Newsy

Studenci z Tajwanu śpiewają po polsku utwory Piotra Rubika

2015-01-28  |  06:50

Kilkudziesięciu studentów polonistyki na jednym z tajwańskich uniwersytetów przygotowało występ oparty na kompozycjach Piotra Rubika. Wybrane utwory studenci wykonali po polsku, zaskakując bardzo dobrą znajomością języka. Dla Piotra Rubika jest to zarówno wielkie zaskoczenie, jak i wielka frajda, że jego muzyka dociera do tak dalekich części świata. Muzyk ma nadzieję, że w przyszłości uda się zorganizować wspólny koncert z tajwańskimi chórzystami.

– Wielkim zaskoczeniem dla mnie było znalezienie w internecie nagrania tajwańskiego chóru uniwersyteckiego śpiewającego przepiękną polszczyzną kilka moich utworów. Jak patrzyłem później na mojej stronie na Facebooku, było to również zaskoczenie dla słuchaczy, którzy rzeczywiście podziwiali zaangażowanie i polszczyznę tych osób. To jest wielkie zaskoczenie, a jednocześnie wielka frajda, że ta muzyka dociera tak daleko – mówi Piotr Rubik w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

National Chengchi University w Taipei ma 34 wydziały, a jednym z nich jest Wydział Języków i Literatur Słowiańskich. Od 10 lat wykłada tam Robert Biryndo, który postanowił zapoznać swoich studentów z twórczością Piotra Rubika. Studentom utwory polskiego kompozytora spodobały się na tyle, że włączyli je do repertuaru uczelnianego chóru. Na jednym z występów wykonali po polsku trzy piosenki: „Most dwojga serc”, Psalm dla ciebie oraz Niech mówią, że to nie jest miłość.

– To było bardzo dobre wykonanie, zresztą każdy może posłuchać, bo jest na mojej stronie na Facebooku, na stronie internetowej również są odnośniki do tych wykonań. Myślę, że jak na osoby, które mówią na co dzień po chińsku, wspaniale opanowały nasz język, to było genialne wykonanie. Na pewno nie zaśpiewałbym po chińsku lepiej – mówi Piotr Rubik.

Muzyk nie wyklucza, że w przyszłości odwiedzi Tajwan, a może nawet wystąpi podczas wspólnego koncertu ze studentami National Chengchi University.

– Bardzo lubię podróżować, więc każdy koncert, nawet ten w najdalszym zakątku świata, byłby dla mnie wielką frajdą. Mam nadzieję, że kiedyś się uda zrobić wspólny koncert np. chóru tajwańskiego i polskiego właśnie tam – mówi Piotr Rubik.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.