Newsy

Grażyna Wolszczak: Dresy i sportowe obuwie to jest coś, co zawsze lubiłam, a pandemia nam jeszcze ten styl podkreśliła. Wspaniale, że projektanci to wykorzystują

2022-12-07  |  06:21

Aktorka jest bardzo aktywna zawodowo, wiele godzin spędza na planach zdjęciowych i na teatralnej scenie, dlatego na co dzień najbardziej swobodnie czuje się w luźnych ubraniach i w sportowych butach. Czasem lubi też przełamać ten styl i do adidasów zakłada na przykład coś z cekinami. Jeśli natomiast chodzi o aktywność fizyczną, to podstawą jest dla niej półgodzinny poranny trening EMS.

Grażyna Wolszczak przyznaje, że odwykła już od eleganckich strojów, choć nigdy zbytnio w nich nie gustowała.

– Sukienki traktuję już tylko wizytowo, natomiast na co dzień bardzo w użyciu jest styl sportowy. Dresy i sportowe obuwie to jest coś, co zawsze lubiłam, a pandemia nam jeszcze ten styl podkreśliła i wspaniale, że projektanci to wykorzystują – mówi agencji Newseria Lifestyle Grażyna Wolszczak.

Aktorka lubi także łączyć ze sobą różne style, na przykład sportowy z casualowym, a nawet sportowy z glamour. Dzięki temu nawet zwyczajnym stylizacjom można dodać charakteru i oryginalności.

– Super, jak są szpilki do dresów, to też jest fajne, ale ja jednak unikam, raczej wolę sportowe obuwie do cekinów – mówi.

Grażyna Wolszczak przyznaje, że nie jest miłośniczką szpilek. Buty na wysokim obcasie wybiera tylko na czerwony dywan czy też na inne oficjalne wyjścia.

– Szpilki na wysokim obcasie zakładam na góra dwie godziny, później się ich pozbywam – mówi.

Na co dzień szpilki są mało wygodne, a aktorka ze względu na napięty grafik zawodowy w ciągu dnia jest wiele godzin na nogach. Mimo nawału obowiązków zawsze jednak stara się znaleźć czas na ulubione ćwiczenia

– Regularnie trenuję, chodzę na treningi o 7.30–8.00, przed pracą. Zdecydowanie wolę ćwiczyć wcześnie rano, bo wieczorem to już nie jestem w stanie zmusić się do niczego. Teraz chodzę na EMS, czyli electrical muscle stimulation. To są krótkie treningi w kamizelce pod prądem i rzeczywiście to daje niesamowite efekty, a poza tym zajmuje mało czasu. Teraz są modne takie właśnie półgodzinne treningi wynikające ze stylu życia i z tego, że wszyscy jesteśmy zapędzeni – podkreśla.

Grażyna Wolszczak zapewnia, że takie treningi pomagają jej w utrzymaniu szczupłej sylwetki i dobrej kondycji. Nie stosuje żadnej szczególnej diety, natomiast stara się kontrolować to, co trafia na jej talerz.

– Staram się wszystko rozsądnie, mało cukru, słabo mi z tym wychodzi, ale tak właśnie dbam o siebie – dodaje aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.