Mówi: | Magda Steczkowska |
Funkcja: | wokalistka |
Magda Steczkowska: Wydaję nowego singla. Tekst napisałam sama, choć ta czynność to dla mnie zmora
Wokalistka zapowiada, że już niedługo będzie miała dla swoich fanów muzyczną niespodziankę. Właśnie kończy bowiem pracę nad nowym utworem. Tekst napisała sama, ale jak przyznaje, nie ma „lekkiego pióra” i dużo czasu zajmuje jej znalezienie odpowiednich słów, które idealnie zobrazują myśli i emocje, jakie chce przekazać.
– Wydaję nowego singla, w związku jest dużo, dużo pracy. Nagrałam już wokale, więc to już jest etap końcowy mojej nowej piosenki. Bardzo jest to piękny, w mojej oczywiście ocenie, utwór, bardzo emocjonalny, z czego się bardzo cieszę. Sama napisałam tekst, muzykę Marcin Kuczewski i jestem dumna z tego, co zrobiliśmy razem – mówi agencji Newseria Lifestyle Magda Steczkowska.
Wokalistka nie ukrywa, że w procesie powstawania nowego utworu największą trudność sprawia jej pisanie tekstu. Niezwykle ciężko jest jej przelać na papier pomysł, który najpierw rodzi się w głowie i ubrać emocje w odpowiednie słowa.
– Pisanie tekstów to jest zmora, bo ja nie jestem takim prawdziwym autorem tekstów, jakim jest np. Jacek Cygan czy Marek Kościkiewicz. Oni siadają i piszą. Dla mnie to jest naprawdę ciężka, bardzo ciężka praca. Siadam codziennie praktycznie i staram się coś napisać, wszystko kreślę, bardzo dużo zmieniam w trakcie, chodzę zła, nie mogę spać, to w ogóle horror dla mnie. Moje dzieci jak widzą mnie zdenerwowaną, to już wiedzą – mama pisze tekst, nie podchodź – mówi Magda Steczkowska.
Piosenkarka podkreśla, że najbardziej jest zadowolona z tekstu utworu „Zawsze będę tu”, który zadedykowała zmarłemu przed laty tacie.
– Tekst, z którego jestem najbardziej dumna, a który napisałam dla mojego taty, powstawał rok. Rok, oczywiście nie siedziałam codziennie, nie myślałam o tym, ale cały czas w tyle głowy to miałam. I ciężko jest napisać tekst tak bardzo osobisty, a chciałam, żeby ktoś, kto go słucha tak to odbierał, bo w końcu jest to o moim tacie. I udało mi się to zrobić. Za każdym razem, kiedy śpiewam go na koncertach, to nie tylko ja mam łzy w oczach, ale i cała sala, więc chyba warto było pomęczyć się ten rok – mówi Magda Steczkowska.
Ostatni album Magdy Steczkowskiej "SeriaLove", ukazał się we wrześniu ubiegłego roku. Artystka przedstawiła na nim swoje wersje hitów z takich produkcji jak "Rodzinka.pl", "Czterdziestolatek", "Jan Serce" czy "Matki, żony i kochanki".
– Dużo koncertów przede mną. Koncertuję bardzo z projektem „SeriaLove” z piosenkami z polskich seriali. To jest mój ukochany projekt, bo widzę jak cudownie odbiera go publiczność, to jest dla mnie ogromna radość – mówi Magda Steczkowska.
Piosenkarka ma na swoim koncie dwie płyty solowe: „ ...nie na zawsze” (2016) i „SeriaLove” (2018) oraz trzy krążki wydane z zespołem Indigo: „Ultrakolor” (2003), „Cuda” (2009) i „Pełnia” (2012).
Czytaj także
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-12-27: Luna: Ostatnio cierpię na nadprodukcję twórczą. Eurowizja przyniosła mi zbyt dużo weny artystycznej i z tyłu głowy są już dwa kolejne albumy
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-09-26: Magda Bereda: Udział w „Tańcu z gwiazdami” to był ciężki czas. Nie mam do nikogo żadnego żalu za oceny, choć czasami były za bardzo krytyczne
- 2024-09-18: Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
- 2024-08-19: Natalia Nykiel: Dla mnie to jest bardzo szalony rok, ale ja uwielbiam, jak mam wypchany kalendarz. Wtedy czuję, że żyję i czerpię z tego bardzo dużo energii
- 2024-07-09: Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie
- 2024-04-17: Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.