Newsy

Majka Jeżowska: Nie jem mięsa od 10 lat. To zmienia rysy twarzy i znika opuchlizna

2019-08-22  |  06:28

Jeść mniej i więcej się ruszać – to przepis wokalistki na zdrowie i dobry wygląd. Gwiazda muzyki dziecięcej od dekady nie je mięsa, dzięki czemu, jak twierdzi, ma lepszą cerę i więcej energii. Jej słabością są natomiast słodycze, zwłaszcza lody, których latem nigdy sobie nie odmawia.  

Majka Jeżowska przykłada dużą wagę do zdrowego stylu życia. Istotnym elementem dbałości o dobrą kondycję jest dla niej odpowiednia dawka snu – gwiazda wprawdzie późno kładzie się spać, ale też nie zrywa się z łóżka wczesnym rankiem. Nie stroni od aktywności fizycznej i przestrzega zasad zdrowego odżywiania. Dziesięć lat temu wokalistka zrezygnowała z jedzenia mięsa i szybko dostrzegła zalety diety roślinnej.

– Zmieniają się nam rysy twarzy, naprawdę, proszę mi wierzyć. Znika opuchnięcie, taka pewna ociężałość, którą mamy, jedząc te rzeczy, które się długo, długo, długo odkładają – mówi Majka Jeżowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dieta roślinna istotnie przyczynia się także do ochrony środowiska naturalnego. Dzięki wyeliminowaniu mięsa z jadłospisu przyczyniamy się do oszczędności wody i energii, zmniejszenia poziomu zanieczyszczenia wód i powietrza oraz ograniczenia głodu na świecie. Wokalistka cieszy się, że coraz więcej ludzi na całym świecie przechodzi na dietę roślinną, kierując się nie tylko pobudkami etycznymi, lecz także ekologicznymi.

– Widzimy, jak dużo mówimy o tym, że planeta naprawdę jest coraz bardziej zmęczona i widzę tę solidarność, że jakoś skrzykujemy się do różnych akcji – mówi gwiazda.

Wokalistka przyznaje jednak, że zdarzają jej się odstępstwa od zdrowej diety. Jej słabością są słodycze, których latem nie potrafi sobie odmówić. Zdaniem gwiazdy lato jest porą roku, w której bardziej sobie pobłaża.

– Jest piękna pogoda, bo można siedzieć długo z przyjaciółmi, fajne seriale w telewizji, ogródki, restauracje, więc dużo lodów się je. Przyznaję, że potrafię czasem całe pudełko lodów zjeść podczas oglądania filmu – mówi Majka Jeżowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.