Newsy

Marek Kościkiewicz walczy o prawo do używania nazwy De Mono

2015-03-05  |  06:55

Marek Kościkiewicz, kompozytor i autor wielu przebojów grupy De Mono, uważa, że każdy z członków pierwotnego składu zespołu ma prawo do marki. Od czterech lat w sądzie trwa proces wytoczony przez Andrzeja Krzywego, który żąda zakazu używania nazwy zespołu przez Marka Kościkiewicza. Kompozytor z kolei kilka tygodni temu wysłał wokaliście pismo, w którym zakazuje mu śpiewania swoich piosenek.

– De Mono to jest moje dziecko, więc nie widzę powodu, aby rezygnować z walki. Nie zgadzam się na to, by zespół, który stworzyłem i który śpiewa mój repertuar, funkcjonował bez mojej zgody. Marka, którą się kiedyś stworzyło, cały czas jest bardzo ważna, to ona decyduje o tym, kto na ten koncert przyjdzie. Publiczność wie, czego się spodziewać, wie, jakie piosenki będą śpiewane, co zespół będzie wykonywał, więc to jest pewna wartość. Ludzie przeżywają takie sentymentalne podróże i wracają do tych czasów – mówi Marek Kościkiewicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Jego zdaniem prawo do używania brandu powinni mieć wszyscy członkowie pierwotnego składu zespołu.

– W trakcie naszych największych sukcesów, czyli w latach 90., byliśmy w takim, a nie innym składzie, i ten skład zasługuje na to, żeby mieć prawa do tego, co zrobił. To są moje piosenki, byłem ojcem i liderem tej grupy, ale uważam, że wszyscy razem zasługujemy na to, żeby korzystać z brandu – tłumaczy Marek Kościkiewicz.

W latach 90. zespół De Mono tworzyli: gitarzysta i autor piosenek Marek Kościkiewicz, wokalista Andrzej Krzywy, basista Piotr Kubiaczyk, perkusista Dariusz Krupicz, gitarzysta Jacek Perkowski i saksofonista Robert Chojnacki.

Marek Kościkiewicz twierdzi, że chciał ugody z Andrzejem Krzywym, ten jednak się nie zgodził. Jego zdaniem stanowisko wokalisty jest zdeterminowane chęcią zysków finansowych.

Mam nadzieję, że kiedyś Andrzej Krzywy zapomni o sprawach finansowych i będzie miał bardziej rzeczową i mądrą refleksję. Dla mnie jedynym mądrym rozwiązaniem byłaby rozmowa. Jeżeli ustalimy, czy zespół będzie grał w składzie pierwotnym, czy spotkamy się razem jako koledzy. Myślę, że do tego trzeba dorosnąć, a dzisiaj nie wszyscy chcą dorosnąć. Z jednej strony jest mi przykro, z drugiej dziwię się temu wszystkiemu – mówi Marek Kościkiewicz.

Kilka tygodni temu artysta wysłał do Andrzeja Krzywego pismo, w którym zabrania mu śpiewania swoich piosenek. Sprawą zajmują się prawnicy wokalisty.

Z ustaleniem, kto ma prawo do używania nazwy zespołu, borykają się dziś również zespoły Maanam i Oddział Zamknięty.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.