Newsy

Robienie na drutach znów staje się popularne. Niektóre rzeczy przypominają dzieła wielkich projektantów

2017-01-31  |  06:00

Powraca moda na robienie na drutach i szydełkowanie. Godziny spędzone nad robótką ręczną przynoszą bowiem nie tylko efekty w postaci oryginalnych swetrów, szalików, narzut, poszewek czy nawet dywanów, lecz także wyciszają, uspokajają i relaksują. By zacząć, nie potrzeba wiele – wystarczy ciekawa włóczka i druty z szuflady babci, a pomysły przyjdą same. Praktycznych wskazówek można też szukać w internecie.

Jeszcze do niedawna robienie na drutach kojarzyło się z czasami PRL-u, pustym portfelem i próbą ubrania się modnie mimo braku dostępu do ciekawych propozycji. W latach 60., kiedy swetry były krzykiem mody, niemal każdy chwytał za druty i kolorowe włóczki. Lata 80. i 90. to czas, kiedy dzierganiem zajmowały się głównie rencistki i emerytki, ale początek XXI wieku to już renesans dziergania.

Jest dużo ciekawych włóczek, mnóstwo rzeczy ściąganych z Anglii, z Turcji – po prostu bajka. Jest w czym wybierać, można kombinować, są różne rozmiary. I to jest w ogóle genialne, bo używając tego samego dżersejowego splotu możemy zrobić piękne rzeczy, które przypominają projekty wielkich projektantów. Jest wielka moc kolorów, faktur i samych materiałów: bawełna, wełna, akryl – mówi agencji Newseria Lifestyle Maria Szymańska, DIY Platform Manager w DaWanda.pl.

Robótki ręczne pozwalają wykazać się pomysłowością i indywidualizmem. Na drutach można robić nie tylko ubrania.

To jest właśnie cały trend teraz – można zrobić dywany, można zrobić pojemniki na jakieś drobiazgi typu resztki włóczek, sznurki. Można zrobić ozdoby na ścianę, narzuty na łóżko, poszewki – w zasadzie wszystko, co sobie wymyślimy, nawet uchwyty na kwiatki i wygląda to przepięknie – podkreśla Maria Szymańska

Podstawą musi być jednak ciekawy materiał.

– Teraz są takie mega grube, mięsiste włóczki, to się nazywa wełna czesankowa. Tutaj wystarczy bardzo prosty splot, nie musimy znać nie wiadomo jakich wzorów i wychodzą piękne rzeczy, wystarczy fajny kolor. Albo trochę cieńsze, takie włóczki z pociętej bawełny, jakby z T-shirtów. To jest też bardzo fajny produkt i właśnie on jest nie tyle na ubrania, ile na takie rzeczy – dodatki do domu, bo wychodzą z niego dosyć sztywne rzeczy – mówi Maria Szymańska.

Oryginalne projekty można również wykonać ręcznie, nie używając drutów. Do tych robótek ręcznych nie trzeba mieć także specjalnych zdolności, ponieważ wystarczy podejrzeć sposób wiązania nici na rękach i powtarzać go. Pomysł został podejrzany u Andrea Brena na DMY International Design Festival Berlin w 2012 roku. Projektant w taki sposób tworzy dywany, poduszki, a nawet wygodne pufy. To zdecydowanie szybsza forma od tradycyjnego robienia na drutach, a więc polecana również tym, którzy cenią robótki ręczne, ale nie mają zbyt dużo wolnego czasu.

Można robić takie bardzo grube pledy i nawet to jest wtedy wygodniejsze, bo trzymać takie grube druty jest niewygodne, one są wielkie, one mają ponad metr długości, więc wystarczą nam ręce i włóczka. Po prostu trzeba zacząć – mówi Maria Szymańska.

Robienie na drutach i szydełkowanie nie tylko wycisza, lecz także działa terapeutycznie.

Dla mnie to po prostu nowa joga, ja przy tym odpływam, bardzo się relaksuję. Jeżeli ktoś lubi takie rzeczy, takie dłubanie, monotonne, delikatne robótki, to po prostu bardzo polecam, to jest idealna sprawa – przyznaje Maria Szymańska.

Na początek najlepiej wybrać grube druty (o numerach 3–4) i grubą włóczkę. Nie będzie widać na niej potknięć czy nierównych oczek. Dobre są druty akrylowe i plastikowe, a także bambusowe i drewniane, choć te są już droższe. Do drutów trzeba dobrać odpowiednią grubość włóczki. 

Wiele inspiracji i przydatnych wskazówek można znaleźć w czasopismach wnętrzarskich, na portalach społecznościowych, stronach poświęconych rękodziełu i na YouTubie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Teatr

Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora

W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.