Newsy

Magda Steczkowska: Wydaję nowego singla. Tekst napisałam sama, choć ta czynność to dla mnie zmora

2019-04-29  |  06:21

Wokalistka zapowiada, że już niedługo będzie miała dla swoich fanów muzyczną niespodziankę.  Właśnie kończy bowiem pracę nad nowym utworem. Tekst napisała sama, ale jak przyznaje, nie ma „lekkiego pióra” i dużo czasu zajmuje jej znalezienie odpowiednich słów, które idealnie zobrazują myśli i emocje, jakie chce przekazać.

– Wydaję nowego singla, w związku jest dużo, dużo pracy. Nagrałam już wokale, więc to już jest etap końcowy mojej nowej piosenki. Bardzo jest to piękny, w mojej oczywiście ocenie, utwór, bardzo emocjonalny, z czego się bardzo cieszę. Sama napisałam tekst, muzykę Marcin Kuczewski i jestem dumna z tego, co zrobiliśmy razem – mówi agencji Newseria Lifestyle Magda Steczkowska.

Wokalistka nie ukrywa, że w procesie powstawania nowego utworu największą trudność sprawia jej pisanie tekstu. Niezwykle ciężko jest jej przelać na papier pomysł, który najpierw rodzi się w głowie i ubrać emocje w odpowiednie słowa.

– Pisanie tekstów to jest zmora, bo ja nie jestem takim prawdziwym autorem tekstów, jakim jest np. Jacek Cygan czy Marek Kościkiewicz. Oni siadają i piszą. Dla mnie to jest naprawdę ciężka, bardzo ciężka praca. Siadam codziennie praktycznie i staram się coś napisać, wszystko kreślę, bardzo dużo zmieniam w trakcie, chodzę zła, nie mogę spać, to w ogóle horror dla mnie. Moje dzieci jak widzą mnie zdenerwowaną, to już wiedzą – mama pisze tekst, nie podchodź – mówi Magda Steczkowska.

Piosenkarka podkreśla, że najbardziej jest zadowolona z tekstu utworu „Zawsze będę tu”, który zadedykowała zmarłemu przed laty tacie.

– Tekst, z którego jestem najbardziej dumna, a który napisałam dla mojego taty, powstawał rok. Rok, oczywiście nie siedziałam codziennie, nie myślałam o tym, ale cały czas w tyle głowy to miałam. I ciężko jest napisać tekst tak bardzo osobisty, a chciałam, żeby ktoś, kto go słucha tak to odbierał, bo w końcu jest to o moim tacie. I udało mi się to zrobić. Za każdym razem, kiedy śpiewam go na koncertach, to nie tylko ja mam łzy w oczach, ale i cała sala, więc chyba warto było pomęczyć się ten rok – mówi Magda Steczkowska.

Ostatni album Magdy Steczkowskiej "SeriaLove", ukazał się we wrześniu ubiegłego roku. Artystka przedstawiła na nim swoje wersje hitów z takich produkcji jak "Rodzinka.pl", "Czterdziestolatek", "Jan Serce" czy "Matki, żony i kochanki".

Dużo koncertów przede mną. Koncertuję bardzo z projektem „SeriaLove” z piosenkami z polskich seriali. To jest mój ukochany projekt, bo widzę jak cudownie odbiera go publiczność, to jest dla mnie ogromna radość – mówi Magda Steczkowska.

Piosenkarka ma na swoim koncie dwie płyty solowe: „ ...nie na zawsze” (2016) i „SeriaLove” (2018) oraz trzy krążki wydane z zespołem Indigo: „Ultrakolor” (2003), „Cuda” (2009) i „Pełnia” (2012).

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.