzech filmach fabularnych. Grałem również w teatrze. Wyreżyserowałem dwa shorty ze studentami oraz jedną sztukę. W międzyczasie obroniłem doktorat – mówi aktor.

Aktor nie zwalnia tempa – przyszłe miesiące będą dla niego równie pracowite jak cały poprzedni rok. Fani już niedługo będą mogli oglądać go w dwóch nowych produkcjach.

– W tym tygodniu odbędzie się premiera „Hejtera” w reżyserii Janka Komasy, filmu, na który czekam z utęsknieniem. Z kolei na wiosnę premiera „Szadzi” w Playerze – zapowiada. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP

Aktorka przyznaje, że w jej przypadku wrzesień po brzegi wypełniony jest obowiązkami i dlatego musi teraz szczególnie zadbać o swoje zdrowie, aby temu wszystkiemu sprostać. Jej córka rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny, a syn poszedł do przedszkola. Ona sama z kolei sporo czasu spędza na planie nowego programu „Cudowne lata”, emitowanego w TVP2. Barbara Kurdej-Szatan cieszy się, że może realizować ten projekt, bo jak podkreśla, przez pięć lat tęskniła za pracą przed kamerami w telewizyjnym studiu.

Gwiazdy

Monika Mrozowska: Zrezygnowałam z wielu projektów zawodowych, żeby się przygotować do nowego roku szkolnego. Dzieciakom zależy na tym, żebym miała dla nich czas

Aktorka zdawała sobie sprawę z tego, że wrzesień nie będzie lekkim miesiącem, bo z początkiem nowego roku szkolnego nastąpi sporo zmian w życiu jej dzieci, a w konsekwencji i ona będzie musiała nieco zmodyfikować swój grafik zawodowy. Niektóre projekty muszą więc poczekać, bo jak podkreśla – nie chce zaniedbywać swoich pociech, a w pracy robić coś na pół gwizdka. Monika Mrozowska wierzy, że wszystko uda się zgrabnie poukładać, jej córka będzie miała udany start w liceum, a młodsi synowie doskonale poradzą sobie w szkole i przedszkolu.

Edukacja

Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska

Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. Szczególnie wśród seniorów świadomość problemu jest znikoma, choć czują się oni najmocniej zagrożeni zapaleniem płuc. To przekłada się na niski poziom podejmowanych działań profilaktycznych, mimo że seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie i pneumokokom i zaszczepić się podczas jednej wizyty u lekarza rodzinnego.