Newsy

Michał Kempa o Marcinie Prokopie: Musimy być trochę jednym ciałem. Marcin okazał się dobrym nauczycielem

2021-11-23  |  06:16

Komik uważa, że dopiero live’y tak naprawdę weryfikują talent. Widzowie oglądają bowiem poczynania uczestników i mają pewność, że w tym momencie nic nie zostało podrasowane ani zmienione. Michał Kempa dopiero od tej edycji partneruje na scenie Marcinowi Prokopowi. Zastąpił Szymona Hołownię, który był związany z programem „Mam talent!” od samego początku.

Zdaniem Michała Kempy w odcinkach „na żywo” nie ma miejsca na żadne niedociągnięcia, bo w grę nie wchodzą powtórki, duble i korekcje na montażu.

– Lubię, jak dzieje się na żywo. Jest to pewien pozytywny dreszczyk emocji. A nie, kiedy dzieje się tak, że potem ktoś to w montażu jeszcze zmienia – mówi prezenter agencji Newseria Lifestyle.

Podczas live’ów Marcin Prokop i Michał Kempa starają się rozładować napiętą i stresującą atmosferę niemałą dawką humoru.

– Ja tutaj nie działam sam, jesteśmy z Marcinem, musimy być trochę jednym ciałem – mówi Michał Kempa.

Komik chwali sobie współpracę z Marcinem Prokopem. Ma też nadzieję, że udało im się stworzyć całkiem zgrany duet.

– Marcin okazał się dobrym nauczycielem, dobrym wujkiem, tatą, starszym bratem, to już w zależności od tego, jakie kto ma rodzinne przyzwyczajenia, tak można go nazwać – dodaje Michał Kempa.

Premierowe odcinki 13. edycji programu „Mam talent!” można oglądać w soboty o godz. 20.00 na antenie telewizji TVN.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.