Newsy

Marcin Różalski: W dzisiejszych czasach lajkomanii ludzie zachwycają się totalną tandetą, a nie potrafią dać złotówki na pomoc dzieciom czy zwierzętom

2019-08-01  |  06:16

Były zawodnik MMA od jakiegoś czasu wykorzystuje swoją rozpoznawalność, by angażować się w działalność charytatywną. W tym roku sportowiec został laureatem plebiscytu „Serce dla Zwierząt 2019” za wytrwałe poprawianie losu zwierząt, niezwykłą miłość do pitbuli i stworzenie akcji „Pomagaj pomagać”. Sportowiec jest wdzięczny tym, którzy wspierają jego inicjatywę, a jednocześnie jest mu bardzo przykro i czuje się rozczarowany efektami ostatniej interwencji.

Marcin Różalski jest twórcą akcji „Pomagaj pomagać”, a wraz z partnerką Martą Kwiatkowską stworzył przyjazny azyl dla psów, kotów, kóz i koni. Sportowiec cieszy się, że wokół tego projektu udało mu się skupić wiele osób, którym los pokrzywdzonych zwierząt nie jest obojętny.

– Mamy grono bardzo zaufanych ludzi, przyjaciół, którzy zawsze nam pomagają, dołączają do tego cały czas nowe osoby, które potrafią przyjechać z drugiego końca Polski, przywieźć nam karmę, siano, najnormalniej w świecie przyjechać, uścisnąć rękę. To jest piękne, bo tak jak hasło naszej fundacji brzmi „Pomagaj pomagać”, oni pomagają nam w tym, abyśmy mogli pomagać dalej – mówi agencji Newseria Marcin Różalski, były zawodnik MMA.

Marcin Różalski wiele razy angażował się chociażby w poszukiwania zwyrodnialców, którzy skrzywdzili psy. Część pokrzywdzonych zwierząt udało się uratować. Poprzez swoje działania chce pokazać, że czasami do pomocy wystarczy odrobina empatii, mały nakład sił i niewielki impuls. Sportowiec przyznaje, że choć każdy mały gest cieszy, to ludzka znieczulica i obojętność jest tak duża, że czasem wydaje mu się, że jest to walka z wiatrakami.

– Żyjąc w dzisiejszych czasach lajkomanii, gdzie ludzie lajkują jakieś gówna i zachwycają się totalną tandetą, a nie potrafią dać złotówki na pomoc dzieciom, kombatantom, zwierzętom, obojętnie na co. I to jest słabe, dlatego już mnie to znudziło. Szczerze powiem, że przestało mi się już chcieć zachęcać, przestało mi się chcieć mówić o tym – mówi Marcin Różalski.

Były zawodnik MMA jest jednak mocno rozgoryczony efektem ostatniej interwencji. Czuje się oszukany i jak tłumaczy, takie sytuacje mocno podcinają skrzydła i skutecznie zniechęcają do jakiejkolwiek działalności.

– Pojechaliśmy na interwencję zabrać zwierzęta, które były w bardzo opłakanym stanie, były traktowane, za przeproszeniem, jak gówno, były niedożywione, zarobaczone. I my po prostu pojechaliśmy zabrać je interwencyjnie. Daliśmy je do domów tymczasowych, gdzie miały oczekiwać na lepsze życie. Nagle te zwierzęta z tych domów tymczasowych zniknęły nie wiemy, gdzie są te zwierzęta. Osoba, która nas poprosiła o pomoc w tej interwencji, okazała się zwykłym złodziejem, alkoholikiem, narkomanem, zdefraudowała nasze pieniądze, nie wiemy, gdzie są nasze zwierzęta, nie wiemy, gdzie są nasze pieniądze – mówi Marcin Różalski.

Były zawodnik MMA podkreśla, że zawsze czuł potrzebę pomagania zwierzętom i miał z nimi dobry kontakt. Kiedy jako dziecko wychowywał się na wsi, zawsze dbał o to, żeby miały coś do jedzenia, do picia i żeby nie działa im się krzywda. Później, jako dorosły człowiek, zaczął się zastanawiać, jak może poprawić los zwierząt. Momentem kluczowym był kontrakt z federacją KSW, dzięki czemu stał się osobą rozpoznawalną i zauważył, jaką siłę mają media i jak dzięki temu można wiele osiągnąć.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Edukacja

Poznanie osobowości kota kluczem do prawidłowej opieki nad nim. Wsparciem może być spotkanie z behawiorystą

Z ogólnopolskiego badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów” przeprowadzonego przez WHISKAS wynika, że aż 85 proc. opiekunów traktuje koty jako pełnoprawnych członków rodziny, 65 proc. uważa je za swoich najlepszych przyjaciół, a 61 proc. – za powierników codziennych myśli i emocji. Koty potrzebują jednak odpowiedzialnej opieki. Podobnie jak ludzie, mają różne typy osobowości i potrzeby behawioralne, których zaspokajanie jest kluczem do osiągnięcia kociego dobrostanu. W przypadku zauważenia niepokojących objawów u swojego pupila pomocna może być rozmowa z behawiorystą.

Media

Hubert Urbański: Teraz uczestnicy „Milionerów” przejdą wieloetapowe castingi. Chcemy mieć osoby z największą wiedzą

Gospodarz teleturnieju zdradza, że teraz format nagrywany jest w bardziej nowoczesnym studio. Zmieniły się także zasady castingu. Zanim bowiem dany uczestnik zostanie zaproszony do studia i stanie do walki o nagrodę główną, musi przejść wnikliwą weryfikację online. Hubert Urbański uważa, że pozwala to na dokładniejszą ocenę potencjału każdego kandydata i w ten sposób udaje się wybrać najlepszych z najlepszych, więc poziom będzie niezwykle wysoki.