Newsy

Samanta Stuhr i Kuba Krupski pracują nad debiutancką płytą grupy YU

2015-07-30  |  06:50

Jeszcze w tym roku ma się ukazać debiutancka płyta grupy YU pt. „We are sorry”. Obecnie artyści pracują nad drugim po „Hejtach” singlem promującym krążek. Na początku 2016 roku planują ruszyć w trasę koncertową.

YU to nowy projekt na polskiej scenie muzycznej. Grupę tworzą Samanta Stuhr, Jakub Krupski i Scott Andrews. Pod koniec czerwca zespół opublikował swój debiutancki singiel „Hejty”, w którym odnosi się do zjawiska internetowej mowy nienawiści. Tematem przewodnim tekstów, które znajdą się na płycie, będzie miłość.

– Gdyby sprowadzić wszystkie teksty do jednego mianownika, to pewnie byłaby to miłość. Chociaż nie wiem, czy to słowo w ogóle pojawia się w którymkolwiek z naszych tekstów – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Samanta Stuhr.

Członkowie grupy twierdzą, że album „We are sorry” utrzymany będzie w klimacie spandau synth pop. Jest to nowa odmiana muzyki, będąca wyrazem sprzeciwu wobec bezmyślnego kopiowania form kojarzonych z muzyką elektroniczną.

Do współpracy zaprosili grupę twórców, m.in. Jakuba Pieczarkowskiego, Macieja Puczyńskiego i Zbigniewa Robaka.

– Nie szukaliśmy nikogo w branży, tylko po prostu skupiliśmy wokół siebie naszych utalentowanych przyjaciół i znajomych – mówi Jakub Krupski.

Samanta Stuhr i Jakub Krupski twierdzą, że praca w tym gronie stanowi dla nich niesamowitą przyjemność, ale zdarzają się także konflikty.

– Każdy z nas ma inne zdanie i każdy z nas ma rację. YU to strasznie wybuchowa mieszanka. Milion pomysłów, ferment, każdy chce czegoś innego i kiedy już jesteśmy pewni, że nie uda się dogadać, to dochodzimy do konsensusu – mówi Jakub Krupski.

Członkowie zespołu obecnie przygotowują teledysk do kolejnego singla, w którym ponownie przejmą wszystkie stery – od reżyserii, przez montaż, aż po efekty wizualne, które w odróżnieniu od innych polskich zespołów Samanta Stuhr i Jakub Krupski realizują samodzielnie.

– W YU mieszczą się wszystkie nasze zainteresowania – od muzyki, przez grafikę, fotografię i multimedia. Absolutnie uwielbiamy to, co robimy i bierzemy całą odpowiedzialność za efekt. Sami znajdujemy sobie dodatkowe role i zadania, żeby iść do przodu na własnych warunkach – dodaje Samanta Stuhr.

Debiutancka płyta zespołu ma się ukazać jesienią tego roku. W promującą ją trasę koncertową muzycy zamierzają ruszyć na początku 2016 roku. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.