Mówi: | Monika Zamachowska |
Funkcja: | dziennikarka |
Monika Zamachowska: Popularność moja i męża służy wielu dobrym rzeczom. Serce rośnie, gdy angażujemy się w projekty charytatywne
Dziennikarka podkreśla, że zarówno ona, jak i jej maż z dużym zaangażowaniem wykorzystują swoją popularność i rozpoznawalność, by pomagać tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Chętnie włączają się więc w różnego rodzaju akcje charytatywne i społeczne. Szczególny sentyment mają do mieszkańców Brzezin w powiecie łódzkim, skąd pochodzi Zbigniew Zamachowski.
– Pracuję w Telewizji Polskiej 23. rok. Popularność przyszła razem z programem „Europa da się lubić” i została. To jest dalej moje 5 minut, ono trwa trochę dłużej może niż przewidywaliśmy z mężem. A ponieważ tak się składa, że mój mąż też jest osobą niezwykle popularną, powiedziałabym kochaną naprawdę przez ludzi wszystkich pokoleń, to wiemy, że to może służyć wielu dobrym rzeczom – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Zamachowska.
Prezenterka wylicza, że wraz z mężem angażują się chociażby w pomoc najbardziej potrzebującym mieszkańcom Brzezin pod Łodzią.
– Mój mąż jest z Brzezin – malutkiego miasteczka które ma swoje problemy. Jest tam Stowarzyszenie Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych, do którego przywozimy gwiazdy seriali, filmu, teatru, z którym współpracujemy. Zbyszek załatwił też biorąc udział w jakimś kolejnym show celebryckim 50 tys. złotych, co jest sumą dla takiego stowarzyszenia niebotyczną zupełnie, za którą oni kupili cyber-oko do komunikacji z dziećmi niepełnosprawnymi, ileś mat do pracy z nimi, jakiś sprzęt, wyposażenie, na które nie mieliby szans – mówi Monika Zamachowska.
Małżeństwo Zamachowskich dba także o krzewienie i propagowanie w tym miejscu szeroko rozumianej kultury.
– My na przykład jesteśmy tam regularnie i angażujemy się w akcje, które bez naszego wsparcia w ogóle świat by o nich nie usłyszał. Na przykład od 9 lat dzieją się koncerty u Zbyszka na podwórku – w pałacyku, w którym się urodził jest piękny podwórzec, na którym została postawiona scena. Jest tam teraz muzeum regionalne, którego kustosz jest bardzo nam życzliwy i dzieją się tam regularne koncerty, spektakle teatralne i od 9 lat przyjeżdżają największe sławy na recitale, największe nazwiska polskiej sceny i polskiej muzyki – mówi Monika Zamachowska.
Prezenterka jest przekonana, że wielu inicjatyw nie udałoby się zrealizować, gdyby nie ich popularność i szerokie kontakty show-biznesowe.
– Serce rośnie jak widzę i uczestniczę w takich projektach, bo nie mielibyśmy na to szans, gdyby nikt o nas nie słyszał, gdybyśmy nie mieli tej tuby, tego megafonu, który nam los dał. Mnóstwo jest takich sytuacji, ja na przykład angażuję się w działalność fundacji charytatywnych – oczywiście przede wszystkim pracujących w zakresie spektrum autyzmu ze względu na mojego syna, ale nie tylko. Wydaje mi się, że ta nasza wieloletnia popularność czemuś służy, ale czy tak jest naprawdę, to zostanę rozliczona jak już będę starszą panią – mówi Monika Zamachowska.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-14: UE i USA dążą do zażegnania konfliktu między Izraelem a Iranem. Próby te na razie nie przynoszą efektu
- 2024-09-18: Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać
- 2024-09-19: Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć
- 2024-09-13: Monika Miller: Zastanawiam się, czy chcę ślubu tradycyjnego, czy na przykład na plaży w Macedonii. Myślę też, czy zaprosić gości i czy chcę rodzinę
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-10-01: Monika Mrozowska: Wcieliłam się w rolę prowadzącej formatu youtubowo-instagramowego. Testuję menu w restauracjach i rozmawiam z ciekawymi gośćmi
- 2024-09-23: Monika Mrozowska: Półmaraton dodał mi siły i odwagi. Zamierzam próbować rzeczy, które kiedyś spisałam na straty
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.