Newsy

Kasia Moś pracuje nad drugą płytą. Nie wyklucza, że wyda ją samodzielnie

2018-06-04  |  06:16

Ukazał się singiel „Wild eyes”, promujący drugą solową płytę Kasi Moś. Premiera krążka planowana jest jeszcze na ten rok, wokalistka nie wie jednak, jaka wytwórnia zajmie się jego wydaniem. Przypuszcza, że nie będzie to żadne z dużych wydawnictw ze względu na charakter jej twórczości. Gwiazda podąża bowiem własną drogą muzyczną i nie lubi iść na kompromisy.

Debiutancki album studyjny Kasi Moś, zatytułowany „Inspination”, ukazał się w październiku 2015 roku. Promowały go cztery single: „Zatracam się”, „Break”, „Pryzmat”, oraz „Addiction”. Obecnie artystka pracuje nad drugą płytą, której premierę planuje jeszcze na ten rok. Debiutancki krążek gwiazdy został wydany przez małą wytwórnię Fonografika, drugi album nie ma jeszcze wydawcy.

Myślę, że na pewno żadna duża wytwórnia się naszą płytą nie zainteresuje, tak mi się wydaje. Jeżeli nikt jej nie będzie chciał wydać, to wydamy ją sami – mówi Kasia Moś agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda uważa, że jej szanse u dużych producentów muzycznych są ograniczone ze względu na rodzaj granej przez nią muzyki. Artystka twierdzi, że chce pozostać wierna sobie i własnym gustom muzycznym. To natomiast sprawia, że trudniej jest jej znaleźć wydawcę lub zaprezentować swoje piosenki w rozgłośniach radiowych.

 Podążam sobie wytyczoną drogą i nie bardzo potrafię iść na muzyczne kompromisy. Parę tych kompromisów w życiu miałam, nawet piosenka „Flashlight”, lubię ten utwór, ale to nie jest mój ulubiony utwór – mówi Kasia Moś.

W końcu maja premierę miał singiel zapowiadający nową płytę artystki. Kawałek zatytułowany „Wild eyes” polska wokalistka nagrała wraz z fińskim duetem Norma John, który poznała podczas Konkursu Piosenki Eurowizji 2017 w Kijowie. Kasia Moś śpiewała wówczas utwór „Flashlight”, z którym zajęła ostatecznie 22. miejsce, artyści z Finlandii wykonali natomiast piosenkę „Blackbird”, nie kwalifikując się jednak do finału.

Tam się poznaliśmy, bardzo polubiliśmy, obiecaliśmy sobie, że tak nasza współpraca i znajomość się nie skończy, oni byli już dwa razy w Polsce, raz nagraliśmy utwór, ostatnio przyjechali i nagraliśmy teledysk – mówi wokalistka.

Praca nad drugim albumem solowym to nie jest jedyna aktywność zawodowa Kasi Moś. Gwiazda niedawno zakończyła nagrywanie płyty z Januszem Olejniczakiem i Jerzy Maksymiukiem, która ma się ukazać we wrześniu nakładem wydawnictwa Agora. Krążek utrzymany jest w stylistyce muzyki lat 20. i 30. XX wieku.

To dla mnie ogromne wyróżnienie, że mogę z największymi muzykami muzyki klasycznej współpracować, to jest fajne – mówi Kasia Moś.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

Konsument

Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.