Newsy

Mikołaj Jędruszczak: Żaden normalny człowiek na Ziemi nie funkcjonuje w takich warunkach jak my w programie „One Night Squad”. W taką wytworzoną sztucznie historię da się wejść tylko na chwilę

2021-06-18  |  06:16

Warunki, w jakich musieli funkcjonować uczestnicy „One Night Squad”, według Mikołaja Jędruszczaka były wręcz prymitywne. Każdego ranka budził się brudny i spocony, do tego ciągle brakowało wody, a wokół było pełno piasku. Wiedział jednak, że nic nie może zmienić, dlatego próbował dostosować się do miejsca i sytuacji. Nigdy więcej jednak nie zdecydowałby się na podobną przygodę.

Tenisista zyskał popularność dzięki takim programom, jak „Love Island” i „Taniec z gwiazdami”. Teraz można go oglądać w nowym telewizyjnym show „One Night Squad”. Tutaj wymagania są jednak dużo większe.

– Nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Zawsze staram się dowiedzieć wielu rzeczy przed, a tutaj nie byłem w stanie nic od nikogo wyciągnąć, nawet krzty informacji. Ale dostawałem wiadomości, żebym się przygotował na niespodziankę, że będzie fajnie, to podjąłem decyzję: okej, idziemy w to. No i początek był obiecujący, willa, impreza, pięknie. Myśleliśmy, że się poopalamy, złapiemy troszkę zanzibarskiego słońca, ale szybko te płonne nadzieje zostały ugaszone, bo przyszła „Sworo” i nam wyjaśniła, że po prostu idziemy w nieznane na plażę – mówi agencji Newseria Lifestyle Mikołaj Jędruszczak, uczestnik programu „One Night Squad”.

Nie ukrywa, że było mu ciężko przestawić się na takie survivalowe warunki, ale nie miał wyjścia. Musiał pogodzić się z sytuacją i walczyć o przetrwanie.

– Potrafię zorientować się, jaka rzeczywistość mnie otacza, i jeżeli nie jestem w stanie tego zmienić, to przestaję się denerwować. Oczywiście na początku jest irytacja, ale później zaczynam się do tego adaptować i jeżeli nie jestem w stanie tej rzeczywistości zmienić, to po prostu w niej funkcjonuję. Oczywiście nie chciałem wielu rzeczy, ale np. starałem się w jak najlepszy sposób poradzić sobie z nimi. I wydaje mi się, że każdy z nas lepiej lub gorzej zaczął to znosić, jednak ja już chyba drugiego dnia zaakceptowałem warunki i po prostu działałem z tym, co było – mówi.

Mikołaj Jędruszczak przyznaje, że dla niego największym problemem był brak wody i wszechobecny piasek.

– Cały czas brakowało nam słodkiej wody, bo jeśli ktoś zużył cały baniak, to za bardzo nie wiedzieliśmy, gdzie się po nią udać. I trzeba było o 6.00 czy o 7.00 rano pójść, wykąpać się w oceanie, co też nie było do końca komfortowe, bo jednak tam jest słona woda. I generalnie te poranki, gdzie budziłem się cały brudny, poklejony, nieświeży, wszędzie miałem piasek, w oczach, w uszach, w kroczu, pod pachami. Poza tym dookoła kraby, larwy, mrówki. To było straszne, ale z dnia na dzień coraz bardziej machało się na to ręką i mówiło się: dobra, jest, jak jest, trzeba po prostu sobie z tym poradzić – mówi tenisista.

Jego zdaniem życie w takich ekstremalnych warunkach, wobec braku podstawowych narzędzi i środków do życia, to prawdziwa lekcja przetrwania. Nie zdecydowałby się na jej powtórzenie.

– Do takich warunków nikt nie jest przyzwyczajony, bo żaden normalny człowiek na Ziemi w ten sposób nie funkcjonuje, że nie ma bieżącej wody, że śpi na plaży pod gołym niebem, że nie ma się gdzie wykąpać i tak naprawdę improwizuje w wielu kwestiach. Na kilka, kilkanaście dni da się wejść w taką wytworzoną sztucznie historię, ale w normalnym życiu czegoś takiego nie ma. Udało mi się do tego zaadaptować, ale na pewno nie życzę nikomu takich przejść. Następnym razem wolałbym się już w to nie pchać – mówi Mikołaj Jędruszczak.

Jak podkreśla, mimo kiepskich warunków do życia miał dobry kontakt ze wszystkimi uczestnikami programu, a nawet z kilkoma osobami się zaprzyjaźnił i zamierza nadal utrzymywać dobre relacje.

– Wydaje mi się, że najlepszy wspólny vibe złapałem z „Pedro” i jesteśmy cały czas w kontakcie, spotykamy się, jak możemy, czy w Warszawie, czy gdzie indziej, jeżeli jest taka okazja – mówi tenisista.

Program „One Night Squad” można oglądać na platformie Player.pl i w TVN7.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.

Konsument

Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie

Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.